Felietony

Zainstalowanie Balatro na smartfonie było ogromnym błędem. Nie popełnijcie go

Kamil Świtalski
Zainstalowanie Balatro na smartfonie było ogromnym błędem. Nie popełnijcie go

Balatro to jedna z gier, którą sprawdziłem z czystej ciekawości. Dużo się o niej mówi, stąd byłem zaintrygowany o co tyle szumu. Już wiem i ostrzegam: to wciąga bardziej niż powinno. I na smartfonie jest wyjątkowo niebezpieczne.

W ostatnich latach niewiele jest gier, które przykuwają mnie na dłużej i wywołują u mnie syndrom "jeszcze jednej próby". Z Balatro nie wiązałem żadnych specjalnych nadziei -- ale o grze zrobiło się dość głośno po jej debiucie na Switchu. Nie skusiłem się - nie pamiętam jaka karcianka poza klasycznym pasjansem przykuła mnie do ekranu na dłużej. Ale gra dołączyła do biblioteki Apple Arcade. Jako że jest on częścią pakietu Apple One - ustawiłem powiadomienie o dostępności. A później zainstalowałem i... przepadłem.

Idealna w swojej prostocie. Na chwilę i na dłużej

Rozumiem już co mieli na myśli ci wszyscy, którzy twierdzili że Balatro na smartfonie to zły pomysł. Gdy miałbym dostęp do tego nietypowego połączenia gatunkowego (to misz-masz pasjansa, pokera i roguelike'a) na konsoli - na pewno nie grałbym tak dużo. A jako że mam dostęp zawsze i wszędzie, bo ze smartfonem właściwie się w dzisiejszych czasach nie rozstajemy: to gram wszędzie. W kolejce, w metrze, podczas spaceru... o tym ile czasu "przepuściłem" na układanie kart w domu już nawet nie wspomnę, bo aż mi wstyd.

I nie zrozumcie mnie źle. To doskonała gra, przy której bawię się świetnie. Testuję rozmaite kombinacje, bawię się konwencją, czasem irytuję gdy nie podchodzą mi karty i przegrywam w ostatniej rundzie z bossem. Tym jednak co sobie uświadomiłem po tych kilku dniach dość intensywnej zabawy jest to, że moja sytuacja z Balatro wyglądałaby zupełnie inaczej gdybym odpalił tę nietypową produkcję na jakiejkolwiek innej platformie. Mogłaby być przenośna - czy to Switch czy nawet iPad. Na pewno wtedy nie grałbym aż tyle. Dlaczego? Bo najzwyczajniej w świecie nie miałbym ich zawsze przy sobie. I nie byłoby to aż tak wygodne. A teraz - z czystym sumieniem - mogę powiedzieć, że Balatro wciąga mnie bardziej niż jakiekolwiek social media czy inne aktywności na smartfonie.

Mimo wszystko samą grę polecam z całego serca. Jeżeli lubicie takie idealne w swojej prostocie, wciągające, roguelike'i -- to gwarantuję wam: będziecie zachwyceni. Na smartfony możecie instalować na własną odpowiedzialność. Ale to jeden z tych chlubnych wyjątków, które wciągną was bez reszty, ale nie będą na każdym kroku próbowały wyciągać od was pieniędzy. Sam, jak wspomniałem, korzystam z uprzejmości dostępności gry w Apple Arcade -- ale i bez tego kupicie ją bez problemu na iOS i Androida. Zarówno w App Store jak i Google Play zapłacicie za nią 49,99 zł -- i nie uświadczycie tam już mikropłatności. Czysta zabawa, która nigdy się nie kończy: zawsze są rekordy do pobicia, nowe decki do wypróbowania i inne alpejskie kombinacje.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu