Usługi carsharingowe Traficar pojawiły się w Polsce w 2016 roku - to była zupełnie inna rzeczywistość i otoczenie rynkowe niż dziś, niestety nie wszystkie podobne projekty przetrwały, ale okazuje się, że dla tych, którym się udało, to obecnie najlepsze czasy na funkcjonowanie.
Traficar działa obecnie już w 26 miastach w Polsce oraz ich okolicach, a z wynajmu ich aut na kilometry korzystają głównie osoby młode - 18% korzystających z usług carsharingowych Traficar to osoby w wieku 18-24 lata, natomiast 44% użytkowników stanowią ludzie w wieku 25-34 lata.
To ciekawe i obiecujące statystyki, postanowiłem więc zapytać o więcej szczegółów na temat bieżącej działalności firmy Konrada Karpińskiego, Dyrektora operacyjnego w firmie Traficar.
Grzegorz Ułan, Antyweb: Tytułem wstępu, bo wiemy, że był pan odpowiedzialny za wdrożenie usług carsharingowych Traficar w Polsce. Jak wyglądało wówczas otoczenie rynkowe w naszym kraju i zapotrzebowanie na tego typu usługi? Sam proces wdrożenia trwał aż trzy lata od 2013 roku - to długo… Mieliście chwile zwątpienia, by w ogóle startować z carsharingiem w Polsce?
Konrad Karpiński, Traficar: Polska w roku 2016 przypominała trochę pustynię w zakresie usług sharingowych. Wracając pamięcią do tamtych czasów, mogliśmy wtedy skorzystać z rowerów miejskich z koniecznością zwrotu do punktu oraz dwóch systemów carsharingu stacjonarnego, skierowanego w głównej mierze do klientów biznesowych.
Nie było samochodów dostępnych na ulicy, nie było hulajnóg ani skuterów. Przygotowania do wdrożenia Traficara trwały długo, bo od początku stawialiśmy sobie za cel stworzenie usługi, która nie dość, że będzie przyjazna i intuicyjna dla użytkownika, to jeszcze będzie nowoczesna. Usługi, którą mieliśmy w głowie, nie można było spotkać i przetestować ani w Polsce, ani w Europie. Ówczesne systemy opierały się na manualnej rejestracji w punkcie obsługi klienta, a do otwarcia samochodu potrzebna była karta RFID - taka, jaką otwieramy bramki, czy drzwi naszych biur.
Wdrożenie usługi wymagało stworzenia całego ekosystemu: aplikacji mobilnej, systemu operacyjnego, połączenia z operatorami płatności i parkingów, ale przede wszystkim opracowania całkowicie nowego urządzania zarządzającego pojazdem i integracja go z naszym systemem. Wszystko robiliśmy tutaj w Polsce… Ogromnym wsparciem było nasze doświadczenie w wynajmie pojazdów.
Traficar powstał w ramach Grupy Express, która od ponad 30 lat oferuje usługi wynajmu pojazdów. Przy tego typu projektach chwil zwątpienia jest wiele. I powiem szczerze, że pewnie dopieszczalibyśmy jeszcze długo różne detale, gdyby nie decyzja Zarządu – startujemy, jesteśmy gotowi. I 1 października 2016 roku pierwsze 100 pojazdów pojawiło się na mapie. Pierwszy wynajem i telefon do Pani, która zakończyła przejazd. Chcieliśmy zapytać, jak wrażenia, czy ma jakieś uwagi. Pani odpowiedziała spokojnie, że bez problemu zarejestrowała się i pojechała do koleżanki na inne osiedle… Wtedy chyba po raz pierwszy poczułem, że to się musi udać. Po 7 latach Traficar nadal świadczy usługi, ale już w 26 miastach z flotą ponad 2500 samochodów.
GU: Jak wpłynęła na Waszą działalność pandemia, a konkretnie - z jakim spadkiem przychodów musieliście się zmierzyć, porównując 2020 rok z 2019?
KK: Pandemia to był wstrząs dla większości branż. Nie będę udawał, że pierwsze dni były niezwykle trudne i z uwagą śledziliśmy sytuację w kraju i na świecie. Jestem jednak dumny z tego, że nie podejmowaliśmy żadnych pochopnych decyzji. Największy spadek zanotowaliśmy tylko w kwietniu, kiedy nasze przychody osiągnęły poziom 50% wyników z marca.
Szybko zrozumieliśmy, że ludzie i tak będą potrzebowali samochodów, szczególnie teraz, gdy ograniczają kontakty z innymi. Kolejne tygodnie to potwierdziły. Przygotowaliśmy nawet kampanię informacyjną, gdzie pokazywaliśmy Traficara, jako bezpieczny środek transportu. Maj i kolejne miesiące to już zupełnie inne warunki działalności. Wraz z luzowaniem obostrzeń zaczęliśmy więcej jeździć po mieście, do pracy, czy po to, żeby na chwilę wyjechać poza miasto. I nastały wakacje, kiedy każdy pragnął odpocząć i złapać dystans.
Popularność zaczęły zyskiwać wszelkie formy dostawy zakupów, a wiele firm potrzebowało samochodów, żeby móc obsłużyć klientów. U nas samochody były dostępne, bo w przeciwieństwie do wielu firm, my nie zredukowaliśmy floty i nie anulowaliśmy zamówień nowych samochodów. Myśląc o roku 2020 uważam, ze to był trudny rok, w którym musieliśmy wielokrotnie rewidować nasze plany. Wykorzystaliśmy go niemal w 100% i ze spokojem mogę powiedzieć, że to był mimo wszystko dobry rok dla naszego biznesu.
GU: To dlatego zdecydowaliście się na uruchomienie usługi dowozów zakupów TrafiSzop, by zdywersyfikować źródła przychodów? Od razu drugie pytanie - co nie wyszło w tym projekcie? Moim zdaniem, zbyt długi czas oczekiwania na zakupy - od 4 godzin do nawet doby. Przetrwały do dziś i święcą szczyty popularności tylko usługi szybkich dowozów - 10, 15, 30, max do godziny.
KK: Decyzja o uruchomieniu Trafiszopa wynika nie tylko z potrzeby dywersyfikacji źródła przychodów. Mieliśmy ludzi i samochody. Czuliśmy wewnętrznie, że całkowity lockdown nie będzie trwał wiecznie, nie wiedzieliśmy tylko, czy to kwestia tygodnia, miesiąca, czy kilku miesięcy. Aby nie redukować floty i nie zwalniać ludzi podjęliśmy decyzję o uruchomieniu tego projektu.
Strona, zawarcie współpracy z siecią sklepów i opracowanie całego systemu dostaw zajęło nam tydzień. Czy ten projekt uważam za nieudany? Wręcz przeciwnie, wiele się nauczyliśmy o tym, jak działa ta branża. Jak tylko obostrzenia zaczęły się zmieniać poświęciliśmy się temu, co robiliśmy do tej pory - wynajmowi pojazdów. Na bazie doświadczeń z Trafiszop powstał nowy produkt w Grupie Expess - nadzisiaj.com W ramach tego projektu dostarczamy zakupy dla wielu sklepów w Polsce.
GU: Mamy 2023 rok, już ponad rok normalności - jak obecnie wygląda Wasza działalność w Polsce? Mam tu na myśli wielkość floty, liczbę klientów w miesiącu czy liczbę pokonanych przez nich kilometrów miesięcznie.
KK: Traficar dostępny jest w 26 miastach na terenie Polski z flotą ponad 2500 pojazdów osobowych i ponad 300 dostawczych. Pod koniec roku udostępniliśmy większe pojazdy osobowe Renault Arkana, które doskonale sprawdzają się do dłuższych przejazdów. Niewątpliwym atutem naszej usługi są stawki, które staramy się utrzymywać na konkurencyjnym poziomie, choć presja związana z cenami nowych pojazdów, kosztami paliwa i stóp procentowych jest ogromna.
Aplikacja Traficara jest aktywna na ponad 1 mln urządzeń, z czego ponad 500 000 użytkowników korzysta z niej aktywnie. Statystycznie klient Traficara korzysta z niego kilka razy w miesiącu i pokonuje około 12 km w trakcie przejazdu. Są to przejazdy do pracy, domu, na uczelnię, na zakupy, czy do znajomych. Coraz większą popularnością cieszą się wynajmy dobowe. W ramach takiego przejazdu użytkownik wykonuje już od kilkudziesięciu do kilkuset kilometrów. Coraz więcej firm zaczyna udostępniać swoim pracownikom możliwość bezkosztowego wynajmu pojazdów. Traficar znajduje zastosowanie w coraz szerszym ekosystemie. Takie było nasze założenie na początku tej drogi.
GU: Jaki procent z tej floty to auta elektryczne?KK: Dzisiaj ten udział nie przekracza 8%. Samochody elektryczne dostępne są od lat w Traficar. Dzisiaj nie jest możliwe osiągnięcie rentowności, mając flotę opartą tylko o pojazdy elektryczne. Powodów jest bardzo dużo, najważniejsze to infrastruktura ładowania i zasięgi. Uczymy się obsługi pojazdów i zbieramy doświadczenie. Dodatkowo dzięki nam wielu mieszkańców w Polsce miało okazję przejechać się po raz pierwszy samochodem elektrycznym. Tak było w 2018 roku, kiedy na ulice wjechało elektryczne Renault Zoe. 9 egzemplarzy tego modelu zostało wynajętych prawie 30 000 razy. Myślę, że żaden samochód demo w salonie nie osiągnął takich wyników.
GU: Pozostałe auta w jakim są wieku? Macie jeszcze sztuki, które zaczynały w 2016 roku?
KK: Mamy, ale na zdjęciach w biurze. Tak starych samochodów nie utrzymujemy w usłudze z prostego powodu - koszty napraw byłyby zbyt wysokie. Staramy się zapewniać nowe samochody w usłudze. Myślę, że większość naszych pojazdów pochodzi z lat 2022-2023.
GU: Z udostępnianych danych wynika, że większą część Waszych klientów stanowią młodzi ludzie do 34 roku życia - z czego pana zdaniem to wynika? Nie chcą posiadać własnych aut, czy mają własne, ale wolą wypożyczać?
KK: Młodzi ludzie, którzy studiują lub zaczynają pierwszą pracę, chcą być niezależni i żyć według własnych reguł. Nie mają już tak mocnego przywiązania do posiadania, jak ich rodzicie. Sharing, w tym carsharing daje im z jednej strony wolność - płacą tylko za to, z czego korzystają i niezależność. Z drugiej strony oni nie chcą o tym myśleć i zaprzątać sobie tym głowy kwestiami ubezpieczenia, napraw, miejsca parkingowego. Chcą żyć i robić to, co ich inspiruje i sprawia przyjemność. Myślę, że stąd popularność Traficara w tej grupie wiekowej.
GU: Prowadzenie takiej firmy, świadczącej usługi carsharingu to też pewnie spore wyzwania i problemy, jak często zdarzają się awarie aut czy wypadki lub stłuczenia, które spowodowali wynajmujący Wasze auta lub byli uczestnikami takich zdarzeń?
KK: To jest niestety nasza codzienność. Na szczęście tych poważanych wypadków jest niewiele, ale różnego rodzaju problemy z pojazdami pojawią się codziennie. Samochody są w pełni ubezpieczone i nie ma udziału własnego w szkodzie.
Warto o tym wspomnieć, bo zależy nam na tym, żeby użytkownik przyznał się, że uszkodził pojazd. Dzięki tej informacji możemy szybciej zareagować. Nad przejazdami użytkowników czuwa system, który nie tylko alarmuje nas, ale również wystawia ocenę za przejazd.
W ramach naszej autorskiej oceny Safe Driving użytkownik otrzyma wskazówki, co powinien poprawić, a jeśli przejazd był wzorowy, to dostanie pochwałę. Z racji tego, że w usłudze jest wielu młodych kierowców, niejako uczymy ich, jak bezpiecznie jeździć. W ten sposób dbamy nie tylko o sam pojazd i kierowców, ale o całe otoczenie miejskie.
GG: Więcej taki zdarzeń powodują kierowcy młodsi czy starsi, mężczyźni czy kobiety?
KK: Zdecydowanie młodzi ludzi z małym doświadczeniem za kierownicą. Jeśli chodzi o płeć, to kobiety są zdecydowanie mniej szkodowymi kierowcami. Panie są bardzo mile widziane za kierownicą naszych pojazdów. Szkoda, że stanowią tylko 30% klientów Traficara. To i tak wynik lepszy, niż na początku, kiedy stanowiły niewiele ponad 17%.
GG: Na koniec tradycyjne pytanie o plany na przyszłość. Jak widzi pan Traficara w 2025 roku, a jak w 2030 roku? Jest potencjał na dalszy rozwój i dalsze systematyczne wzrosty popularności czy dobiliśmy już do jej szczytu?
KK: Uważam, że przed nami dalszy rozwój usługi. Flota Traficara nadal będzie rosła w miastach, w których obecnie jesteśmy. Zapewne w perspektywie kilku lat dotrzemy do nowych miast. Przed nami kilka wyzwań i szans. Z jednej strony rosnące ceny pojazdów i kosztów ich utrzymania będą wpływały na decyzję Polaków o zakupie czy wymianie pojazdu. Dodatkowe obostrzenia związane z tworzeniem stref czystego transportu oraz rosnące strefy płatnego parkowania będą dodatkową motywacją do rezygnacji z części pojazdów.
Mieszkaniec dużego miasta ma do dyspozycji wiele środków transportu: komunikacja miejska, hulajnogi, rowery i carsharing. Samochód często wykorzystywany jest sporadycznie na duże zakupy, wyjazdy do rodziny, czy na dojazd na lotnisko. Ponadto coraz więcej firm zastanawia się nad tym, jak będzie wyglądać ich flota.. Częściej testują rozwiązania oparte o pojazdy współdzielone dostępne tylko dla ich pracowników lub wykorzystujące ogólnodostępną flotę. Z naszych usług korzysta już ponad 500 firm. Uważam, że to jest kierunek, który będzie wspierał rozwój Traficara w perspektywie kilku najbliższych lat.
GG: Dziękuję za rozmowę.
Konrad Karpiński, dyrektor operacyjny Traficar:
Związany z Grupą Express od 2010 roku rozwijał projekty wynajmu pojazdów przez międzynarodowe platformy rezerwacyjne oraz samochodów z OC Sprawcy z towarzystwami ubezpieczeniowymi. W roku 2013 rozpoczął prace nad rozwojem pierwszej usługi carsharingowej w Polsce, która została ostatecznie wdrożona w 2016 roku. W swojej pracy stawia na innowacyjne rozwiązania, poszukując możliwości wykorzystania najnowszych technologii wspierających procesy obsługi klientów firmy. Wyznaje zasadę, że wszelkie trudności i problemy da się przekuć w sukces, czego dowodem jest wdrożenie usługi Traficar w 26 polskich miastach, a także ich okolicach.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu