Microsoft miał dosyć ciekawą przygodę z technologiami ultramobilnymi. W kontekście smartfonów, gigant dysponował przecież projektem Windows Phone, który następnie przemianowano na Windows (10) Mobile i zarządzał także linią urządzeń Lumia, pozyskaną wprost z działu zakupionego od Nokii. Potem wszystko poszło "w pierony", dziś widujemy telefony Microsoftu z... Androidem, a sam Windows 10 oraz Windows 11, z Androidem dogadują się wspaniale.
"Łącze z telefonem" w Windows 11 rozwija się pięknie. Microsoft odrabia lekcje z przeszłości
Wcześniej nazywana "Twój telefon" - dzisiaj jest już znana jako "Łącze z telefonem" (dziwnie, muszę przyznać) - rozwija się świetnie. Objawiła nam się na sposób połączenia telefonu z pozornie niekompatybilnym Androidem (oraz iOS, ale mimo wszystko ze względu na zamknięcie ekosystemu Apple, nie może to funkcjonować dobrze) w formie swego rodzaju konwergencji. Komputer stanowi wtedy przedłużenie funkcji telefonu i w obecnej formie pozwala nawet na odpisywanie na SMS-y, odbieranie i nawiązywanie połączeń telefonicznych, zarządzanie kontaktami i wiele innych. To niezwykle ciekawe, co robi Microsoft. Jemu jednak na tym zależy, aby nieco "backdoorem" wejść w świat Androida i zaproponować użytkownikom systemu Google wartość dodaną w formie obsługi telefonu z poziomu peceta.
Synchronizowanie powiadomień, kontaktów, aplikacji (tutaj - jeżeli jest to Samsung) - to wszystko jest możliwe właśnie dzięki temu programowi. Działa to lepiej niż wystarczająco: jest to naprawdę ciekawa forma łączenia urządzenia mobilnego z komputerem. Rzekłbym nawet, że na coś takiego czekałem w projekcie Windows Phone / Windows (10) Mobile, jednak Microsoft przed wprowadzeniem takowych możliwości, całość koncertowo "ubił".
Aktualizacja, o którą nikt nie prosił. Ale fajnie, że jest
"Łącze z telefonem" ma otrzymać dosyć ciekawą aktualizację. Jak na razie znajduje się ona w fazie testów i ma ona umożliwiać udostępnianie dźwięku z telefonu do... komputera. Tak, dokładnie. Uruchamiasz Spotify, włączasz muzykę, a za jej emisję odpowiada komputer. Mało tego, można również odtworzyć dowolny plik wideo - czy to z aplikacji galerii, czy to z usługi contentowej takiej jak YouTube i w taki sposób konsumować treści. Naprawdę ciekawa możliwość, nie powiem. Niektórzy użytkownicy donoszą, że takowa możliwość już pojawia się w ich instalacjach "Łącza z telefonem", jednak obecnie nie można powiedzieć o tym, że działa to idealnie. W sumie, to warto powiedzieć wprost: działa to słabo i trzeba jeszcze wielu szlifów.
W przypadku Samsunga, możliwe będzie synchronizowanie danych przeglądarki telefonu komórkowego (chodzi o domyślny program do surfowania po Sieci) z tym, co mamy na komputerze (o ile to będzie rzecz jasne Microsoft Edge). Widać, że w ostatnim czasie Microsoft i Samsung bardzo mocno zacieśnili współpracę - to, o czym piszemy w tym akapicie ma być "exclusive'em" dla posiadaczy smartfonów Sammy'ego.
A tak przy okazji - wiecie, że Windows 11 nie ma czegoś takiego, jak nagrywanie ekranu poza Xbox Game Barem? Niedługo ten system otrzyma i taką możliwość. Najpierw ulepszono zrzuty ekranowe / narzędzie Wycinanie, a teraz posiadacze pecetów będą mogli w całkiem poręczny sposób nagrać dowolny przebieg pracy na komputerze.
Wszystko idzie więc w dobrym kierunku. Microsoft odrabia lekcje i nie pozwala sobie na jakiekolwiek błędy - choć nie uważam Windows 11 za w pełni udany system. Niemniej, nie mogę też powiedzieć, że jest "słaby".
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu