Wczoraj na blogu Techcrunch ukazał się artykuł nt rzekomego trzeciego założyciela Google. Osoba podająca się za współtwórcę Google nazywa się Hubert C...
W sierpniu tego samego roku Larry oraz Sergey chcieli zgłosić projekt Google na jakiejś konferencji i zapytali Huberta Changa, czy chce go zgłosić razem z nimi (czy mają na dokumentach umieścić jego nazwisko). Hubert Chang zdecydował wtedy, że nie chce razem z Larrym i Sergeyem zgłaszać tego projektu. Tłumaczy, że kończył wtedy pracę doktorską i gdyby umieścił swoje nazwisko oznaczałoby to zobowiązanie do skończenia projektu Google, a to uniemożliwiłoby mu obronę tytułu doktora (chciał w ten sposób spełnić marzenie swojego ojca)
Hubert Chang miał się skontaktować z Larrym i Sergeyem po kilku latach. Kiedy jednak to zrobił (pod koniec 2002, gdy już uzyskał doktorat) kontakt szybko się urwał i jak twierdzi Chang otrzymywał odpowiedzi jedynie od osób trzecich, aż nawet to się skończyło.
Trudno powiedzieć, czy to co opowiada Hubert Chang rzeczywiście miało miejsce. On sam nie jest tego w stanie poprzeć żadnymi dowodami (sam mówi, że nie zachował maili z 1997 roku). Czy Google mógł być stworzony przy jego udziale? Mógł. Tylko co z tego skoro nie zadbał o to, żeby jego nazwisko znalazło się we właściwym miejscu we właściwym czasie. Jestem ciekawa reakcji Larry'ego Page i Sergeya Brina na ten materiał. O ile w ogóle zareagują. Może Sergey Brin napisze coś na swoim blogu "too".
Google truth, the truth of Google's birth from googletruth on Vimeo.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu