Felietony

„World of Tanks” z rekordem Guinessa i newsy z CDP RED - GameInformator #8

Karol Kopańko
„World of Tanks” z rekordem Guinessa i newsy z CDP RED - GameInformator #8
Reklama

Miniony tydzień nie był tak obfity w szczególnie interesujące newsy jak poprzednie, a minął głównie wśród niekończących się utyskiwań na bugi w „SimCi...

Miniony tydzień nie był tak obfity w szczególnie interesujące newsy jak poprzednie, a minął głównie wśród niekończących się utyskiwań na bugi w „SimCity”, emocjonowania się premierami takich hitów jak „Tomb Raider”, będący udanym restartem serii czy „StarCraft II: Heart of the Swarm” – najnowszego dodatku do gry Blizzarda; tymczasem premiera „trzeciego Bioshocka” coraz bliżej. A oto co przygotowałem dla Was tym artykule: „World of Tanks” pobiło rekord Guinessa, opcje multiplayerowe w nadchodzących grach CD Projekt RED, „Dreamfall Chapters: The Longest Journey” z półtora milionowym funduszem zebranym na Kickstarterze.

Reklama

„World of Tanks” pobiło rekord Guinessa

O popularności tej gry wieloosobowej nie trzeba już chyba nikogo przekonywać, można przytaczać tylko kolejne liczby świadczące jej sukcesie. Nie inaczej jest tym razem. 190 541 – to liczba graczy, którzy 21 stycznia bieżącego roku grali jednocześnie w „World of Tanks” na jednym z rosyjskich serwerów. Tym samym, produkcja, w której gracze mogą zasiąść za sterami (lufami?) drugo-wojennych czołgów pobiła swój własny rekord wynoszący ponad dwa razy mniej (91 311 osób) ustanowiony w 2011.


http://www.youtube.com/watch?v=0jAnEOMwtA0

Jeśli ktoś jeszcze nie wie czym jest fenomen „World of Tanks” to śpieszę z wyjaśnieniami. Jest to darmowe MMO, którego twórcy czerpią zyski głównie z zaimplementowanego tam systemu mikro płatności. Gra ma już prawie 3 lata (licząc od pierwszych beta-testów) i jest nieustająco ulepszana, np. ostatni patch oznaczony numerkiem 8.4 przyniósł m.in. poradnik dla początkujących, który umożliwia „świeżakom” gładsze „wejście” w mechanizmy rozgrywki.

Tymczasem studio o wiele mówiącej nazwie wargaming.net odpowiadające za „World of Tanks” pracuje jednocześnie nad nową grą, która ma zostać zapowiedziana w dniach 25 – 29 marca podczas tegorocznej edycji Game Developers Conference.

A o wrażeniach z innej gry developerów z Białorusi, czyli „World of Warplanes” możecie przeczytać w: Pierwsze wrażenia z gry w World of Warplanes.

Opcje multiplayerowe w nadchodzących grach CD Projekt RED

Do tej pory ten polski developer przyzwyczaił nas do opierania swoich produkcji o tryb dla jednego gracza z rozbudowaną, mroczną fabułą i ciekawymi mechanizmami rządzącymi światem. Teraz „redzi” planują dodanie do tej świetnej mieszanki jeszcze jednego składnika – elementów multiplayerowych. Warto w tym miejscu dodać, że w drugim „Wiedźminie” twórcy próbowali już eksperymentów z zabawą dla wielu graczy. Mam tu na myśli tryb Dark Arena, który jednak był tylko namiastką multiplayera, gdyż pozwalał walczyć Geraltem na zamkniętych arenach z coraz to silniejszymi falami przeciwników i później porównywać swoje osiągnięcia z innymi graczami.


http://www.youtube.com/watch?v=P99qJGrPNLs

Reklama

Teraz, niektóre opcje będące w posiadaniu gier sieciowych mają trafić do zapowiedzianych odpowiednio na 2015 i 2014 rok, gier „Cyberpunk 2077” i „Wiedźmin 3 Dziki Gon”. Zajmijmy się najpierw tą pierwszą produkcją, której konstrukcja świata zdecydowanie lepiej nadaje się do takich eksperymentów. Jak w wywiadzie udzielony serwisowi Eurogamer stwierdził dyrektor zarządzający CDP RED Adam Badowski:

[Cyberpunk 2077] będzie doświadczeniem RPG opartym na fabule, oferującym niezwykłe atrakcje w trybie solowym, ale zamierzamy dodać do niego funkcje multiplayerowe.

W „Cyberpunka 2077” zdecydowanie łatwiej jest zaimplementować opcje sieciowe niż w „Wiedźmina”, choć obie gry będą rozgrywały się w otwartych światach. A to dlatego, że jej bohatera będziemy mogli samodzielnie kreować (tak jak np. w RPG-ach ze stajni Bioware), inaczej niż w grze opartej na twórczości Andrzeja Sapkowksiego, gdzie postać Geralta jest w góry narzucona. Ale i „Dziki Gon” ma zostać okraszony pewnymi dodatkami. W tym samym wywiadzie Badowski zapytany o multiplayera, odpowiedział:

Reklama

Myślimy o czymś, ale nie mogę teraz dokładnie tego wyjaśnić. Spodziewajcie się większej ilości szczegółów w późniejszym terminie. Sorry!

Słowa te pozwalają nam mieć nadzieję, że tym razem twórcy pójdą o krok dalej niż z „dwójkową” Dark Areną. Jako że „Wiedźmin 3” ma być jedną z pierwszych premier na nową konsolę Sony, także i ten temat został poruszony w wywiadzie. Podobno grafiki zaprezentowane do tej pory pochodziły z dość starej wersji kodu i gra finalnie ma wyglądać jeszcze lepiej. Nawiasem mówiąc, na mnie obrazki nie zrobiły specjalnego wrażenia i myślę, że obecna generacja konsol też byłaby w stanie je wyświetlić. Twórcy jednak na razie starają się skupić swoje główne siły na szlifowaniu mechanizmów rozgrywki zostawiając technikalia na późniejszy okres, gdyż lekko licząc do premiery został jeszcze rok.

Pozostaje jeszcze nierozstrzygnięta kwestia wykorzystania nowych możliwości jakie daje PlayStation 4, jak chociażby Remote Play, który streamuje gry na PS Vita czy ekran dotykowy zaimplementowany w nowym padzie.

„Dreamfall Chapters: The Longest Journey” z półtora milionowym funduszem zebranym na Kickstarterze

Dokładnie jest to 1 538 425 $, które wyłożyło 21 858 internautów chętnych do poznania dalszego ciągu „Najdłuższej Podróży” i „Dreamfall: The Longest Journey”. Suma ta dwukrotnie przebiła minimalną kwotę wymaganą do zakończenia projektu sukcesem. Twórcy są bardzo zadowoleni z takiego obrotu spraw i nieomieszkali podzielić tym z fanami:

Dziękujemy wam z głębi naszych serc. Jesteśmy wdzięczni i pełni pokory, zainspirowani waszym wsparciem i wiarą w nasz projekt i w nas. Teraz kolej na nas. Ale to już nie tylko nasza gra. Jest również wasza. Będziemy się nią dzielić najlepiej jak potrafimy. Oczywiście będą tajemnice, bo tajemnice to ważna rzecz. Ale zaprosiliśmy was na podróż i dotrzymamy słowa. To podróż, w której razem weźmiemy udział.  Na razie jednak cieszmy się z tego, że Dreamfall Chapters to coś, co naprawdę powstanie. To coś naprawdę prawdziwego. A co więcej, nie tylko zrobimy tę grę, ale zrobimy ją w wersji "reżyserskiej". To sprawia, że jestem bardzo, bardzo szczęśliwy.


http://www.youtube.com/watch?v=WfhmwsgHDn8

Reklama

Jednak kickstarterowa zbiórka, która wystartowała ponad miesiąc temu (8 lutego) to nie jedyne źródło finansowania gry. Developerzy z Red Thread Games otrzymali jeszcze grant od norweskiego instytutu filmowego w wysokości 175 tysięcy dolarów.

Teraz słów kilka o samej grze, która ma być rozgrywać się w Marcurii, znanej z poprzednich odsłon. Akcja gry ma zostać osadzona po wydarzeniach z „Dreamfall: The Longest Journey”. Gracze będą mogli nieliniowo eksplorować otwarte lokacje, w których porozmawiają z napotkanymi NPC-ami, a także wykonają misje dodatkowe. Dodatkowo dla fanów polskich lokalizacji, główne role mają przypaść w udziale Edycie Olszówce i Jarosławowi Boberkowi, czyli duetowi znanemu z wykreowania doskonałych ról w poprzedniej grze z serii.

A czy na Antywebie jest ktoś kto czeka na „Dreamfall Chapters: The Longest Journey”, a może nawet wsparł producentów swoimi pieniędzmi? Czy uważacie, że wprowadzenie elementów multiplayerowych do gier CD Projekt RED to krok w dobrym kierunku, w końcu developerzy nie mają w tej kwestii znaczącego doświadczenia? I ostatnie pytanie: gracie czasami na rosyjskich serwerach w „World of Tanks”, bo jeśli tak to najeżą Wam się gratulacje za udział w biciu rekordu. Kto wie, może tak jak teraz organizuje się masowe akcje, polegające np. na jednoczesnym całowaniu się przez jak największą grupę osób, tak i kiedyś producenci będą skrzykiwać swoich fanów do gromadzenia się na serwerach o określonej porze.

Foto

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama