To prawdopodobnie ostateczne potwierdzenie tego, o czym mówiło się wcześniej. Stany Zjednoczone oskarżają Rosjan o wywołanie chaosu z udziałem NonPetya - ransomware, które dotknęło sporo firm w Europie oraz w mniejszym stopniu na innych kontynentach. Za spowodowanie globalnego ataku, USA nałożyło na Rosjan sankcje.
USA nakładają na Rosję sankcje. Wszystko przez atak cybernetyczny
Przypomnijmy - NotPetya zaatakował ubiegłym latem wykorzystując luki w systemach Windows. Co gorsza, nawet zaktualizowanie "okienek" nie było gwarancją uniknięcia zarażenia. Co więcej, źródłem rozprzestrzenienia się NonPetya była firma M. E. Doc z Ukrainy, która oferuje firmom alternatywę dla microsoftowskiego pakietu Office. To właśnie w serwerach aktualizacji programu zaszyto złośliwy kod, skąd pofrunął dalej do klientów. Stamtąd rozpoczął swój morderczy marsz przez różne firmy.
Szybko okazało się, że NonPetya nie jest typowym ransomware. Nawet po opłaceniu okupu komputery nie były przywracane do pełnej sprawności, co oznaczało, że mamy do czynienia właściwie z wiperem - programem, którego celem jest absolutna destrukcja, a nie rzeczywiste uzyskanie konkretnych korzyści finansowych. Bardzo szybko zauważono, że ransomware może mieć związek z aktualnie trwającymi bataliami politycznymi między mocarstwami - oskarżano nawet Koreę Północną wskazując na pewne poszlaki po analizie niebezpiecznego programu.
Sankcje dotyczą 19 osób zidentyfikowanych jako "trolle", którzy związani są z pięcioma organizacjami mającymi wpływ na kampanię prezydencką w USA. Wśród objętych obostrzeniami osób są Jewgienij Prigożyn oraz inne osoby związane z tzw. "grupą Wagnera".
USA oskarżają Rosjan. Zastosowano sankcje
Ale nie tylko za NonPetya - USA wprowadzając obostrzenia rozważyło również udział Rosjan w nieetycznych działaniach w trakcie kampanii prezydenckiej Stanach. Wspomniano również o głośnym ostatnio otruciu Siergieja Skripala oraz jego córki - analiza substancji (Noviczoka), która doprowadziła do szkód w organizmach tych osób jasno wskazuje na to, że zaangażowani mogą być właśnie Rosjanie.
Jest to dowód na to, że atmosfera między mocarstwami mocno gęstnieje i niestety, nic nie wskazuje na to, że będzie lepiej. Nas bardziej interesują ataki cybernetyczne przeprowadzone na zlecenie Kremla - nie jest tajemnicą fakt, iż w dalszym ciągu funkcjonują "farmy trolli" utrzymywane właśnie na zlecenie Rosjan. To prawdopodobnie nie ostatni przypadek, w którym podejmowane są radykalne kroki wobec administracji Putina, która w ostatnim czasie zwiększyła swoje wysiłki w kwestii destabilizowania - na różne sposoby innych społeczeństw.
Trudno stwierdzić jaka będzie odpowiedź Rosjan na te sankcje - raczej nie muszą się nimi przejmować, a ich zastosowanie ma jedynie wymiar polityczny. Niestety, raczej nie spowodują one, że Rosja zaprzestanie podobnych praktyk w przyszłości - zasadniczo jestem pewien, że tego typu afer będzie więcej, a o niektórych zapewne jeszcze nie wiemy, a pewne działania są już obecnie wykonywane. Cóż, przykro jest patrzeć na ten stan rzeczy - internet staje się niesamowicie potężnym narzędziem również w rozgrywkach politycznych. Niestety, najmocniej cierpimy na tym my - zwykli użytkownicy globalnej sieci.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu