Recenzja

Yamaha LSX-170 - recenzja "Reflektora światła i dźwięku" - znacie takie cudo?

Marcin Matysik
Yamaha LSX-170 - recenzja "Reflektora światła i dźwięku" - znacie takie cudo?
13

Wyobraźcie sobie, że zapraszacie gości na kolację. Rozmawiacie, śmiejecie się, jednym słowem - dobrze się bawicie. Goście zwracają uwagę na lampę stojącą niedaleko, ale o nic nie pytają. Zerkają tylko okazjonalnie. Czas mija, atmosfera się zagęszcza, sięgacie odruchowo po telefon i.. przyciemniacie lampę. Zaczynają się pierwsze pytania. Potem włączacie muzykę i następuje totalna dezorientacja wśród bywalców. Zaczynają szukać w pomieszczeniu kolumn. Tłumaczycie, że to lampa. "Jak to? Przecież lampy nie grają" . "Ta gra :]".

Świat audio już wiele lat temu popełnił mezalians ze światem mody i wyszukanego wzornictwa. Owocem tego są choćby kolumny wyglądające jak dekoracyjne dzieła sztuki, wzmacniacze konstruowane również pod kątem wizualnym jak i dedykowane meble pod sprzęt audio. Nie bez powodu przecież wydajemy nasze oszczędności na gustowne wyposażenie mieszkania, żeby potem to popsuć elementem z całkowicie innego świata.

Z Yamahą LSX-170 powinniście mieć to zmartwienie z głowy, ponieważ jej wzornictwo jest nowoczesne i stonowane jednocześnie.

Bohater recenzji należy do nieszablonowej serii produktów Yamaha Relit i ma wygląd gustownego abażuru w kształcie stożka. Jego wymiary to 29 cm wysokości, 27 cm szerokości i głębokości. Nie jest to mało, ale do średnich lub większych pomieszczeń powinno się nadawać w sam raz. Urządzenie jest obudowane stalową, perforowaną "maskownicą" koloru brązowego, czarnego lub złotego. Każda z tych wersji kolorystycznych wygląda dystyngowanie.Niezależnie od wariantu, podstawa i górna pokrywa zawsze mają kolor złoty, co tylko dodaje jej wytworności.

Obsługa Yamaha LSX-170

W dolnej części obudowy umiejscowione są przyciski uruchamiające urządzenie oraz sterujące głośnością i oświetleniem, które dzięki jedenastu diodom LED potrafi wyglądać naprawdę efektownie,

lub nastrojowo.

Yamahę LSX-170 obługuje się za pomocą małego pilota lub darmowej aplikacji DTA Controller, która jest dostępna zarówno na Androida jak i iOS. Z pilota mamy dostęp do oświetlenia, głośności oraz ponowienia połączenia Bluetooth. Pilot jest naprawdę niewielki i bardzo lekki.

Aplikacja DTA Controller jest atrakcyjna wizualnie, czytelna i przyjemnie nieskomplikowana.

Można za jej pomocą:

  • wyłączyć/włączyć urządzenie,
  • zmienić poziom oświetlenia,
  • zaktualizować firmware urządzenia,
  • uruchomić dowolny utwór z telefonu
  • ustawić Smart Timer, aby w wybranym momencie włączyć/wyłączyć dźwięk/światło
  • zmienić barwę dźwięku (trzypasmowy korektor)

Dźwięk Yamaha LSX-170

Yamaha LSX-170 nie może narzekać na niedostatki basu. Jest go dużo i jest bardzo miękki. Membrana którą ten bas dostarcza ma tylko 9 cm, ale dzięki tunelowi bass reflex skierowanemu w dół (obok którego jest zresztą umieszczone gniazdo aux in-mini-jack), LSX-170 brzmi masywnie i schodzi nisko. Z utworami polegającymi na basie radzi sobie nawet lepiej niż inne głośniki Bluetooth w tej cenie, co przy tak niepozornej budowie jest nie lada wyczynem.

Średnie tony są słyszalnie mocniejsze niż w rzeczywistości choć lekko wycofane za bas i soprany. To sprawia, że słysząc muzykę nie mamy wrażenia obcowania z niewielkim, wielofunkcyjnym urządzeniem tylko znacznie większą kolumną. Owszem, słychać pewne ocieplenie w barwie, ale to rzadko przeszkadza, częściej uprzyjemniając niektóre utwory niż im szkodząc.

Wysokie tony nie są ani schowane, ani jakoś specjalnie zachowawcze. Prezentują się okazale wszędzie tam, gdzie tylko mogą. Nie jest to częsta praktyka wśród głośników bluetooth. Tutaj najwidoczniej producent znalazł idealny kompromis między wyglądem a brzmieniem 30 milimetrowego przetwornika wysokotonowego. Mimo pewnego odchylenia od naturalnej barwy, nie są agresywne ani ostre lub krzykliwe. To godne pochwały w tej kategorii urządzenia.

Podsumowanie

Yamaha z serią produktów Relit udowadnia, że możemy dodać szyku i nagłośnić nasze mieszkanie jednocześnie. Świetnie wykonanie testowanego "reflektora dźwięku i światła" udowadnia po raz kolejny, że japoński potentat świata audio doskonale wie co robi i bez problemu potrafi połączyć elegancką formę z wysokiej jakości dźwiękiem. Testowane urządzenie doskonale się sprawdzi w sypialni, biurze lub dziecięcym pokoju. Tak naprawdę, jeśli weźmiemy pod uwagę, że kupujemy dwa urządzenia w jednym (lampa sterowana zdalnie i głośnik Bluetooth), łatwo można dojść do wniosku, że Yamaha LSX-170 jest bardzo dobrym zakupem nie tylko na święta, ale i na cały rok.

--

Tekst powstał przy współpracy z firmą Top Hi-Fi & Video Design, u której omawiany produkt jest dostępny w promocyjnej cenie 749 zł.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu