Mobile

Zapomniałem już o ZTE. Tymczasem firma zaprezentowała ciekawy sprzęt: Spro Plus

Maciej Sikorski
Zapomniałem już o ZTE. Tymczasem firma zaprezentowała ciekawy sprzęt: Spro Plus
Reklama

Nie pamiętam kiedy ostatni raz pisałem o ZTE - chińska korporacja zeszła na dalszy plan w branżowych doniesieniach. Parę lat temu była znacznie bardziej aktywna i wydawało się, że powalczy o trzecie miejsce w gronie producentów smartfonów, teraz można odnieść wrażenie, że odpuścili ten "wyścig". Ale z samym biznesem się nie rozstali, czego przykładem zaprezentowane dzisiaj produkty. Są nowe smartfony, jest też projektor. A raczej kombajn-projektor...

Spro Plus, czyli projektor, tablet, sprzęt do telekonferencji

Przyznam, że ZTE zaskoczyło mnie tym sprzętem. To nie jest pierwsza edycja, ale jakoś nie przypominam sobie, bym czytał o poprzednich. A to dziwne, bo produkt jest intrygujący. To swoisty "kombajn" łączący w sobie wiele funkcji: z jednej strony projektor, z drugiej mobilny hotspot, z jeszcze innej dodatkowe źródło zasilania czy wyświetlacz z Androidem. Fajne, ale po pierwsze, tanie nie jest, a po drugie (co częściowo wynika z pierwszej uwagi), grupę odbiorców sprzętu chyba trudno uznać za bardzo liczną. To po prostu nie jest urządzenie dla każdego.

Reklama

Spro Plus wyposażono w 8,4-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 2560x1600 pikseli (Super AMOLED), procesor Snapdragon 801 (jest też wersja ze Snapdragonem 625), 3 GB pamięci operacyjnej, 32/128 GB pamięci wewnętrznej (można rozbudować z pomocą kart pamięci formatu microSD) - wypada to uznać za tablet (gruby, ale jednak). W jednej wersji z modułem Wi-Fi, w innej z LTE. Obie współpracują z Androidem 6.0, jest i łatwy dostęp do Google Play Store. Całość napędza akumulator o pojemności ponad 11 tysięcy mAh. Ponoć zapewnia to około 4 godzin wyświetlania obrazu.

Projektor wykorzystuje laser, producent wspomina m.in. o 500 lumenach, z odległości mniejszej niż 2,5 metra wyświetlany jest obraz o przekątnej 80 cali. Na pokładzie znalazły się 2 mikrofony i 2 głośniki (każdy 4W), jest i wsparcie dla kamery. Można tego używać do rozrywki i w celach biznesowych czy edukacyjnych. Za ile taka przyjemność? Tego na razie nie zdradzono, ale można wykluczyć, że patrzymy na gadżet na każdą kieszeń. A nawet gdyby kwota była bardzo atrakcyjna, to i tak nie jestem pewien, czy Spro Plus sprzedawałby się świetnie.

Smartfony ze średniej półki: Blade V7 i Blade V7 Lite

Blade V7 to smartfon w metalowej obudowie, wyposażono go m.in. w 5,2-calowy wyświetlacz (1080p) zajmujący 78,2% przedniego panelu. Serce produktu stanowi ośmiordzeniowy procesor MediaTek o taktowaniu 1,3 GHz, wspierany przez 2 GB pamięci operacyjnej, dorzucono także kamerę 13 Mpix (z przodu 5 Mpix). Całość zasila akumulator o pojemności 2500 mAh, do dyspozycji użytkownika jest 16 GB pamięci wewnętrznej.

Blade V7 Lite ma 5-calowy wyświetlacz (720p). Sprzęt napędza 4-rdzeniowy procesor, główna kamera to 8 Mpix. Chociaż to uboższa wersja, doczekała się czytnika linii papilarnych, którego nie posiada V7. Sprzęt współpracuje z Androidem w wersji 6.0 (wersja V7 też posiada tę platformę). Także i w tym przypadku na pokład trafił akumulator o pojemności 2500 mAh.

Smartfony mają się pojawić w wybranych krajach latem - na razie nie wiadomo, w jakiej cenie i czy trafią do Polski. Jeżeli ich nie uraczymy, to wątpię, by klienci rwali włosy z głowy - sprzęt, jakich wiele na rynku, nie wyróżnia się niczym szczególnym. Może atutem będzie dobry stosunek ceny do jakości? Przekonamy się.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama