Felietony

Właśnie to chciałbym zobaczyć dzięki technologiom biometrycznym oraz RealSense

Jakub Szczęsny
Właśnie to chciałbym zobaczyć dzięki technologiom biometrycznym oraz RealSense
Reklama

Windows 10 i Windows Hello to wstęp do czegoś „starego-nowego” w nowych technologiach. Widać konkretny boom na nowe formy współpracy człowieka z oprog...

Windows 10 i Windows Hello to wstęp do czegoś „starego-nowego” w nowych technologiach. Widać konkretny boom na nowe formy współpracy człowieka z oprogramowaniem, a ponadto, takie technologie jak RealSense, czytniki biometryczne, czy skaner tęczówki oka w Lumiach 950 stwarzają mnóstwo nowych możliwości. Pamiętacie, jak pisałem o tym, jak zgubiłem kartę z modułem zbliżeniowym? Wiele rzeczy można zrobić lepiej, prościej.

Reklama

Już nic nie musisz robić

Sukces technologii zbliżeniowych w płatnościach jest uzależniony od tego, że… właśnie nic nie musisz robić. Podchodzisz z kartą do terminala, przykładasz ją i voila. Jeżeli płacisz za zakupy do 50 złotych, wszystko jest dobrze, Twoja rola się kończy. Z konta bankowego schodzi odpowiednia kwota, zrobiliśmy to bez PIN-u. I to mnie martwi. Znam wiele przypadków osób, które traciły w nieoczekiwanym momencie portfel i trudno było określić, jaki czas minął od zagubienia dokumentów, kart płatniczych, pieniędzy. Mogły być to minuty, a równie dobrze nawet godziny. Po rozmyślaniach na temat nowych technologii identyfikacji użytkowników widzę ogromne szanse, ale nie tylko akurat w tej kwestii.

Zbliżeniowo ale z sensem

Skaner Iris w Lumii 950 to jedna z tych rzeczy, które u mnie wzbudzają „technologiczne pożądanie”. Męczy mnie wprowadzanie za każdym razem długiego skądinąd PIN-u do mojego urządzenia. Nie mam z tym problemu, gdy wpisuję PIN przy okazji wybierania pieniędzy z bankomatu, czy przy płaceniu plastikiem. Jednak smartfona wybudzam dziennie… nie wiem ile razy, ale bardzo często. I za każdym razem telefon życzy sobie PIN – scenariusz zapytania o PIN jest co prawda zależny ode mnie i mógłbym nakazać urządzeniu nie pytać mnie za każdym razem, ale… jestem niesamowicie przezorny.


A załóżmy, że podchodząc do terminalu obsługującego karty płatnicze – owszem, przystawiam chip zbliżeniowy, ale… istnieje pewna metoda, dzięki której człowiek zostanie uwierzytelniony. Wystarczy spojrzeć na terminal, by ten sczytał z naszego oka niepowtarzalny „klucz”. Jeśli ten się nie zgadza, bo na przykład akurat wysłaliśmy żonę/męża do sklepu – może ona wtedy wpisać PIN. I każdy jest zadowolony. Nie mogę w dalszym ciągu zrozumieć, jak można było zrezygnować z PIN-u w takich transakcjach – co więcej, nie ma możliwości ustawienia kodu PIN przy każdej transakcji zbliżeniowej. Można to tylko zablokować – ale po co wylewać dziecko z kąpielą?

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Jednym z ciekawszych zastosowań Intel RealSense, które wynikło podczas „burzy mózgów” jest możliwość skanowania twarzy na przejściach granicznych. Dzięki temu można zidentyfikować osoby, które mogą być niebezpieczne, a na przykład odrobinę zmieniły wygląd. RealSense, o ile twarz nie została kompletnie przemodelowana, może pomóc rozpoznać takie osoby i ostrzec strażników przed takim i takim człowiekiem.


RealSense w domu? Czemu nie. Zespół kamer od Intela może zostać połączony z systemem smart-domu – ten może wykryć na przykład wyciek z pralki, a także zidentyfikować osoby, które akurat próbują otworzyć drzwi, lub kręcą się koło domu. Otwieranie drzwi do domu (zlikwidujmy domofony w domach wielorodzinnych – tutaj też można zastosować RealSense) ma szanse być nieco prostsze, niż dotychczas.

Reklama

Wyeliminowanie kluczy do domu, haseł, PIN-ów – nigdy nie było na to lepszego czasu niż teraz. Już teraz możemy logować się do smartfonów za pomocą odcisku palca. W Windows 10 na straży stoi Windows Hello. W Lumii 950 zobaczymy skaner tęczówki oka. Zastosowań może być naprawdę wiele – wszystko zależy głównie od inwencji deweloperów.

Grafika: 1, 2, 3

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama