Zespól badawczy Wydziału Pedagogicznego Uniwersytetu Warszawskiego i firma PCG Edukacja przeprowadziły badanie w polskich szkołach, dzięki któremu chcieli zobrazować poziom cyfryzacji w polskich szkołach. Nazwane zostało ono jako największe badanie tego typu, bo przeprowadzone zostało na grupie 100 129 respondentów: uczniów, rodziców, nauczycieli i kadry zarządzającej.
Robi wrażenie i z pewnością oddaje stan cyfryzacji w polskich szkołach dość precyzyjnie. Jakie są główne wnioski z przeprowadzonych badań? Ładnie podsumowała je prof. Marlena Plebańska:
Zaawansowani cyfrowo uczniowie, ciekawi nowych możliwości lecz nieufni wobec technologii w szkole rodzice oraz nauczyciele słabo wyposażeni przez swoje placówki w odpowiednie narzędzia oraz cyfrowe kompetencje to aktualny obraz polskiej szkoły w kwestii wykorzystywania technologii cyfrowych.
Spójrzmy jednak na główne cyferki. 50% ankietowanych przyznało, że w ich szkole nie są wykorzystywane żadne cyfrowe technologie. Najciekawsze jednak wnioski płyną z badania, jak wyglądają typowe lekcje, gdzie takowe są wykorzystywane. A mianowicie wygląda to tak, że to nauczyciel demonstruje taki sprzęt, a uczniowie są tylko odbiorcami.
Uatrakcyjnia to wprawdzie zajęcia, ale nie wzbudza kreatywności wśród uczniów. Nauczyciele najczęściej wykorzystują tu prezentacje multimedialne (42%) i tablice interaktywne (27%). Programowanie na lekcjach? Prawie w ogóle, tylko 5% badanych przyznało, że uczestniczyło w takich zajęciach. Jeszcze mniej, bo 1% miało okazję skorzystać z interfejsów pomiarowych, klocków do nauki programowania czy robotów.
A jak z wykorzystaniem sprzętów i dostępu do sieci? 75% uczniów korzysta ze sprzętu tylko na lekcjach, 20% przynosi swój własny sprzęt, który wykorzystuje w czasie zajęć. Natomiast tylko 4% ma możliwość korzystania ze sprzętów udostępnionych w szkole, również w domu.
Ponad połowa uczniów (52%) korzysta z własnego dostępu do sieci, 23% korzysta z sieci dostępnej w szkole, a 27% nie ma w ogóle dostępu do sieci w swoich placówkach.
Raport jest dość obszerny, znajdziecie go pod tym linkiem. Myślę, że to będzie ciekawa lektura dla wszystkich. Najbardziej pesymistyczny z tego wydaje się fakt, że tak duży odsetek szkół nadal nie ma dostępu w ogóle do nowych technologii, wydawało mi się, że to już pieść przeszłości i obecnie jest to już w zdecydowanej mniejszości. Widać, że wiele jeszcze przed nami, by uzupełnić te luki w najważniejszym przecież miejscu, gdzie młodzi ludzie zaczynają swoją edukację.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu