Tak, w Korei Północnej jest dostęp do pełnego Internetu - jest to jednak tak bardzo ograniczona usługa, że raczej nie ma co sobie nią zawracać głowy w...
W Korei Północnej zabrakło dostępu do Internetu na nieco ponad 9 godzin
Tak, w Korei Północnej jest dostęp do pełnego Internetu - jest to jednak tak bardzo ograniczona usługa, że raczej nie ma co sobie nią zawracać głowy wyjeżdżając do kraju, w którym rządzi dwóch zmarłych przywódców i ich potomek. Problemy z dostępem do Internetu w tym kraju łączy się z ostatnimi słowami prezydenta USA - Baracka Obamy, który zadeklarował, iż Stany odpowiedzą na atak cybernetyczny przypuszczony na wytwórnię Sony Pictures.
Według danych z Dyn Research, po 24 godzinach rosnącej niestabilności łącza, usługa została wyłączona na 9 godzin i 31 minut. W przypadku tego incydentu również należy sobie przypomnieć słowa prezydenta USA, który stwierdził, iż jego kraj odpowie na ten atak w sposób proporcjonalny, choć nie do końca zauważalny. To akurat pasowałoby do wczorajszych problemów w dostępie do Sieci w KRLD.
Eksperci analizując sytuację stwierdzili, iż być może Kraj Kimów doświadczył ataku DDoS - wskazywałyby na to początkowe problemy z dostępem do Sieci (widoczne na wykresie).
Jednak całkowite odcięcie KRLD od Internetu na ponad 9 godzin może nie być bezpośrednio zasługą USA - z drugiej strony to władze Korei Północnej mogły zdecydować się na odcięcie kraju od światowej Sieci po to, by chronić infrastrukturę przed zmasowanym atakiem. 9 godzin braku dostępu do Sieci to mała strata - Korea Północna ma przydzielone 1024 adresy IPv4, a w obrębie kraju działa 16 domen.
Wczorajsze problemy z dostępem do Internetu nie pasują do poprzedniego profilu aktywności sieci w obrębie Korei Północnej. Eksperci zwracają uwagę na fakt, iż temu łączu daleko było do stabilności bardziej rozwiniętych krajów, ale nigdy nie zdarzało się, by brakowało tam dostępu do globalnej sieci aż na 9 godzin.
Korea Północna jest podłączona do Sieci dzięki łączu utrzymywanym przez China Unicom - ISP pochodzącym jak wskazuje nazwa z Chin. Lokalnym dostawcą (jedynym oczywiście) jest Star-KP. Tamtejszy "Internet" jest absolutnie ograniczony ze względów politycznych, co akurat nie jest niespodzianką w Kraju Kimów. Bezpośredni dostęp do zasobów Sieci mają głównie najbardziej uprzywilejowani mieszkańcy reżimu oraz niektóre urzędy.
Źródło: ZDNet
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu