Gry

Moje ulubione gry z MS DOS. Tytuły które po dziś dzień dają mi od groma frajdy!

Kamil Świtalski
Moje ulubione gry z MS DOS. Tytuły które po dziś dzień dają mi od groma frajdy!
Reklama

MS-DOS to system który kojarzy mi się wyłącznie z Norton Commanderem i... ogromną bazą gier. Gier, które nigdy się nie kończyły — oto krótka lista z moimi ulubieńcami!

W zeszłym tygodniu dzieliłem się z wami moją listą nieśmiertelnych klasyków z Amigi, do których non-stop powracam. Dziś kolej na kolejną porcję nostalgii — z komputera Commodore przesiadłem się bezpośrednio na PC. A tamtejsza biblioteka gier dla MS-DOS po dziś dzień robi na mnie ogromne wrażenie — jest w czym wybierać. A co ważniejsze — wiele z tych gier po dziś dzień pozostaje w gronie klasyków, od których trudno mi się oderwać!

Reklama

Doom

Jedna z tych gier, której nie można nie znać będąc graczem. Tytuł który w dniu swojej premiery urzekał możliwościami — a opcja poruszania się kamerą w górę i w dół była ogromną rewolucją! Do tego dochodziły efekty audiowizualne, które w tamtych czasach... po prostu zwalały z nóg. Do tego dochodziła rozgrywka wieloosobowa z trybem deathmatch, świetne mapy i prężna społeczność. No cóż — nie bez powodu ta gra jest żywym tworem po dziś dzień!

Heroes of Might & Magic II

Dla większości graczy najważniejszą odsłoną cyklu jest Heroes III. Ale jak zwykle muszę odrobinę pohipsteryzować i... dla mnie to właśnie Heroes of Might & Magic II jest odsłoną, przy której spędziłem najwięcej czasu w swoim życiu. Turowa strategia spod dłuta New World Computing pozostaje jedną z moich gier wszech czasów. Uwielbiam jej artstyle, uwielbiam usprawnienia z porównaniem do pierwszej części, a nade wszystko — tamtejszy tryb multiplayer, który w trybie "hot seat" pozostaje jednym z najlepszych ze wszystkich gier!

Indiana Jones and the Fate of Atlantis

Od dziecka uwielbiałem przygody Indiany Jonesa. Przygodówki od LucasArts też nigdy nie były mi obce. Dlatego kiedy tylko dowiedziałem się że będę mógł wyruszyć ku przygodzie w grze a'la The Secret of Monkey Island — nie mogłem się już doczekać. Kiedy udało mi się ją zdobyć, chwyciłem za słownik i... zabrałem się za rozwiązywanie to bardziej, to mniej, logicznych zagadek które dla tam dla nas przygotowano. Po latach już wiem, ze z porównaniem do poprzednika (Indiana Jones and the Last Crusade) twórcy wykonali ogromny postęp, który trudno przeoczyć — widać go na każdym kroku. I do dziś to właśnie Fate of Atlantis pozostaje moją ulubioną grą z filmowym bohaterem w roli głównej!

Jazz Jackrabbit

Większość platformówek tamtej ery to dla mnie Amiga i Sega Mega Drive, ale zaplątał się wśród nich jeden klasyk, który dostępny był wyłącznie na MS DOS i wyrwał mi z życia wieeele godzin. To Jazz Jackrabbit: szybka, dynamiczna, wciągająca i nie pozwalająca się od siebie oderwać platformówka, za którą stoi ekipa z Epic MegaGames. Fenomenalny tytuł, który — wraz z kontynuacją — po dziś dzień pozostaje w gronie moich ulubionych przedstawicieli gatunku!

Lemmings

Lemingi to tytuł który przez lata zdążył obrosnąć legendą. Odpowiedzialne za niego DMA Design to obecne Rockstar North (twórcy, między innymi, Grand Theft Auto). Fantastyczna zabawa, w której naszym celem jest odprowadzenie całego pakietu małych bohaterów (tytułowych Lemingów) do wyjścia. W tym celu wydajemy im zestaw prostych poleceń — wykonywane w odpowiedniej kolejności zapewnią bezpieczne dotarcie do celu. Nieskomplikowane zasady, ciekawy projekt poziomów i masa frajdy, której nie brakuje tam nawet 27 lat po premierze!

SimCity 2000

Drugie SimCity to kolejna w portfolio Maxis symulacja, która z dnia na dzień porwała graczy na całym świecie. Zmiany widać już na pierwszy rzut oka — tutejszy rzut izometryczny prezentuje się wspaniale, a graficzny progres urzeka już od wejścia. W produkcji znalazło się sporo usprawnień: m.in. dużo bardziej rozbudowane mechanizmy zarządzania, inne scenariusze, a także cała paleta nowych budynków, szkód i zależności.

Supaplex

Nowe wcielenie Boulder Dasha, za które odpowiada duet Philipa Jespersena i Michaela Stoppa. 111 poziomów gdzie na każdym kroku czeka nas cały pakiet wyzwań, twórcy przetestują nie tylko nasz refleks, ale także planowanie akcji kilka kroków naprzód. Wspaniała i ponadczasowa zabawa, która mimo upływu lat — ani trochę się nie zestarzała. Prawdziwy klasyk!

Reklama

UFO: Enemy Unknown

W 1994 roku kiedy Mythos Games świat od razu zauroczył się tym tytułem, który zręcznie łączył elementy znane z dotychczas dostępnych gier ekonomicznych, taktycznych i strategicznych. Co ważne: ekipa odpowiedzialna za grę zrobiła to tak kompleksowo, że każdy mógł tam znaleźć coś dla siebie — a to wszystko dzięki fantastycznemu podziałowi gry na dwie części: rozgrywkę w czasie rzeczywistym, oraz sekcję turową.

Ugh!

Prosta zręcznościówka o... taksówce jaskiniowców. Uroczy bohaterowie i cały pakiet zręcznościowych wyzwań w których liczy się pamięć, spryt i... wyczucie!

Reklama

Wolfenstein 3D

Jedna z tych gier, której raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Wydana w 1992 roku strzelanina od id Software szturmem podbiła serca graczy — przygody Williama Josepha Blazkowicza który ucieka z hitlerowskiej twierdzy ociekają pikselową krwią, solidną dawką brutalności i... typowo kreskówkowym humorem. Fantastycznie zaprojektowane lochy, wyważony poziom trudności i cały zestaw broni już na was czekają. I mimo upływu lat: wciąż dają od groma frajdy!

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama