Kolejna informacja prasowa to kolejny serwis do testów. Przynajmniej takich “na oko”. Trafiło mi się zerknięcie na platformę VIP, czyli taki... takie....
Czytam sobie w informacji prasowej:
Platforma VIP to innowacyjne na polskim rynku rozwiązanie pozwalające na zbudowanie z dostępnych modułów własnych aplikacji mobilnych a następnie zamieszczenie ich w App Store i Android Market. Platforma udostępnia API dla programistów co pozwala na integrację z innymi systemami i serwisami. Nowością jest również stała, z góry określona cena za stworzenie aplikacji mobilnych niezależnie od wybranych modułów.
Innymi słowy, jeśli prowadzisz działalność, która ma wielu fanów (zespół muzyczny, choćby), to możesz się zarejestrować i skleić do kupy, z różnych modułów, aplikację, która potem trafi na odpowiednie markety, co by była dostępna i na iPhone’a i na urządzenia z Androidem. I faktycznie, takie rozwiązanie mi się podoba, bo nie każdy ma możliwości, by zamówić sobie odpowiednią aplikację mobilną dla prowadzonego biznesu w sieci.
Skleimy sobie aplikację z modułem aktualności, wydarzeniami, galerią, filmami, linkami i kilkoma innymi gadżetami. Pełną listę modułów można zobaczyć tutaj.
I nawet bym mógł się zachwycać rozwiązaniem platformy dalej, gdyby nie ceny.
To “VIP” w nazwie to właśnie dotyczy cen. Najbardziej podstawowa oferta to aplikacja dla iOS’a, 4 tysiące złotych “instalacji”, czyli sklejenia tego do kupy i 75 złotych miesięcznie abonamentu. Za co? Za sklejenie aplikacji mobilnej z dostępnych modułów, które już są gotowe i udostępnienie nam miejsca na serwerze razem z panelem administracyjnym do zarządzania treścią w naszych aplikacjach.
Oczywiście, dobrze widzicie - ceny są podane netto. Czyli instalacja to prawie 5 tysięcy złotych.
Zaraz, ale dlaczego 4 tysiące? Ja rozumiem abonament, bo korzystamy z zasobów firmy, ale dlaczego mamy płacić za “instalację”, która, w moim rozumieniu, jest sklejeniem wszystkiego do kupy i udostępnienie na marketach? Pomysł fajny, ale ceny zabójcze - bo odnosi się wrażenie, że ktoś jest tutaj psem na kasę i próbuje zarobić jak najwięcej, jednocześnie nic nie robiąc. Da się jeszcze zrozumieć, że 4 tysiące za aplikację mobilną robioną na zamówienie to rozsądna cena, bo jednak wymaga to pewnych umiejętności. Ale w momencie, gdy ktoś napisze już całą aplikację dla kilku tysięcy potencjalnych klientów, to żądanie, by każdy z tych klientów zapłacił za to tyle, co kosztuje zbudowanie aplikacji dedytkowanej, jest lekką przesadą.
Czuję niesmak w ustach.
Za ceny, których żąda platforma VIP, można znaleźć freelancera, który zbuduje nam aplikację, wrzuci ją gdzie trzeba, a w kosztach miesięcznego abonamentu wykupi się serwer na rok. Przypomniała mi się sytuacja z Elitą Polski... Czy w ogóle omawiana platforma VIP ma szansę na rynku? Nie... Bo nikt przy zdrowych zmysłach za to nie zapłaci, biedne zespoły czy instytucje nie znajdą kasy w budżecie, a bogacze znajdą lepszych wykonawców.
Pomysł faktycznie ciekawy - udostępnić moduły do sklejania aplikacji mobilnych na modelu freemium. Wykonanie, już takie średnie. Ceny? Odrzucają, po prostu. W przypadku “VIP” brakuje mi wielkiego nagłówka typu “Nazywam się Kowalski, jestem freelancerem i wykonuję aplikacje mobilne.” Bo na platformę czegokolwiek to już mi VIP nie wygląda, a jeśli miałaby to być usługa dla mas, to komuś trochę kasa odbiła.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu