Coroczna konferencja dla deweloperów - Build 2017 rozpoczęła się pod znakiem małego świętaw Seattle - Windows 10 bowiem znalazł się już na połowie miliarda komputerów na całym świecie. W stosunku do września poprzedniego roku to wzrost aż o 100 mln.
Miejsce, w którym Microsoft mówi o osiągnięciu swojego produktu nie jest przypadkowe. Windows - nie tylko jako system operacyjny, ale również jako platforma w oczach deweloperów jest definiowany również przez ewentualny sukces rynkowy. To od niego zależy zainteresowanie innymi usługami Microsoftu oraz technikami tworzenia aplikacji bezpośrednio od tego giganta. Przy okazji, warto wspomnieć o planie Redmond na objęcie systemem Windows 10 1 miliarda maszyn w ciągu 2,5 roku od premiery pierwszej wersji "dziesiątki". Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że to się nie uda - gwoździem do trumny tych przewidywań była słaba sprzedaż ostatnich Lumii, które również miały zostać wzięte pod uwagę w statystykach. Microsoft ponadto w swoich wyliczeniach uwzględnia również konsole Xbox (od One wzwyż), a także gogle HoloLens.
Sukces Windows 10 jest połowiczny, ale Office 365 już ma co świętować
100 milionów aktywnych użytkowników Office 365 (jako usługa w modelu subskrypcyjnym) to akurat świetny wynik Microsoftu. W trakcie pierwszych przymiarek firmy do wzięcia się za rogi z takim sposobem dystrybuowania swojego flagowego produktu biurowego, wielu ekspertów wieściło rychłą porażkę Redmond na tym polu. Zaletami tego rozwiązania są ciągłe aktualizacje (uwzględniające nowe funkcje) oraz pełen dostęp do usług giganta dzięki osadzeniu aplikacji na zewnętrznych serwerach. Wskazuje się, że miesięczna / roczna opłata w perspektywie kilku lat może przewyższyć jednorazową cenę tradycyjnego pakietu Office, jednak korzyści wynikające z modelu subskrypcyjnego są doskonale widoczne.
Wróćmy jednak do Windows. Fani platformy mogą mieć wrażenie, że skoro mimo wszystko, system dobrze przyjmuje się na rynku (mimo wpadki giganta na rynku smartfonowym), idea uniwersalnych aplikacji może mieć sporo sensu. Otóż, niekoniecznie. Microsoft jest firmą, dla której jednym z gwarantów stabilnej przyszłości jest chmura. Systemy operacyjne od dawna przestały mieć znaczenie, jeżeli chodzi o centralne elementy naszych osobistych ekosystemów. Korzystanie z tych samych aplikacji, usług na różnych platformach, komputerach, klasach sprzętów jest możliwe, co jeszcze ponad dekadę temu było nie do pomyślenia. Dlatego też, przyszłością nie tylko Microsoftu, ale również i innych firm jest migracja swoich produktów do chmur. Z czego by nie korzystał klient Microsoftu, Redmond i tak będzie w stanie liczyć zyski pochodzące z subskrypcji, czy wykupionych licencji niektórych produktów. W dobie powszechnego i taniego dostępu do internetu, a także rozwijających się rozwiązań z kategorii internetu rzeczy ma to coraz więcej sensu. Dobrze widzieć, że Microsoft o tym doskonale wie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu