Felietony

Zmiany w Overwatch! Koniec armii tych samych bohaterów w trybie rywalizacji

Paweł Winiarski
Zmiany w Overwatch! Koniec armii tych samych bohaterów w trybie rywalizacji
Reklama

Wprowadzenie trybu rywalizacji do Overwatch nadało grze większego sensu, choć trudno powiedzieć, żeby ta opcja zabawy była idealna. Wiedzą o tym gracze i wie o tym Blizzard, dlatego postanowił wprowadzić zasadniczą zmianę, która w pewien sposób naprawi ten rankingowy tryb.

Bolączek wprowadzonego niedawno do Overwatch trybu rywalizacji jest przynajmniej kilka. Faktycznie nadał on zabawie większego sensu, nie ustrzegł się jednak pewnych błędów. Okropnie denerwujące jest na przykład wychodzenie zawodników z meczów, a w zasadzie brak jakiejkolwiek regulacji balansu rozgrywki po takim zajściu. Chociażby wczoraj w drugiej rundzie całkiem wyrównanego starcia moją drużynę opuściły dwie osoby - niby otrzymaliśmy informację o tym, że możemy bez konsekwencji wyjść z gry, konsekwencje jednak są. Nie dostaniemy kary (-75% doświadczenia jest „rage quity” się powtarzają), ale ranga i tak spadnie, mecz zostanie bowiem zaliczony w poczet tych przegranych. Jakie mamy szanse bez dwóch zawodników? Praktycznie zerowe, szczególnie że gra już na samym początku dobiera graczy tak, by obie drużyny miały wyrównany poziom, trafienie na totalnych lamusów w trybie rywalizacji jest więc prawie niemożliwe.

Reklama

Drugą bolączką jest możliwość wybierania kilku tych samych bohaterów. Wyobraźcie sobie sytuację, w której musicie zaatakować punkt, a w przeciwnej drużynie jest trzech Torbjörnów, którzy w strategicznych miejscach punktu rozstawiają wieżyczki. Przejście takiej linii obrony graniczy niemal z cudem - moim zdaniem burzy to balans rozgrywki, a jeśli gracie w Overwatch, to pewnie podobnie jak ja uważacie tryb rywalizacji za zabawę „na poważnie”. Na szczęście z tym drugim problemem Blizzard ma zamiar uporać się przy okazji najbliższej aktualizacji gry. Innymi słowy - w starciach rankingowych nie będzie możliwości wybrania dwóch takich samych bohaterów w jednej drużynie. Dla mnie bomba.


To oczywiście nie koniec zmian - dobra gra sieciowa to gra taka, w której producent na bieżąco analizuje swój produkt i wprowadza poprawki mające nadać zabawie lepszego balansu. Oczywiście czasami bywa tak, że efekt jest odwrotny, ale pozostaje trzymać kciuki, że osoby odpowiedzialne za grę wiedzą lepiej niż gracze korzystający z zachwianego balansu.

Aktualizacje balansu bohaterów w Overwatch

Ogólną zmianą, która niejako wymusiła zbalansowanie postaci jest ładowanie superzdolności zdolnościami leczniczymi. Bastionowi na przykład zwiększono koszt użycia superzdolności o 10%, matryca obronna D.Vy będzie się teraz ładować nie 10 sekund, a sekundę, zmniejszono również koszt użycia samozniszczenia o 15%, a wybuch nie zada obrażeń samej D.Vie.

D.Va nie cieszy się wśród graczy tak dużą popularnością jak inni tankowie i sądzimy, że jest to związane z niską skutecznością zdolności absorpcji obrażeń. Dlatego zmieniliśmy Matrycę Obronną, aby była bardziej wszechstronna i aby dało się z niej korzystać znacznie częściej. Do tego daliśmy także trochę więcej „kopa” Samozniszczeniu w porównaniu do superzdolności innych bohaterów.

Łaska otrzymała zwiększenie premii do obrażeń z 30% do 50%, koszt użycia zdolności wskrzeszenia został zwiększony o 30%, aktywacja zdolności nie ograniczy już jednak ruchu. O 45% zwiększono kosz użycia wieprznięcia u Wieprza, mój ulubiony Żołnierz-76 otrzymał niestety zwiększenie kosztu użycia wizjera taktycznego o 10%. Zenyatta otrzymał zwiększenie prędkości pocisku Kuli Rozdarcia i Kuli Harmonii z 30 do 120, zwiększono mu też skuteczność leczenia zdolnością Transcendencja z 200 do 300 punktów zdrowia.

Zmiany w interfejsie

Obok suwaka, którymi na PC można było zmieniać wartości niektórych opcji (pole widzenia, głośność, czułość), wprowadzono możliwość wprowadzania wartości numerycznych, czułość myszy natomiast można dostosować do dwóch miejsc po przecinku. Dodano ponadto obsługę ekranów wyświetlających obraz w proporcjach 21:9 oraz zegar systemowy.

Reklama

To tylko najważniejsze zmiany, po pełny zestaw odsyłam na oficjalną stronę Overwatch. Nie do wszystkich aktualizacji balansu jestem przekonany, ale jak to mówią - wszystko wyjdzie w praniu. No i zobaczymy, czy wszystko trafi również do wersji na PS4, niektóre zmiany dotyczą bowiem tylko platformy PC, gdzie rozgrywka wygląda jednak trochę inaczej i jest dynamiczniejsza niż na konsolach. Aktualizacja powinna już być dostępna na Publicznym Serwerze Testowym Overwatch.

Poznajcie leczącą snajperkę

Blizzard ujawnił pierwszą nową postać, jaka trafi do Overwatch i niestety mnie nią nie kupił - w porównaniu z podstawowym zestawieniem Ana (wsparcie) jest nijaka, a i sam zwiastun specjalnie do jej sprawdzenia nie zachęca. Ponadto kiepsko prezentuje się polski dubbing tej postaci, o ile w oryginalnej wersji daje radę, w rodzimym języki Ana brzmi trochę jak babcia dziergająca na drutach w kącie małego pokoju. A szkoda, bo podstawowy dubbing był bardzo dobry.

Reklama

Jedna z założycielek Overwatch powraca po ponad siedmioletniej nieobecności. Przedstawiamy Anę – zaprawioną w boju weterankę, która wspiera swoich sojuszników z daleka, używając broni specjalnych ze swojego niezwykłego arsenału.

Podstawowe uzbrojenie Any to jej karabin biotyczny, wystrzeliwujący strzałki leczące sojuszników lub zadające wrogom obrażenia przez pewien czas. Z kolei jej Granat Biotyczny świetnie sprawdza się podczas walki w zwarciu, ponieważ jednocześnie leczy członków drużyny Any i zadaje obrażenia wrogom znajdującym się jego polu rażenia. Sojusznicy rażeni granatem otrzymują również krótką premię do wszystkich efektów leczących, natomiast wrogowie przez kilka chwil nie mogą w ogóle być leczeni. Kiedy sytuacja na polu walki zaczyna wymykać się spod kontroli, Ana może wystrzelić Strzałkę Usypiającą, która powoduje, że trafieni wrogowie tracą przytomność.

Superzdolność Any – Nanowzmocnienie – obdarza jednego z członków jej drużyny dodatkową mocą zapewniając premię do szybkości ruchu, zwiększone obrażenia oraz zwiększoną odporność na ataki wroga.

grafika: 1, 2

źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama