Czy gazowe olbrzymy — podobne do Jowisza egzoplanety orbitujące blisko swoich gwiazd, mogą być częścią złożonych układów planetarnych? Odkrycie układu WASP-132 burzy dotychczasowe przekonania naukowców, mieszając nieco w tym, jak rozumiemy procesy powstawania planet i ewolucji układów planetarnych.
Układ planetarny wokół gwiazdy WASP-132 to prawdziwa kosmiczna niespodzianka... i zagadka zarazem. Znajduje się 403 lata świetlne od Ziemi, w gwiazdozbiorze Tocznia, a jego mieszkańcy to: gorąca egzoplaneta typu Jowisz (WASP-132b), wewnętrzna superziemia (WASP-132c) oraz zewnętrzny lodowy olbrzym (WASP-132d). Badania trwające prawie dwie dekady pokazuje, że obowiązujące w nauce modele formowania planet, mogą wymagać rewizji.
O co chodzi z WASP-132?
Superjowisz w układzie WASP-132 orbituje wokół swojej gwiazdy w zaledwie siedem dni. To jednak nie wszystko – jeszcze bliżej gwiazdy krąży superziemia, której rok trwa zaledwie... 24 godziny. Na obrzeżach układu znajduje się natomiast lodowy olbrzym, pięć razy masywniejszy od Jowisza, którego pełny obieg zajmuje pięć lat.
W teorii, gorące "superjowisze" powinny być samotnikami. Podczas migracji bliżej gwiazdy miałyby destabilizować orbity sąsiednich planet lub prowadzić nawet do ich zniszczenia. WASP-132 jednak burzy takie założenie, pokazując, że różnorodność układów planetarnych jest znacznie większa, niż sądzono.
Jak powstają "gorące Jowisze"?
Takie planety formują się na obrzeżach dysków protoplanetarnych, skąd migrują bliżej gwiazdy. Proces ten miałby teoretycznie prowadzić do zniszczenia pobliskich ciał niebieskich. WASP-132 dowodzi jednak, że taka migracja nie zawsze powoduje chaos. Orbity superziemi i lodowego giganta pozostały nienaruszone, co wskazuje na istnienie bardziej stabilnych ścieżek migracji.
Układ WASP-132 to nie tylko ciekawostka. Naukowcy muszą teraz opracować modele wyjaśniające, jak mogło dojść do powstania takiego układu. Badania wskazują, że warunki w dysku protoplanetarnym musiały być wyjątkowo sprzyjające, by utrzymać stabilność orbit mimo migracji "gorącego Jowisza". Dalsze obserwacje mogą pomóc w zrozumieniu roli migracji w powstawaniu planet. Co więcej, dostarczą cennych informacji na temat różnorodności układów planetarnych.
Czytaj również: Jowisz i jego „ziemniak”. Te zdjęcia fascynują ludzi na całym świecie!
Analiz ciąg dalszy
Zespół badaczy kontynuuje swoje analizy, oczekując na dane z sondy Gaia, która od 2014 roku obserwuje WASP-132. Możliwe, że w układzie znajduje się jeszcze jeden tajemniczy obiekt – brązowy karzeł, który jest swego rodzaju "nieudaną gwiazdą". Nie obywa się bez pytań: jak częste są takie układy? Jakie warunki muszą być spełnione, by powstały? I czy "gorące Jowisze" rzeczywiście są przeważnie tak samotne, jak wcześniej sądzono?
Właściwie w każdej chwili może pojawić się informacja o odkryciu, które zburzy dotychczasowe fundamenty naszej wiedzy. Pewne rzeczy są niezmienne, jednak to, co pozostaje w sferze teorii, może stracić na znaczeniu ze względu na jedno, małe, czasami nawet przypadkowe zdarzenie, czy w związku z pozornie nieistotną obserwacją. Tak dzieje się z przekonaniem o "samotności gorących Jowiszów" – właśnie teraz.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu