Telekomy

UKE wziął się za karanie telekomów, ostatnio Play, teraz ponownie Orange

Grzegorz Ułan
UKE wziął się za karanie telekomów, ostatnio Play, teraz ponownie Orange
Reklama

Do tej pory UOKiK kojarzył nam się z przykręcaniem śruby telekomom i wielomilionowymi karami za naruszenia czy nieprawidłowości względem konsumentów. Z ich płaceniem rożnie było, większość kar rozbija się cały czas o odwołania i apelację, niemniej efekt jest w postaci zaprzestania naruszeń. Teraz okazuje się, że pałeczkę przejął UKE.

UKE - Kara dla Orange - 9,1 mln zł

Pierwsza kara, o jakiej pisaliśmy ostatnio, miała miejsce w połowie listopada, kiedy UKE ukarał Orange za wysyłanie SMS-ów marketingowych bez posiadania zgód klientów. Postępowanie zostało wszczęte na wniosek tylko jednego z klientów, którzy takowy komunikat SMS-em otrzymali, a w jego trakcie ustalono, że łączenie Orange wysłał 3,8 mln takich wiadomości SMS. Wysokość kary - aż 9,1 mln zł.

Reklama

UKE - Kara dla Play - 10 tysięcy zł

Kiedy już myślałem, że to był jednostkowy przypadek, dwa dni temu UKE poinformował o kolejnej karze, tym razem nałożonej na operatora sieci Play - P4 sp. z o. o., za brak zapisania zmiany warunków umowy do ich późniejszego odtworzenia. Co ciekawe postępowanie to, również zostało wszczęte na wniosek pojedynczego klienta. Tak więc, takie informacje napawają nadzieją i każdy z konsumentów może mieć teraz pewność, iż w przypadku uzasadnionych nieprawidłowości, może się z nimi zwrócić do UKE i nie zostanie zignorowany.

Prezes UKE oceniając zakres naruszenia zwrócił uwagę, że P4 sp. z o.o. dopuściła się naruszenia przepisu Prawa telekomunikacyjnego z zakresu ochrony abonentów i użytkowników końcowych w relacjach z przedsiębiorcą telekomunikacyjnym. Naruszenie skutkowało brakiem możliwości udowodnienia przez abonenta treści jego oświadczenia o zmianie warunków umowy łączącej go z dostawcą usług. Tym samym abonent został pozbawiony możliwości faktycznego zabezpieczenia swoich interesów (przechowywanie oświadczenia abonenta ma przede wszystkim stanowić dowód dokonania przez niego zmian warunków umowy o określonej treści).

Prawdopodobnie więc klient ten powołując się na zmienione warunków umowy, które dokonał podczas rozmowy telefonicznej, nie mógł ich później wyegzekwować, a operator zasłaniał się brakiem zapisów tych zmian. Często tak jest, że negocjujemy zmiany umowy przy przedłużeniu, co innego mówi konsultant, a co innego później dostajemy kurierem, ale rzadko zaglądamy już później do tych papierów. Ten klient się uparł i dobrze. Wysokość kary - tylko 10 tysięcy złotych.

UKE - Kara dla Orange - 11 mln zł

Dziś z kolei UKE poinformowało o kolejnej karze dla Orange za nie wywiązanie się z obowiązków informacyjnych pomiędzy dostawcami usług w zakresie obsługi wniosków o przeniesienie numeru w sieciach stacjonarnych.

Od 2 października 2015 r. wymiana komunikatów pomiędzy dostawcami usług w zakresie obsługi wniosków o przeniesienie numeru w sieciach stacjonarnych odbywa się za pośrednictwem zarządzanego przez Prezesa UKE systemu Platformy Lokalizacyjno-Informacyjnej z Centralną Bazą Danych (PLI CBD). W celu ujednolicenia procesów związanych z przenoszeniem numerów Prezes UKE decyzją z 21 grudnia 2015 r. zmienił Ofertę określającą ramowe warunki dostępu telekomunikacyjnego (SOR) i nałożył na Orange Polska S.A. obowiązki w zakresie wysyłki komunikatów do systemu PLI CBD.

Orange się z tego obowiązku nie wywiązał do dziś. Naruszenie to było więc długotrwałe i uciążliwe, naruszało stabilność i narażało na przeciążenie systemu PLI CBD, co groziło nieustannie zatrzymaniem jego pracy, a to z kolei do kolejnych przykrych zdarzeń, jak na przykład brak możliwości zlokalizowania abonenta wzywającego pomocy. Powyższa klasyfikacja naruszenia bezpośrednio wpłynęła na wysokość ustalonej kary - 11 mln zł, łącznie jest już więc już 20 mln w nieco ponad miesiąc.

Wszystkie trzy decyzje prezesa UKE nie są prawomocne, zarówno Orange Polska S.A., jak i P4 sp. z o. o. mogą odwołać się od nich do sądu.

Reklama

Źródło: UKE.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama