Felietony

Wpadłem po uszy w audiobooki

Tomasz Popielarczyk

Jestem dziennikarzem z wykształcenia, pasji i powo...

Reklama

Polacy nie czytają książek - Biblioteka Narodowa alarmuje co roku, a o jakiejkolwiek znaczącej zmianie trudno mówić. Nie czytamy bo nie mamy czasu, ch...

Polacy nie czytają książek - Biblioteka Narodowa alarmuje co roku, a o jakiejkolwiek znaczącej zmianie trudno mówić. Nie czytamy bo nie mamy czasu, chęci, siły, ochoty... Okazuje się jednak, że coraz częściej słuchamy. Sam wpadłem w sidła audiobooków i chyba powoli zaczynam rozumieć ten fenomen.

Reklama

Cześć, jestem Tomek i słucham książek...

...bardzo często. Do redakcji mam ok. 20-25 minut szybkiego marszu. Do niedawna czas ten wypełniały mi playlisty na Spotify. Od pewnego czasu zastąpiłem je audiobookami. Sam nie wiem jak to się stało. Kilka miesięcy temu kupiłem Galaxy Taba S i skorzystałem z promocji, w ramach której mogłem za darmo przypisać do swojego konta (którego jeszcze nie miałem wtedy) na Audiotece. Skorzystałem, a co. Audiobooki leżały. Aż do początku lutego, kiedy wróciłem do nich targany wyrzutami sumienia, że w styczniu mimo ambitnych planów nie przeczytałem żadnej książki.

Na początku jest lekka niepewność. No bo jak to? Słuchać książki? Przecież to idiotyczne i zupełnie niezgodne z tym, do czego literatura została stworzona. Otóż nie. Pamiętacie jak mama/tata czytali, albo opowiadali Wam na noc bajki? Nie? Współczuję. To niesamowite wspomnienie, którego słuchawki z książką oczywiście nie przywrócą nawet w połowie. Działa to jednak na podobnej zasadzie, zwłaszcza gdy lektor jest dobry.

Cała Polska słucha

Jakież było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłem wyniki, którymi się pochwaliła Audioteka. Tylko w 2014 roku liczba sprzedanych w Polsce audiobooków wzrosła dwukrotnie. Przełożyło się to na 40 proc. lepsze obroty (70 proc. jeżeli weźmiemy wszystkie wersje Audioteki na całym świecie). Nie tylko sprzedaż rośnie, ale cyferki również. Miniony rok to 50 nowych wydawców i 300 dostawców treści. Oferta będzie zatem cały czas rosła. Nie byle jaka oferta, bo audiobook to nie tylko mężczyzna/kobieta czytający ciągiem książkę na głos. Ostatnio kupiłem Blade Runnera (wstyd, ale nigdy nie czytałem) i mnie onieśmielił. Obsada to kilkadziesiąt osób, a wśród nich znalazł się nawet syntezator mowy Ivona. Do tego muzyka, efekty dźwiękowe... To prawdziwe słuchowisko zrealizowane za ogromne pieniądze. Po przesłuchaniu kilku pierwszy rozdziałów zrozumiałem, dlaczego ceny w tym segmencie są stosunkowo wysokie (choć są wyjątki od tej reguły).

Nie samą Audioteką jednak człowiek żyje. Audiobooki znajdziemy już we właściwie każdej znaczącej e-księgarni. Mało tego, całkiem rozbudowana baza znajduje się na Spotify, więc jeżeli subskrybujecie usługę i macie tam swoje ulubione playlisty z powodzeniem możecie bez dodatkowych kosztów wykorzystać ją do rozpoczęcia swojej przygody z audiobookami.


Multi-co?

Multitasking, czyli robienie wielu czynności w jednym momencie (podejrzewam, że czytelnikom Antyweba akurat tłumaczyć tego nie trzeba). Audiobooki doskonale wpisują się w ten trend szybkiego życia, w którym przez 24 godziny nie schodzimy z wysokich obrotów. Takiej książki można słuchać wszędzie: w samochodzie, na przystanku, podczas drogi do pracy (tutaj stawiam krzyżyk ja) czy chociażby podczas zakupów, sprzątania domu lub gotowania. Osoby bez podzielnej uwagi (tutaj też stawiam krzyżyk) mogą mieć trudności z przyzwyczajeniem się (gubię wątek za każdym razem, kiedy przechodzę na pasach), ale po kilku książkach powinno to minąć. Akcja, bohaterowie i ogólna fabuła książki zapadają w pamięć równie mocno co w przypadku konsumowania papierowej wersji. Czasem nawet bardziej, bo mamy tu przecież tą całą otoczkę.

To dopiero początek

Mam wrażenie, że audiobooki dopiero zaczynają swoją wędrówkę do mainstreamu. Wydaje mi się, że mówi się o nich coraz częściej i coraz głośniej. Widzę jak reagują na nie znajomi - kiedyś z niechęcią, a dziś z ciekawością. Skoro Audioteka notuje takie imponujące wzrosty to inne księgarnie pewnie również nie narzekają na popularność tego formatu. Może zatem warto spróbować? Jak to mówią, najtrudniejszy pierwszy krok.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama