Microsoft

To bez wątpienia początek czegoś fantastycznego – Microsoft Band zaprezentowana!

Konrad Kozłowski
To bez wątpienia początek czegoś fantastycznego – Microsoft Band zaprezentowana!
71

"Momenty". To właśnie chwile uciekające nam każdego dnia, gdy jesteśmy wpatrzeni w ekran smartfona czy przywiązani do biurka. "Zdrowie". Więcej i dokładniej znaczy lepiej. Nowa opaska od Microsoftu obiera za cel obydwie te kwestie jednocześnie - uwolnić nasz wzrok i przedstawić jak najdokładniejsze...

"Momenty". To właśnie chwile uciekające nam każdego dnia, gdy jesteśmy wpatrzeni w ekran smartfona czy przywiązani do biurka. "Zdrowie". Więcej i dokładniej znaczy lepiej. Nowa opaska od Microsoftu obiera za cel obydwie te kwestie jednocześnie - uwolnić nasz wzrok i przedstawić jak najdokładniejsze dane na temat naszej kondycji. To wygląda na bardzo dobre podejście do sprawy.

Przed kilkoma godzinami pierwsze urządzenie od Microsoftu z kategorii ubieralnych gadżetów stało się faktem. Microsoft Band to kosztująca 199 dolarów opaska z prostokątnym ekranem, wypakowana wręcz sensorami i współpracująca z trzema najpopularniejszymi platformami. Założenie Microsoftu błyło jednak proste - nie jest to urządzenie, które ma zastąpić twój zegarek. Microsoft doskonale zdaje sobie sprawę, jak wiele osób przywiązało się do swoich zegarków i jak ciężko byłby konkurować w gigantami tego rynku.

Prostokątny ekran opaski Microsoftu o przekątnej 1,4 cala wyświetla oczywiście aktualną godzinę, ale dodatkową możemy przejrzeć informacje na temat pogody, a nawet i akcji giełdowych. Nie mogło zabraknąć obsługi powiadomień z takich aplikacji jak Facebook czy Twitter, ale oczywiście o połączeniach głosowych, e-mailach i SMS-ach także zostaniemy powiadomieni. Każda aplikacja to kolejny "kafelek" na tym niewielkim ekranie i jednocześnie wyświetlane są maksymalnie trzy. Jeśli połączymy opaskę ze smartfonem z Windows Phone to na naszym nadgarstku zawita nawet asystent głosowy Cortana.

Microsoft zastrzega jednak, że nie wiadomo które z tych aplikacji pozostaną i jakie dokładnie pojawią się jako następne, ponieważ aktywność użytkowników będzie obserwowana i na podstawie zwykłej użyteczniści oraz popularności każdego z rozwiązań podejmowane będą wszelkie decyzje. Ciekawostką jest już teraz obecność aplikacji Starbucksa, która wyświetlając odpowiedni kod kreskowy pozwala na odebranie napoju z kawiarni, nawet gdy nie mamy przy sobie portfela. Bateria znajdująca się w opasce ma pozwolić na 48 godzin pracy bez ładowania.

Pierworzędną rolę odgrywa jednak ta strona zdrowotno-fitnessowa. Wewnątrz opaski, oprócz modułu Bluetooth 4.0, znalazło się aż 10 sensorów, wśród których znajdziemy pulsometr, akcelerometr, żyroskop, GPS umożliwiający dokładny pomiar przebieżki nawet bez smartfona w naszej kieszeni, czujnik temperatury skóry, czujnik UV mierzący natężenie promieniowania słonecznego na które jesteśmy wystawieni. Microsoft jest niezwykle zainteresowany przeogromną ilością danych, które trafiają do aplikacji Health (dostępna dla iOS, Androida i Windows Phone). Dzięki niej będziemy mogli poznać ilość spalonych kalorii, liczbę przebudzeń w ciągu nocy, intensywność treningu, pokonane kroki w ciągu dnia.

Dane te nie będą jednak "spływać" jedynie z samej opaski, ponieważ przygotowany przez Microsoft ekosystem bazować będzie również na informacjach z naszego telefonu, innych opasek i innych aplikacji. Do Health trafiać będą dane między innymi z Jawbone, My Fitness Pal i Runkeepera - to te, z którymi Microsoft już nawiązał współpracę.

Microsoft ze swoją opaską pragnie jedynie pokazać jak może (i jak powinno?) wyglądać urządzenie tego typu. Inni producenci mogą skorzystać z efektów pracy Microsoftu i wykorzystać gotowe moduły w swoich urządzeniach. Nie muszą być to opaski, ponieważ mowa jest o gadżetach umieszczanych na rękach, głowach i gdziekolwiek indziej na ciele. To, oprócz niezwykle rozbudowanej aplikacji Health, może przyczynić się do szybkiego rozpopularyzowania się rozwiązania Microsoftu.

Już na starcie Microsoft ma więc sporą przewagę nad konkurencyjnymi rozwiązaniami - kompatybilność i obecność na innych platformach oprócz Windows Phone to coś, co może okazać się kartą przetargową w walce o klienta. Użytkownicy mogą nadal korzystać ze smartfonu, który już posiadają, wystarczy bowiem zainstalować aplikację Microsoftu po zakupie opaski. Przy zmianie telefonu posiadanie opaski nie będzie w żaden sposób wiążące, a współpraca z wieloma firmami trzecimi rodzi nadzieje na to, że i obecne już teraz na rynku opaski, jak posiadana przeze mnie Jawbone UP24, będą współpracować z Health od Microsoftu. Wtedy nie tylko zmiana telefonu ale i opaski będzie niezwykle płynna.

Opaska jest już w sprzedaży w Stanach Zjednoczonych i jak pisałem kosztuje 199 dolarów. Czy i kiedy trafi do nas? Na te informacje musimy jeszcze zaczekać, ale bardzo liczę na to, że Microsoft i w tej kwestii przegoni konkurencję wprowadzając na polski rynek swoją opaskę przed premierą urządzeń z Android Wear oraz Apple Watcha.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu