Tylko w ubiegły piątek zanotowano milion zamówień na najnowszy produkt Apple - Watcha. Mimo zwyczajnie kontrowersyjnych recenzji, fali krytyki i nieza...
Tylko w ubiegły piątek zanotowano milion zamówień na najnowszy produkt Apple - Watcha. Mimo zwyczajnie kontrowersyjnych recenzji, fali krytyki i niezadowoleniu niektórych mediów technologicznych, zegarek wydaje się być ogromnym sukcesem w historii Apple. Potwierdza się to, co napisałem po konferencji Apple, na której przedstawiono Apple Watcha - ten kawałek sprzętu już jest hitem. I kolejne generacje też.
Teraz, gdy wszyscy zachwycają się sprzedażą Apple Watcha, tanieje Moto 360, którego w Polsce bezpośrednio od Google co prawda nie dostaniemy, ale fakt ów należy odnotować - to przełoży się na niższe ceny w sklepach. Za 165 dolarów można otrzymać własny egzemplarz tego wearable. To obniżka aż o 34% w stosunku do oryginalnej ceny, która wynosiła 249 dolarów.
Jeszcze niższe ceny można znaleźć w Best Buy, gdzie zegarek dostępny jest za 79 dolarów. Promocja jest limitowana do 18 kwietnia i aby z niej skorzystać, należy zakupić dostępny tam telefon z Androidem.
I podczas gdy Watch święci triumfy, androidowy wearable obniża cenę. Nie będę się pastwić nad niedoskonałościami zegarka z Cupertino, nie zamierzam piętnować mediów, które najwyraźniej "coś dostały" za dziwnie przychylne opinie na temat Watcha. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że ten zegarek to nie jest ciężko wypracowany sukces, rewolucja. Apple zbiera profity za to, że jest tą firmą, a nie inną. Ale czy to dziwne? Nie mam już złudzeń, że urządzenia lepsze zyskują większe zainteresowanie. Z drugiej strony, na renomę Apple pracował latami - być może to jest źródłem sukcesu Watcha?
Grafika: 1, 2
Źródło: Phonearena
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu