Google

Roboty sprzątające Google wjeżdżają do ich biur. Wkroczą również do naszych mieszkań?

Piotr Kurek
Roboty sprzątające Google wjeżdżają do ich biur. Wkroczą również do naszych mieszkań?
Reklama

Roboty sprzątające na dobre zadomowiły się w naszych domach i mieszkaniach. Jednak podłoga to tylko jeden z elementów, który wymaga okresowego odkurzenia. A co ze stołami, szafkami i innymi meblami? X Company ma na to sposób.

X Company to firma należąca do Alphabet - firmy matki Google. Od lat zajmuje się projektem The Everyday Robot Project. Jego celem jest nauka podstawowych czynności przez autorskie roboty. Gdy w 2016 r. pierwsze próby sprowadzały się do chwytania prostych przedmiotów, nauczenie tych dość podstawowych czynności wymagało cierpliwości - twórcy mówią o równowartości 4 miesięcy dla jednego robota, by opanował chwytanie. Dziś, otwieranie drzwi nie stanowi dla nich żadnego problemu. 90-procentowa skuteczność uzyskiwana jest już w mniej niż jeden dzień - i to nie w warunkach laboratoryjnych. To był jednak dopiero początek - teraz przyszedł czas na nowe przygody.

Reklama

Roboty od X Company wyruszają do biur Google. Będą je sprzątać

Firma potwierdziła właśnie, że flota 100 prototypowych, autonomicznych robotów wyrusza do swojej pierwszej poważnej pracy. Będą sprzątać kampusy Google w rejonie zatoki San Francisco. A zmechanizowani sprzątacze potrafią już wiele. Od sortowania śmieci, poprzez wycieranie gąbką powierzchni płaskich (stoły, blaty, szafki). Nie straszne im otwieranie drzwi, a nawet układanie porozstawianych niechlujnie krzeseł. Biura Google to dopiero początek, choć przed nami jeszcze kilka miesięcy testów i rozwoju umiejętności robotów. Przedstawiciele X Company przekonani są, że w przyszłości ich metalowi pomagierzy będą w stanie udźwignąć dużo więcej obowiązków. Mają być na tyle niezawodne i "wyszkolone" by pomóc osobom starszym w ich codziennych czynnościach, które sprawiają najwięcej kłopotów.

Z jednej strony jestem bardzo ciekawy jak potoczą się losy robotów sprzątających. Z drugiej jakoś nie mogę sobie wyobrazić, by kupić takiego do domu i powierzyć mu wszystkie obowiązki związane ze sprzątaniem. Już teraz odkurzaniem zajmuje się robot, a jeśli ścieranie kurzy i inne domowe obowiązki oddam sztucznej inteligencji... to aż boję się, że będę miał za dużo wolnego. Mimo wszystko - jestem bardzo ciekawy czy Google za jakiś czas zechce wprowadzić autorskie roboty sprzątające nie tylko do swoich biur, ale także mieszkań i domów na całym świecie. Chociaż patrząc na to, jak nie-wprowadził swoich urządzeń na nasz rynek, raczej nie mamy za bardzo o czym mówić.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama