Nie będę ukrywał, że przejścia Maków na architekturę ARM mocno się obawiałem. Apple projektowało komputery źle i zastanawiałem się, czy nie będzie to próba taniego przyśpieszania ich odejścia. Na szczęście procesor M1 okazał się rewelacją, a cała platforma złapała wiatr w żagle.
Fall of the Mac
Choć Apple od dekad notuje bardzo dobre wyniki finansowe, to od czasu przejęcia stołka CEO przez Tima Cooka z Macami zaczęło dziać się źle. Podwyżki cen, fatalne i awaryjne konstrukcje, nieodświeżane latami modele, sztuczne wycinanie wsparcia dla ciągle wystarczająco szybkich modeli powodowało, że pomimo sukcesu iPhonów sprzedaż Maków i ich udział w rynku spadały.
Szczytem degrengolady były lata 2016-18, w których Apple jak niepodległości broniło katastrofalnej klawiatury motylkowej, promowało będący zaprzeczeniem ergonomii Touch Bar, a jedynym normalnym laptopem był MacBook Air z procesorem i ekranem sprzed jakiś pięciu lat.
MacRenesans
Na odrodzenie się Maców decydujące znaczenie miały dwie rzeczy, odejście Jony Ive'a, którego designerskie wizje sprowadzały na sprzęt wiele plag jakościowych, oraz własne procesory, które okazały się prawdziwą rewelacją, nokautując wszystkich w kategorii jakość do możliwości.
Już pierwsze testy Mac Mini M1 pokazały, że tym platforma odzyskuje wigor, a odpowiednio nisko skalkulowana cena jego i MacBook Aira spowodowały, że wszystkie trendy sprzedażowe błyskawicznie się odwróciły. W następnej turze Apple wprowadziło laptopy z Pro w nazwie, które w końcu na tę końcówkę zasługują. Także Mac Studio, pomimo kilku wad jego konstrukcji zapowiada się na wielki hit.
Co mówią cyferki?
Jak to wszystko wygląda w liczbach? Cóż, sprzedaż Maców stale rośnie, a poziom tych wzrostów naprawdę robi duże wrażenie. Początkowo można było się zastanawiać, czy Apple nie skorzystało z efektu pandemii, w której czasie wiele osób wymieniło komputery na nowe. Aktualne wyniki pokazują, że to już trwały trend.
Według analityków filmy Gartner, jeśli porównać 1 kwartały tego i zeszłego roku, to Apple zanotowało 8,6% wzrostu, dostarczając na rynek 7 milionów komputerów Mac. To o pół miliona urządzeń więcej, ale trzeba pamiętać, że w tych samych kwartałach w 2019 czy 2020 r. sprzedaż Maków wynosiła poniżej 4 milionów sztuk. Dziś to prawie dwa razy więcej.
Apple umocniło się na zajmowanym od dłuższego czasu 4 miejscu, trzeba tu jednak zaznaczyć, że dwie największe firmy, Lenovo i HP straciły w tym czasie odpowiednio 12,6 i 17,8% klientów, a trzeci Dell urósł tylko o 5%. Cały rynek komputerowy zmniejszył się ostatnio o 5%. W efekcie udział rynkowy platformy, bo tym przecież są Maki wzrósł do dawno niewidzianych 9%. Jeszcze lepiej wygląda sytuacja na kluczowym dla Apple amerykańskim rynku, gdzie udziały firmy podskoczyły z około 10 na ponad 14%...
Będzie jeszcze lepiej
Pomimo że komputery Apple wciąż mają irytujące rozwiązania, szczególnie dla trochę bardziej zaawansowanych użytkowników, to jeśli tylko utrzymają poziom nowych produktów, to platformę czeka kolejny złoty okres. Najbliższe WWDC może być okazją do pokazania pierwszych komputerów z M2, a w kolejce czeka też Mac Pro (choć ten pewnie będzie zabijał ceną) i stawiam, że w Q1 2023 Apple udziałem rynkowym przebije w końcu 10%.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu