Spotify

Znamy sposób na dostęp do nowego Spotify. Oto nasze pierwsze wrażenia

Konrad Kozłowski
Znamy sposób na dostęp do nowego Spotify. Oto nasze pierwsze wrażenia
Reklama

Spotify w wersji 0.9.8. jest powoli udostępniane kolejnym użytkownikom. Cechuje je zupełnie nowy wygląd aplikacji, który porzuca szare barwy na rzecz ...

Spotify w wersji 0.9.8. jest powoli udostępniane kolejnym użytkownikom. Cechuje je zupełnie nowy wygląd aplikacji, który porzuca szare barwy na rzecz czerni. Na pierwszy rzut oka zauważymy także, że czcionki uległy znacznemu zwiększeniu, podobnie jak spora część grafik. Czy oznacza to, że nowe Spotify jest wygodniejsze w obsłudze?

Reklama

Po pierwszym uruchomieniu Spotify można doznać lekkiego szoku. Pomimo faktu, że samo działanie aplikacji nie uległo drastycznej przemianie, przyciemnienie interfejsu wywołuje wrażenie obcowania z zupełnie nowym produktem. Układ elementów wewnątrz programu nie uległ zmianie - po lewej stronie nadal znajdziemy panel nawigacyjny, centrum okna to treści zależne od naszych działań, zaś po prawej stronie możemy mieć podgląd aktywności znajomych ze Spotify i/lub Facebooka.

Co nowego?

Jednak w każdej z tych sekcji czcionka etykiet została powiększona, przez co jest bardziej czytelna. Jednocześnie oznacza to jednak, że ilość widocznych jednocześnie treści została zredukowana. Jeżeli korzystamy z kilku aplikacji w Spotify, to sięgnięcie do naszych playlist będzie teraz nieco utrudnione - bez przewinięcia zawartości lewego panelu dostęp mam jedynie do czterech pierwszych list utworów. A z pewnością są tacy użytkownicy, których lista aplikacji jest znacznie dłuższa od mojej.



Uporządkowania doczekała się nareszcie strona "Odkrywaj". Propozycje są teraz serwowane w formie mozaiki, dzięki czemu o wiele łatwiej można odnaleźć się teraz pośród sugerowanych nam utworów, albumów i wykonawców. Zmiany kosmetyczne sięgneły również przycisków sterujących odtwarzaniem - w mojej ocenie ich wygląd wpisuje się w coraz powszechniejszy "flat design", co nie jest wcale złe.



Reklama

Osoby korzystające z funkcji udostępniania zorientują się zapewne, że okienko pozwalające na podzielenie się utworem, artystą itd. również wygląda nieco inaczej. Na całe szczęście zasady jego działania nie uległy zmianie. Użytkownikom często przeglądającym strony wykonawców może nie przypaść do gustu to co oferuje nowe Spotify, bowiem ponownie do czynienia mamy ze zmniejszoną ilością widocznych treści. Nie wiadomo dlaczego, ale Spotify postanowiło zastąpić przycisk Udostępnij, ikonką zawierającą wielokropek - nie jest to bardziej intuicyjne rozwiązanie, dlatego nie do końca rozumiem tę decyzję.


Reklama

To co najbardziej spodobało się mi się w nowym Spotify to odświeżona wyszukiwarka. Poszczególne kategorie wyników wyszukiwania zostały od siebie odpowiednio oddzielone, co przyspiesza odnalezienie konkretnego utworu, bądź wykonawcy. Wyszukiwarki możemy od teraz także użyć do odnalezienia profili użytkowników.

Domyślam się, że wśród użytkowników Spotify znajdą się przeciwnicy jak i zwolennicy nowego wyglądu aplikacji na Windows i OS X. Jak na razie nie mogę powiedzieć, że nowy, ciemny interfejs mi przeszkadza, ale nie jestem jednocześnie do niego całkowicie przekonany. Tak naprawdę nie doczekaliśmy się żadnej rewolucji i wygląda na to, że samo Spotify nie jest do końca pewne czy postąpiło właściwie obierając taki kierunek. Jak inaczej można rozumieć tak ostrożne udostępnianie tej aktualizacji? A może to nie jest jeszcze wszystko co przygotowało Spotify? Po cichu mam taką nadzieję.

Jak zaktualizować Spotify?

Odpowiedzi na to pytanie udzielił Javier Santos na swoim blogu. Jedyne co musimy zrobić to pobrać przygotowany przez niego instalator (tylko dla systemu Windows), który zajmie się wszystkim co potrzeba. Jeżeli jednak nie zdecydujecie się na to rozwiązanie, możecie także sami podmienić odpowiednie pliki w katalogu Spotify (Windows oraz OS X).

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama