Legendarna "moc" Onetu nie pomogła i polski klon Digg-a czyli wyczaj.to dokonał żywota. Na stronie w czerwonej ramce możemy przeczytać komunikat iż o...
Trójka "prowadząca serwis" a właściwie firmująca go swoimi twarzami nie popisała się, też jeśli chodzi o pożegnanie z społecznością serwisu. Po 11 miesiącach wykrztusili z siebie jedynie, krótki lakoniczny tekst:
Chcielibyśmy bardzo podziękować Wam za wspólnie spędzone chwile, za pomoc w budowaniu i rozwijaniu serwisu, za Wasze rady i również za te "kopniaki", które często motywowały nas do pracy.
Co poszło nie tak? Moim zdaniem pieniędzmi nie da się stworzyć społeczności. Nagrody są jednym z sposobów na zbudowanie początkowego ruchu w serwisie. Tutaj jednak mieliśmy do czynienia z gotówką, wręczaną systematycznie na jasnych i z góry określonych zasadach. W serwisie tego typu szybko pojawili się pewnie liderzy, a tabela z najlepszymi wykopującymi na pewno odbierała animusz nowym użytkownikom do walki o nagrodę. No i rzecz najważniejsza - co jeśli przestanie się płacić? Czy da się wyjść z tego typu nagród nie ponosząc konsekwencji w postaci buntu użytkowników i drastycznego spadku zainteresowania serwisem? Nie znam odpowiedzi na wszystkie pytania ale moim zdaniem czysta gotówka jako permanentny mobilizator to błąd.
Druga sprawa to Ewa, Janek i Magda (z całym szacunkiem bo to nic osobistego) jakoś nie przekonali mnie swoją naturalnością i luzem. Wszystko szyte grubymi nićmi Onetu, nagrania, studia zdjęciowe itp. Nie wyszło chyba bycie "cool" według wcześniej napisanego scenariusza - a przynajmniej tak to wyglądało. Serwis tworzony przez Onet i nagle pojawiaj się trójka dobrze wyglądających ludzi, którzy firmują przedsięwzięcie swoją osobą. Na koniec jednak to "zespół społeczności onet" podpisuje się pod przykrym komunikatem o końcu serwisu.
Mam jednak nadzieję, że Onet nie zrezygnuje z tego typu serwisów i uruchomi coś na kształt Yahoo Buzz, co moim zdaniem najlepiej pasowało by do największego polskiego portalu. Edytorzy i twórcy treści z pewnością byli by bardzo zainteresowani szansą pojawienia się chociażby na chwilę na stornie głównej Onetu, no i głosujących też z pewnością można by znaleźć pośród milionów odwiedzających portal.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu