Nowa ustawa o transporcie może sporo namieszać firmom świadczącym przewóz osób. Tak, potencjalne problemy czekają lubianego Ubera i Taxify.
Zobacz też: UE: można zakazywać UberPOP w krajach członkowskich. Uber: kupujemy wypożyczalnię rowerów
Usługi takie jak Uber czy Taxify, świadczące przewóz osób często w znacząco niższych kwotach niż korporacyjne taksówki, cieszą się na całym świecie ogromnym powodzeniem. Jednak prawodawcy regularnie wprowadzają zmiany, które mają na celu utrudnić im życie, a ostatecznie sprawić, by zniknęły z rynku. Do tej pory w Polsce kierowcy pracujący tam nie mieli powodów do zmartwień, ale nowa ustawa — oddana w przeddzień strajków taksówkarzy -- może to zmienić.
Zobacz też: Uber wprowadzi obowiązek zdobycia licencji przez swoich kierowców! Płaci za to kierowcom 3,5 tysiąca złotych
Nowa ustawa o transporcie: Uber i Taxify w opałach
O sprawie informuje portal Wirtualne Media. Według projektu nowej ustawy, w miastach usługi transportu świadczyć mają wyłącznie taksówkarze, pośrednicy będą zaś mogli prowadzić względem nich pośrednictwo. Pośrednicy w przewozie osób by ubiegać się o licencję, będą mieć obowiązek posiadania wpisu do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG), albo numer KRS. Te natomiast mogą uzyskać wyłącznie podmioty obecne w Polsce. W efekcie wspomniane Uber czy Taxify na ten moment nie mogłyby jej zdobyć, ponieważ są podmiotami zagranicznymi prawnie — tłumaczy Arkadiusz Pączka, dyrektor Centrum Monitoringu Legislacji.
Zobacz też: „O takiego Ubera męczyłem się z cierpami” – nowa aplikacja, którą docenią kerowcy
Nie jest oczywiście powiedziane, że na taką okoliczność zagraniczne firmy nie utworzą specjalnych oddziałów w kraju, ale serwis Nczas informuje o jeszcze jednej ważnej kwestii. Według ekspertów to mało prawdopodobne, by ustawa w zaproponowanej formie weszła w życie — część tamtejszych założeń jest bowiem niezgodna z regulacjami Unii Europejskiej.
Źródło: Wirtualne Media, Nczas
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu