Polska

Ponad 170 skarg na CLOUT MMA – UOKiK w końcu robi porządek z patogalą

Patryk Koncewicz
Ponad 170 skarg na CLOUT MMA – UOKiK w końcu robi porządek z patogalą

Znikający obraz i dźwięk, zacinająca się transmisja, a w niektórych przypadkach kompletny brak dostępu do gali pomimo uiszczonej opłaty. Koniec spychologii – sprawę wyjaśni UOKiK.

Moda na patogale MMA zamiast zanikać, wciąż przybiera na intensywności, a do niechlubnego grona freakfightowy federacji dołączyło w tym roku CLOUT MMA, za którym stoją influencerka Lexy Chaplin i były reprezentant Polski w piłce nożnej, Sławomir Peszko. Pierwsza gala odbyła się stosunkowo niedawno, bo 5 sierpnia, ale zamiast wielkich emocji widzowie zapamiętali głównie problemy techniczne. Usterki powtórzyły pod koniec października w trakcie drugiej gali, a organizatorzy – zamiast wyciągnąć wnioski i poważnie podejść do sprawy – zaczęli uprawiać spychologię, przerzucając odpowiedzialność na podwykonawców. Lexy i spółka nie potrafią znaleźć źródła problemu, więc pomoże im w tym Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Patogala pod ostrzałem – niektórzy widzowie w ogóle nie otrzymali dostępu do transmisji

Zacinająca się transmisja, znikający obraz i dźwięk, liczne opóźnienia oraz problemy z przetworzeniem płatności – a to wszystko pod warunkiem, że w ogóle udało się zarejestrować i wykupić transmisję, bo z tym także były problemy. CLOUT MMA zostało najwyraźniej zrobione na kolanie  i nie ma się co dziwić oburzonym widzom. Dostęp do PPV to koszt ok. 40 zł, a w zamian za to otrzymujemy niestabilną transmisję, okraszoną uciążliwym domaganiem się zwrotu pieniędzy, bo z komentarzy internatów wynika, że obsługa klienta okazała się równie kompetentna, co ekipa stojąca za przygotowaniem gali od strony technicznej.

Źródło: Depositphotos

Powyższe problemy sprawiły, że do UOKiK wpłynęło ponad 170 skarg przeciwko CLOUT MMA. Usterki techniczne to jedno, ale szalę goryczy przelało to, że spora część widzów w ogóle nie otrzymała dostępu do transmisji, a na to Urząd pozwolić nie może. W związku z tym patogala znalazła się pod lupą Tomasza Chróstnego – prezesa UOKiK – który teraz wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie usług świadczonych aktualnie przez spółkę Multi Agency Górska (odpowiedzialnej za drugą galę) oraz No Limit, czyli organizatora pierwszej gali CLOUT MMA.

„Transmisje wydarzeń na żywo przyciągają wielu fanów. Jeśli przedsiębiorca decyduje się na wprowadzenie tego typu usług do swojej oferty, to musi posiadać kluczową w procesie streamingu infrastrukturę techniczną, tak by być w stanie świadczyć deklarowany poziom serwisu” – Prezes UOKiK, Tomasz Chróstny

Niestabilna transmisja to jedno, ale CLOUT MMA ma także problem z promocją hazardu przez nieletniego

Myślicie, że to wszystko? Nic bardziej mylnego. Skarga wpłynęła także do Krajowej Administracji Skarbowej z powodu podejrzenia promocji hazardu przez nieletniego. O co tutaj chodzi? Cóż, CLOUT MMA strzeliło sobie w stopę walką 17-letniego Antoniego Chaplina, nie tylko z uwagi na to, że zaangażowano do walki w klatce nastolatka, ale także przez logo bukmachera na koszulce (telebim) i spodenkach, co według polskiego prawa jest nielegalne. Jeśli UOKiK stwierdzi zasadność ogółu tych oskarżeń, to może nałożyć na podmioty karę w wysokości 10 proc. obrotu.

A co z osobami, które zapłaciły za galę i czują się poszkodowane fatalną jakością transmisji i usług? UOKiK przypomina, że w takiej sytuacji konsument może domagać się obniżenia ceny lub zwrotu poniesionej opłaty, a wszelkie pytania i niejasności można kierować pod adres porady@dlakonsumentow.pl, lub skorzystać z infolinii pod numerem 801 440 220 lub 222 66 76 76.

Stock image form Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu