Czas się chyba pogodzić z tym, że dolar to jedyny argument jaki rozumieją korporacje IT. Niestety rząd Chin skutecznie to wykorzystuje. Widmo utraty możliwości robienia biznesu na tamtym rynku powoduje, że pełni on rolę krótkiej smyczy na której znajduje się biznes. To smutna prawda z którą należy się pogodzić.
Zoom pod butem Chińskiego rządu. Przez pewien czas łudziłem się, że tak się nie stanie.
Chyba czas się pogodzić z tym, że nie ma i nie będzie firmy, która w imię pieniędzy nie podporządkuje się Chińskiemu rządowi. Wiem, że to zdanie wydaje się dość dosadne i bezkompromisowe, ale ciężko mi wyrazić się w delikatniejszy sposób kiedy dowiaduje się co wykombinował Zoom.
W końcu jak inaczej potraktować zablokowanie konta Zhou Fengsuo? Jeśli nie wiesz kim on jest to śpieszę z pomocą. Był to jeden z liderów studenckiego protestu, który miał miejsce w 1989 roku na placu Tiananmen. Pamiętasz to zdjęcie?
Tak, chodzi dokładnie o ten protest. Tak się składa, że niedawno obchodzona była rocznica tego wydarzenia. Pan Zhou 7 czerwca dość mocno się zdziwił, kiedy okazało się, że jego konto Zoom zostało zablokowane. Nie byłoby w tym nic dziwnego i pewnie nikogo by to specjalnie nie obeszło, gdyby nie jeden, drobny szczegół. Miało to miejsce po tym jak 4 czerwca Zhou poprowadził spotkanie, którego celem było uhonorowanie wydarzeń z 1989 roku. No wybaczcie mi, ale ja w takie zbiegi okoliczności nie wierzę.
Zoom się pogrąża
Jak dla mnie przyjęta linia obrony aktualnego króla wideokonferencji jest co najmniej pokraczna. Pozwolę sobie zacytować oryginał, aby nikt nie zarzucił mi stronniczości przy przekładzie.
Just like any global company, we must comply with applicable laws in the jurisdictins where we operate. When a meeting is held across different countries, the participants within those countries are required to comply with their respective local laws. We aim to limit the actions we take to those necessary to comply with local law and continously review and improve our proces on these matters
Smaczku dodaje fakt, że tuż przed tym oświadczeniem konto zostało odblokowane. No to jak to jest ja się pytam? Konto zostało zablokowane za złamanie prawa? Skoro tak to dlaczego zostało odblokowane?
Oczywiście nikt w Zoom nie udziela odpowiedzi na pytania o to czy działanie to było bezpośrednim efektem nacisku ze strony władz Chin, ale chyba to tłumaczenie i ciąg wydarzeń nie pozostają złudzeń. Gdyby prawo zostało faktycznie złamane i byłaby ku temu podstawa to nie byłoby przecież mowy o jego odblokowaniu. Dodatkowo zwracam uwagę na fragment: the participants within those countries are requrired to comply with their respective local laws. Szkopuł w tym, że Zhou Fengsuo od lat mieszka w Stanach Zjednoczonych. To tłumaczenie oznacza, że złamał prawo USA, a jakoś nie chce mi się w to wierzyć.
Nadzieja umiera ostatnia
Ja wiem, że często jestem naiwniakiem. Po dziś dzień łudzę się, że wielkie firmy mają dość odwagi, żeby przeciwstawiać się tak absurdalnym roszczeniom. Ciągle chcę wierzyć, że prezesi tych korporacji mają wystarczająco silny kręgosłup moralny. Jednak działania takie jak te, czy usunięcie przez Apple aplikacji Pocket Casts na życzenie władz Chin, czy wyrzucenie z turnieju e-sportowego aktywisty przez Blizzarda niestety tą nadzieję skutecznie zabijają.
Pieniądze są jedynym wyznacznikiem i możemy być pewnie, że każda z tych firm wyprze się każdego użytkownika, sprzeda wszystkie jego dane i pozbędzie się go w dowolny sposób tak długo jak długo będzie to przynosić im pieniądze.
Aktualizacja 12.06.2020
Zoom najwidoczniej zrozumiał w jak kłopotliwej sytuacji się znalazł. Tak jak w przypadku problemów technicznych czy z bezpieczeństwem, tak i tu postanowili zadziałać błyskawicznie.
Going forward Zoom will not allow requests from the Chinese government to impact anyone outside of mainland China
Tym samy oficjalnie przyznali się do tego, że prośba o zablokowanie konta aktywisty była skutkiem nacisku Chin. Mamy też obietnicę z serii "to się więcej nie powtórzy". Zobaczymy co z tego będzie.
Zoom zakomunikował, że w nadchodzących dniach zostaną wprowadzone stosowne zmiany, które sprawią, że każde zgłoszenie od obcego rządu związane z popełnieniem przestępstwa na ich terenie (wirtualnie) nie będzie miało wpływu na uczestników innych krajów. Wiem wiem brzmi skomplikowanie. W skrócie jeśli rozmowa odbywa się z USA do Chin i Chiny zgłoszą zażalenie to osoba na terenie USA nie poniesie konsekwencji.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu