Ciekawostki technologiczne

W Dubaju mają Smart Palmy. Chętnie zobaczyłbym podobne w Polsce

Maciej Sikorski
W Dubaju mają Smart Palmy. Chętnie zobaczyłbym podobne w Polsce
Reklama

Poruszałem już dzisiaj temat energii, nowych rozwiązań w tej materii, pojawił się też wpis dotyczący Bliskiego Wschodu. Teraz czas na miks: energia i ...

Poruszałem już dzisiaj temat energii, nowych rozwiązań w tej materii, pojawił się też wpis dotyczący Bliskiego Wschodu. Teraz czas na miks: energia i Bliski Wschód. A konkretnie energia odnawialna i Dubaj. W tamtejszej przestrzeni miejskiej mają się pojawić urządzenia przyjazne mieszkańcom: Smart Palm. Coś takiego chętnie zobaczyłbym też u nas.

Reklama

Przypominam sobie, że pisałem już o podobnych projektach (czasem wdrażanych, czasem nie), które "wypływały" w USA czy w Europie Zachodniej. Chodziło np. o znalezienie zastosowania dla londyńskich budek telefonicznych, dość charakterystycznych, ale raczej niepotrzebnych w obecnych czasach. Pojawiła się też Soofa:

Soofa nie jest jednak tylko ławką i stacją pomiarową – to także urządzenie do ładowania sprzętu mobilnego. Posiada panel solarny i przetwarza zebraną energię słoneczną na elektryczną. Siedząca na niej osoba może skorzystać z gniazda USB i naładować smartfon, tablet czy aparat fotograficzny. Darmowo – nie są potrzebne żadne monety, żetony, płatności mobilne. Ten projekt nie ma wymiaru komercyjnego, to raczej pokazanie możliwości, jakie jeszcze skrywa otaczająca nas przestrzeń. [źródło]

Niektórzy stwierdzą pewnie, że takie urządzenia to sztuka dla sztuki, przerost firmy nad treścią i nie ma sensu marnować na to pieniędzy. Podejrzewam jednak, że rozwiązania tego typu będą zyskiwać na popularności, a przestrzeń miejska (wiejska też) nie oprze się przemianom - taka już natura postępu. Tego ostatniego doświadczają chyba często we wspomnianym Dubaju, niedługo mieszkańcy miasta będą mogli korzystać z instalacji o nazwie Smart Palm.

Z powyższego filmu można się szybko dowiedzieć, czym jest Smart Palm. To jednocześnie miejsce do odpoczynku, źródło energii elektrycznej (zielonej) do ładowania sprzętu mobilnego, punkt informacyjny, hot spot (zasięg 100 metrów, a zatem skorzystają nawet osoby siedzące na zwykłych ławkach w pobliżu). Mowa o miejscu, w którym w założeniu można się schronić, przynajmniej na chwilę, przed prażącym słońcem i jednocześnie skorzystać z energii pochodzącej z najbliższej nam gwiazdy. Dzisiaj nie wystarczy jednak posiedzieć na ławce i popatrzeć przed siebie - do rozrywki potrzebna jest Sieć, więc i na nią może liczyć przechodzień. Ma sens? Ma. Zwłaszcza, gdy miasto stać na takie eksperymenty. A Dubaj stać.


Póki co pojawiły się dwie instalacje, ale docelowo ma być ich znacznie więcej. Czy luzie będą z tego korzystać? Z informacji dostępnych na stronie projektu (i ciągle aktualizowanych), wynika, że korzystają. Jestem skłonny uwierzyć, że to prawda, w Polsce też pewnie nie brakowały użytkowników. Chociaż mam pewne obawy dotyczące poszanowania u nas wspólnego dobra - podejrzewam, że ławka szybko zostałaby wyrwana lub przynajmniej porysowana, ekran zetknąłby się z kamieniem, a panele słoneczne z kijem. Kable wyrwane, otwory pozaklejane gumą. Przesadzam? Chciałbym, ale czasem widzę, co dzieje się z wiatami na przystankach autobusowych czy ławkami w parkach i wtedy następuje brutalne zderzenie z rzeczywistością. Wierze jednak, że i ten problem kiedyś zniknie.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama