Narzekacie na inflację i podwyżki? Co ma powiedzieć Google, któremu opłata za pozostanie domyślną wyszukiwarką na urządzeniach produkowanych przez Apple podskoczyła o 50%, co w twardej walucie oznacza konieczność wysupłania dodatkowych 5 mld dolarów?
Dobrze liczycie, za to, że po wyjęciu z pudełka na iPhonie, Macu czy iPadzie ustawione jest Google, firma zapłaciła Timowi Cookowi w 2021 r. 15 mld dolarów. Co więcej, w dokumentach przeznaczonych dla udziałowców Google spodziewa się, że w 2022 r. opłata wzrośnie o kolejne 3 do 5 mld. A jeszcze w 2016 r. ta opłata wynosiła ponoć skromny 1 mld dolarów...
Apple wygrywa w Bing
Według analityków, Google godzi się na tak wysokie opłaty, ponieważ obawia się, że na miejsce jego wyszukiwarki może wskoczyć Bing. W Stanach usługa Microsoftu jest znacznie wyższej jakości niż u nas i koncern z Mountain View woli nie ryzykować, że leniwi użytkownicy (czyt. większość) nie przełączy się z powrotem na ich produkt.
Jeśli to prawda, to mamy na rynku bardzo zabawną sytuację. Bing, mający w Stanach około 6% udziałów w rynku, przynosi Microsoftowi od kilku lat przychody w wysokości mniej więcej 6 - 7 mld dolarów rocznie. Koncern z Seattle ponosi też koszty jego utrzymania i rozwoju. Tymczasem na samym jego istnieniu Apple zarabia na dziś ponad dwa razy więcej.
Korekta na usługach
Inna rzecz, że Apple raportuje te kwoty w dziale „Services”, co oznacza, że przychody ze strategicznych inicjatyw Apple (Apple Music, TV, iCloud) nie są tak spektakularnie wysokie, jak się powszechnie ocenia. W 2020 r. opłata miała wynieść 10 mld dolarów, co stanowiłoby około 20% przychodów działu Usług. Jeśli Google w którymś momencie straci cierpliwość i przestanie płacić, będzie to zapewne wyraźnie widoczne w raportach kwartalnych Apple.
Swoją drogą, od czasu do czasu pojawiają się plotki o tym, że koncern z Cupertino pracuje nad swoją własną wyszukiwarką, bardziej dbającą o prywatność użytkowników. Jeśli to prawda i Apple zdecydowałoby się ją wprowadzić tracąc, przynajmniej na początku, duże i nie wymagające wysiłku pieniądze od Google, byłby to solidny dowód, że prywatność ich użytkowników jest faktycznie bezcenna ;)
Źródło: [1]
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu