Aplikacje mobilne

Zdjęcia ze smartfona na zupełnie innym poziomie. Ta darmowa aplikacja rozkocha użytkowników

Kamil Świtalski
Zdjęcia ze smartfona na zupełnie innym poziomie. Ta darmowa aplikacja rozkocha użytkowników
Reklama

Szaleństwo związane z autorskimi aplikacjami aparatu się nie zatrzymuje. Pierwszy raz o VSCO Capture usłyszeliśmy kilka tygodni temu. Teraz jednak aplikacja oficjalnie zadebiutowała już w sklepach z aplikacjami na całym świecie. To nowy rozdział w temacie zdjęć dla posiadaczy iPhone'ów, którym standardowa aplikacja aparatu nie wystarcza. Najwyraźniej testy okazały się dość owocne, bo firma która niegdyś była synonimem edycji zdjęć na telefonach dość szybko wyrobiła się z finalną wersją swojego produktu.

Tym co wyróżnia VSCO Capture od klasycznej aplikacji VSCO, jest nacisk na łapanie momentów z gotowym efektem, bez konieczności późniejszej edycji zdjęć. Już przed naciśnięciem spustu migawki mamy możliwość nałożenia jednego z ponad 50 filtrów filmowych VSCO i dostosować ich moc zgodnie z własnymi preferencjami. Wszystko to dzieje się tu i teraz: efekty widać od razu. To pozwoli wszystkim na złapanie idealnego ujęcia.

Reklama

Ponadto naprawdę przemyślany i intuicyjny interfejs sprawia, że korzystanie z całego szeregu (nawet co bardziej zaawansowanych) funkcji jest wyjątkowo przystępne. I to nawet dla mniej zaawansowanych użytkowników. Sprawnie możemy wybrać filtr, dostosować jego intensywność, a za pośrednictwem jednego przełącznika (tego prawym, dolnym, rogu) przełączyć się pomiędzy trybami Ręcznym lub Automatycznym.

W tym pierwszym VSCO Capture serwuje kilka profesjonalnych efektów, takich jak uwielbiany w ostatnich latach blask (który nadaje fotografii efekt miękkiej poświaty) oraz tzw. halation. Ten serwuje blask wokół źródeł światła, coś na wzór rozwiązań znanych z klasycznej kliszy. Podobnie jak same filtry kolorystyczne: tu również mamy suwaki, które pozwalają dostosować ich intensywność i mieć kontrolę nad finalną wersją zdjęcia.

Poza tym nie zabrakło wsparcia dla kilku formatów plików: od JPEG, przez HEIC, aż po RAW i ProRAW (te aż do 48 MP - zależności od modelu iPhone'a). Co niezwykle istotne: aplikacja pozwala zapisywać zarówno fotografie z nałożonymi filtrami, jak i ich czyste wersje, co daje pełną elastyczność w późniejszej obróbce.

Jeszcze więcej kontroli. Sami wybieramy na czym nam zależy

VSCO Capture umożliwia wybór między automatycznym zapisem do systemowej galerii zdjęć, a zapisem w dedykowanej galerii aplikacji. Dzięki temu bardzo łatwo przeniesiesz swoje zdjęcia do głównej aplikacji VSCO, by poddać je późniejszej, dokładniejszej, edycji, albo... najzwyczajniej w świecie podzielisz się nimi w mediach społecznościowych.

Wisienką na torcie jest CENA. Otóż (przynajmniej póki co?) VSCO Capture dostępne jest całkowicie za darmo, z całym zestawem filtrów i wspomnianych narzędzi. Jedynym kosztem jaki muszą ponieść użytkownicy, jest konieczność założenie konta na platformie VSCO. Na tę chwilę nie wiadomo jeszcze, czy tak już pozostanie, czy to tylko początki które mają na celu przyciągnąć większą liczbę użytkowników. Ale bez wątpienia lepsza okazja by sprawdzić co się z czym je się nie powtórzy.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama