Windows

VLC dla Windows 8 - miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle

Tomasz Popielarczyk
VLC dla Windows 8 - miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle
31

Odtwarzacz VLC to chyba jedna z najbardziej oczekiwanych aplikacji dla systemu Windows 8. Oczywiście mam tutaj na myśli jego wersję Metro, która miała uszczęśliwić posiadaczy tabletów i nie tylko. Obietnic była masa, zapowiedzi szumne, a plany ambitne. Co z tego wyszło? Wyszło jak zwykle. Czasami...

Odtwarzacz VLC to chyba jedna z najbardziej oczekiwanych aplikacji dla systemu Windows 8. Oczywiście mam tutaj na myśli jego wersję Metro, która miała uszczęśliwić posiadaczy tabletów i nie tylko. Obietnic była masa, zapowiedzi szumne, a plany ambitne. Co z tego wyszło? Wyszło jak zwykle.

Czasami jest tak, że im głośniej jakiś produkt jest zapowiadany przez twórców, tym większym niewypałem w momencie swojej premiery się okazuje. VLC miał być naprawdę fantastycznym projektem. Twórcy uruchomili nawet akcję na Kickstarterze, w wyniku czego zgromadzono ponad 78 tys. dolarów. Taka kwota miała pozwolić na efektywne przepisanie całości i stworzenie pierwszego tak dobrego odtwarzacza dla interfejsu Metro.

Premiera programu jednak była ciągle odwlekana. Okazało się, że nie jest tak prosto przygotować odtwarzacz dla Windows 8 na miarę pracującego w trybie klasycznego pulpitu programu VLC. Pierwsze buildy były pozbawione dźwięku, a gdy już okazało się, że program za chwilę zadebiutuje, zgaszono wszystkich brakiem wsparcia dla zewnętrznych napisów. Wszystko okazywało się dalekie od oczekiwań i zapowiedzi.

Wersję beta odtwarzacza można już pobrać ze sklepu Windows Store. Jest ona dostępna dla wszystkich posiadaczy Windowsów x86 i x64. Posiadacze Windows RT, a także Windows Phone (tak, na tę platformę też obiecano wydanie) muszą jeszcze poczekać. Nie wiadomo jednak jak długo. Program ma sobie radzić z większością formatów plików, włączając w to również Ogg, FLAC czy MKV. Oczywiście znajdziemy tutaj zintegrowane kodeki MPEG-1, H.265, WMV3 oraz VC-1. To jednak za mało, aby otrzymać miano godnego następcy klasycznej wersji programu.

Przede wszystkim program działa zaskakująco wolno i niestabilnie. Twórcy zabezpieczyli się przed oskarżeniami i skargami, dodając znaczek beta. Prawdę powiedziawszy jednak bardziej odpowiedni byłby tutaj dopisek "alpha". Krótkie testy zaowocowały ciągłymi błędami, zawieszaniem się i wyrzucaniem do pulpitu. Chyba nie przesadzę, pisząc, że na razie ten odtwarzacz nie jest praktycznie zdatny do użytku.

Zaskakują też maksymalnie ograniczone możliwości programu. Nie znajdziemy tutaj znanych z desktopowej wersji rozbudowanych ekranów ustawień. Całość właściwie potrafi tylko odtwarzać filmy. Obsługę napisów co prawda wdrożono, ale też sprawia wrażenie bardzo ograniczonej (tylko formaty SRT). Zdawać by się mogło, że to projekt nie mający praktycznie nic wspólnego ze swoim pierwowzorem.

VLC to produkt niedopracowany. To aplikacja, która zaskakuje swoimi wąskimi możliwościami - szczególnie jeśli zestawimy je z czasem potrzebnym na jej opracowanie. Miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle...

Jeżeli szukacie lepszego i nadającego się do użytku odtwarzacza dla Windows 8, warto spojrzeć na artykuł Pawła opublikowany na łamach AntyApps. Znajduje się tam kilka znacznie bardziej wartościowych niż debiutancka wersja VLC.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

AplikacjewideoWindows 8VLC