Przeglądając zasoby Internetu często można dojść do wniosku, że na świecie nie brakuje ludzi kreatywnych. Jedni dowodzą tego w sposób bardzo pożyteczn...
Przeglądając zasoby Internetu często można dojść do wniosku, że na świecie nie brakuje ludzi kreatywnych. Jedni dowodzą tego w sposób bardzo pożyteczny dla ludzkości, drudzy w irracjonalny, ale ciekawy, jeszcze inni stawiają po prostu na zabawę. Przykładem z tego ostatniego poletka jest wykonanie zdjęcia X-winga z Gwiezdnych Wojen unoszącego się nad Ziemią. Da się to zrobić i to bez wielkiego budżetu.
Grzegorz niedawno zachęcał Was do obejrzenia trailera nowej odsłony sagi Star Wars. Część VII nosząca tytuł The Force Awakens pojawi się w kinach pod koniec 2015 roku - wiele osób już teraz zaciera ręce i powtarza, że to będą udane święta... Dwóch fanów uniwersum Star Wars postanowiło zdobyć wejściówki na premierowy, vipowski pokaz filmu, ale od początku zdawali sobie sprawę z tego, że zadanie jest trudne - przecież nie wystarczy napisać do J.J. Abramsa, czyli reżysera filmu albo do kogoś z ekipy filmowej czy produkcji, że marzy się o udziale w takim wydarzeniu. O tym marzą pewnie miliony ludzie na całym świecie.
Aby osiągnąć cel, trzeba wykazać się kreatywnością, stworzyć coś oszałamiającego, a przynajmniej przyciągającego uwagę. Dwóch Brytyjczyków postanowiło nagrać krótki film. I dopięli swego - w Sieci rozprzestrzenia się obraz, na którym widać dobrze znany fanom Star Wars myśliwiec X-wing. Unosi się nad naszą planetą. Nie nad parkiem nocną porą, nie w pomieszczeniu zaaranżowanym na przestrzeń kosmiczną, nie nad pustynią imitującą powierzchnię Tatooine: jednostka została sfilmowana ponad 36 km nad Ziemią.
Realizacja projektu Helium Tears (tak nazwało go dwóch Brytyjczyków) trwała pół roku i pochłonęła 1200 funtów. Przebieg prac można przejrzeć pod tym adresem. Fani Gwiezdnych Wojen wykorzystali balon meteorologiczny, do którego przymocowano model X-winga (niewielkich rozmiarów rzecz jasna), pomocna okazała się także kamera GoPro - dzięki niej uchwycono krótką sceną widoczną powyżej. Część z Was pamięta pewnie, że GoPro używają też astronauci, niedawno w Sieci pojawił się film z kosmicznego spaceru sfilmowanego przy pomocy tego sprzętu.
Dwie osoby, trochę pieniędzy, pomysł i chęć jego realizacji - wystarczyło, by pojawić się w mediach, nie tylko branżowych, na całym świecie. Trudno stwierdzić, czy wystarczy, by dostać się na premierę Star Wars organizowaną dla VIPów, ale Brytyjczycy z pewnością zrobili sporo, aby reżyser/producent zwrócił na nich uwagę. Możliwe, że ten wyczyn da pasjonatom SW dodatkowe bonusy - nie zdziwiłbym się, gdyby zgłosiła się do nich jakaś firma poszukująca kreatywnych ludzi do pracy. Potencjał do dalszego rozwoju jest całkiem spory i niech to będzie lekcja dla innych.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu