Windows

Co ten Microsoft kombinuje? CorePC - czyli Windows jak Android lub iOS

Jakub Szczęsny
Co ten Microsoft kombinuje? CorePC - czyli Windows jak Android lub iOS
18

Z Microsoftem jest często tak, że bardzo długo nie dzieje się nic, aż tu nagle "bum". I takim "bum" można nazwać to, czego dowiadujemy się tu i teraz. Nowa kompilacja w kanale Canary przyniosła nam możliwe wymagania dla Windows 12, a ponadto - wychodzi na to, że Microsoft dosyć mocno kombinuje z supermobilnym Windowsem. Znowu.

Windows Central ma czasami dobre informacje - tym razem chodzi o projekt supermobilnego Windows, który ma się charakteryzować "modularną" budową. Takie oprogramowanie ma lepiej działać na różnych wariantach sprzętowych (niezależnie od tego, czy jest to tablet, telefon, czy też coś w rodzaju windowsowego chromebooka), a także być zainstalowany na partycjach tylko do odczytu. Nieco inaczej, niż obecnie: miejsce, w którym znajduje się system, użytkownik może w miarę dowolnie modyfikować i wykorzystywać po swojemu.

Microsoft widocznie chce stworzyć jeszcze bardziej bezpieczny i w pewien sposób "zamknięty" Windows. Po co? Aby jego aktualizacje oraz dodawanie do niego nowych funkcji było generalnie bezpieczniejsze. To słyszeliśmy już wcześniej i trzeba przyznać, że i na obecnym etapie rozwoju Windows jest pod tym kątem dobrze. Tyle, że wiele wskazuje na to, że Microsoftowi ZNOWU zamarzył się konkurent dla iOS i Androida. Nie proteza, nie substytut, a po prostu supermobilny Windows.

Bezpośrednim konkurentem miałby być natomiast ChromeOS, który jest przeznaczony głównie dla tych tańszych komputerów. Tego typu OS miałby uruchamiać tylko Edge'a, aplikacje webowe, te z Androida (przez Project Latte) oraz Office'a. Microsoft miałby wydać projekt CorePC pod koniec 2014 roku - oczywiście, o ile wszystko poszłoby dobrze.

Czy Microsoft oszalał (znowu)?

Prawdopodobnie nie. Wie, że przyszłość należy w całości do chmury oraz usług "zawieszonych" w Internecie. Odchudzony, lekko zamknięty Windows miałby być naprawdę szybki, bezproblemowy oraz niezawodny. Raport z Windows Central mówi wprost, że bezpośrednią konkurencją jest ChromeOS, ale ja jestem odrobinę nienormalny i nie zdziwiłbym się, gdyby Microsoft raz jeszcze nie spróbowałby ze... smartfonami i tabletami.

Wyobraźcie sobie tylko Windows w telefonie, który nie cierpi już z powodu braku aplikacji, bo zaistnieje kompensacja owej niedogodności poprzez Project Latte. Microsoft niejednokrotnie już zaskakiwał rynek naprawdę dziwnymi decyzjami - więc o ile ten akapit z mojej strony to już najczystsze z możliwych spekulacje, tak wyobraźcie sobie tylko ów scenariusz.

Dzieje się to w momencie, kiedy Microsoft jest w naprawdę dobrej pozycji w opozycji do swoich konkurentów. Ma w garści kurę "ze złotymi jajami", jaką jest OpenAI. Wzmocnienie swojej pozycji i próba podgryzienia swoich naturalnych konkurentów na innych polach nie jest może w stylu Nadelli (bardziej bym spodziewał się tego po Ballmerze) byłaby wręcz mile widziana przez udziałowców, którzy być może są zadowoleni z obecnych wyników finansowych Microsoftu... ale mam wrażenie, że czasami oczekują czegoś więcej.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu