Felietony

Wersja testowa Windows 8 ponad trzy razy mniej popularna niż Win7. Co może być przyczyną?

Jan Rybczyński
Wersja testowa Windows 8 ponad trzy razy mniej popularna niż Win7. Co może być przyczyną?
Reklama

Przy wprowadzaniu systemu Windows Vista, Microsoft przekonał się jak ważne jest utrzymywanie dialogu z potencjalnymi nabywcami systemu operacyjnego, p...

Przy wprowadzaniu systemu Windows Vista, Microsoft przekonał się jak ważne jest utrzymywanie dialogu z potencjalnymi nabywcami systemu operacyjnego, pokazując im obecny stan prac i pytając o sugestie. Brak tego wszystkiego, co było niewątpliwie jednym z powodów porażki Visty, został naprawiony w przypadku Windows 7. Wersje testowe systemu były popularne i w grupie najbardziej zainteresowanych zapewniły pozytywny odbiór, który później został przekazany mniej zaangażowanym użytkownikom Windows. Podczas przygotowań Windows 8 Microsoft jeszcze zintensyfikował swoją komunikację, a mimo to wersje testowe ósemki są znaczniej mniej popularne, niż miało to miejsce w przypadku Windows 7. Co może być przyczyną takiego stanu rzeczy?

Reklama

Według danych przedstawionych przez Computerworld, w czerwcu tylko 0,18% wszystkich komputerów oraz 0,2% spośród komputerów używających Windows pracowało pod kontrolą testowej wersji Windows 8. Dla porównania, w czerwcu 2009 roku 0,75% wszystkich komputerów oraz 0,8% spośród komputerów pracujących pod kontrolą Windows działało mając na pokładzie testową wersję Windows 7. Oznacza to, że Windows 7 w analogicznym okresie był czterokrotnie popularniejszy.

Jeśli uwzględnić różne daty wydania wersji testowych i porównać popularność po miesiącu od ich wydania, wciąż Windows 7 był dwa do trzech razy popularniejszy. Jeśli dodatkowo uwzględnić różnice w ilości komputerów działających na świecie, osiągniemy nieco ponad trzykrotną przewagę Windows7.


Skoro Microsoft wkłada jeszcze więcej wysiłku w budowanie atmosfery wokół swojego nowego systemu, publikując bardzo długie artykuły na swoim blogu, opisujące wprowadzone zmiany w systemie, umieszczając wideoprezentacje, to czemu nowy system cieszy się tak wyraźnie gorszą popularnością? Przyczyn może bić kilka i każda z nich może być słuszna z osobna, jak i wszystkie razem mogą składać się na taki a nie inny wynik.

Po pierwsze Windows 7 został wydany po Windows Vista, która nie była dobrze przyjęta, dlatego siódemka była niejako rozwiązaniem istniejącej sytuacji, czymś wyraźnie lepszym zarówno w sensie nowych funkcji, jak i rozwiązaniu starych problemów. Pozostanie przy Windows XP powoli zaczynało być kłopotliwe, bo system już wtedy był wysłużony i postrzegany jako mocno nieświeży pod względem interfejsu. Tymczasem Windows 7 wciąż postrzegany jest jako stosunkowo nowy i udany produkt. Wiele osób po prostu może nie być interesowanych zmianą, skoro odpowiada im to co mają. Dla przykładu, ja chętnie eksperymentowałem z następcami XP, a obecnie do zmiany z Windows 7 nie ciągnie mnie specjalnie.

Po drugie, znaczny nacisk w przypadku Windows 8 jest położony na zupełnie nowe koncepcje, które jeszcze nie zdążyły się zadomowić w umysłach użytkowników. Jednym z nich jest nastawienie na obsługę dotykowych ekranów, które w przypadku laptopów i komputerów stacjonarnych nie są popularne, a korzyści z ich wykorzystania budzą wątpliwości, przynajmniej w kontekście komputerów osobistych właśnie. W przypadku tabletów czy telefonów dotykowe ekrany zostały powszechnie zaakceptowane.

Trzecim powodem może być sceptycyzm potencjalnych nabywców wobec kierunku rozwoju jaki obrał Microsoft. Być może Windows 8 to nie jest to, czego oczekują klienci. Ślepa uliczka w rozwoju.

Reklama

Pamiętajmy jednak, że jeszcze nie wszystko stracone. Windowsa 8 nie można już teraz spisać na straty. Wprowadzanie nowych rozwiązań zawsze wiąże się z pewnym ryzykiem. Pierwsze reakcje są z reguły sceptyczne. Wiele zależy od reakcji osób, które pierwsze zakupią nowe komputery z nowym systemem pochodzącym z Redmond. Wciąż może się okazać, że przynajmniej część pomysłów Microsoftu się przyjmie, a zadowoleni użytkownicy przyciągną następnych i popularność ósemki po początkowym przestoju ruszy żwawo miejsca, podsycana dobrymi recenzjami i entuzjastycznymi reakcjami. Nikt jeszcze jednak nie wie, czy tak się stanie, a zaprezentowane statystki powinny skłonić producenta najpopularniejszego systemu operacyjnego do ponownego przeanalizowania potrzeb klientów i opracowania ewentualnego planu B, który połozy nacisk nie na Metro i nowe kierunki rozwoju, a na udoskonalone, ale dobrze znane funkcje systemu, których również przecież nie brakuje.

Wykres pochodzi z artykułu na Computerworld.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama