Mozilla Thunderbird, kiedyś super popularny klient poczty, dziś wygląda jak zapomniana aplikacja. To się jednak zmieni, gdyż twórcy zapowiadają rewolucję.
Thunderbird dostanie nowy interfejs. W końcu, ile można czekać...
Na Antywebie często piszemy o wojnach przeglądarek, w których wyraźna jest dysproporcja pomiędzy stronami. Z jednej mamy Chromium, w postacji Chrome, Edge'a, Opery i jeszcze kilku innych podmiotów, a z drugiej (w kwestii rynku PC) Firefoxa, który niczym wioska Galów wciąż dzielnie stawia opór. Jednak Firefox nie jest absolutnie jedynym dzieckiem fundacji Mozilla. W pierwszej dekadzie XXI wieku towarzyszył mu drugi program, czyli klient poczty Mozilla Thunderbird. Te dwie aplikacje były kiedyś nierozłączne. Jednak kiedy Firefox się rozwijał, można było zauważyć, że Thunderbird stoi nieco w miejscu. Dziś szczególnie kłuje w oczy interfejs, który odstaje od wszystkich innych rozwiązań pod kątem czytelności i użyteczności. Sam używam Thunderbirda na moim laptopie z Linuxem, ponieważ pod spodem jest to bardzo wszechstronny klient poczty, jednak za każdym razem, kiedy go otwieram, cofam się o około 15 lat w rozwoju UI.
Teraz Mozilla powiedziała "dość". Będzie nowy Thunderbird
W poście na swojej stronie, twórcy Thunderbirda pokazują, że bardzo dobrze zdają sobie sprawę, że ich program na dzisiejsze standardy wygląda bardzo przestarzale. Fakt, że działa on na bazie kodu Firefoxa, który przecież zmienia się z wydania na wydanie sprawia, że sami twórcy nazwali swój produkt dziś "starą wieżą z klocków lego". Gruntowne zmiany w dowolnym aspekcie w tym momencie wymagają zmiany wszystkiego, co zostało "nabudowane" na tym elemencie przez lata. A jako, że UI i UX nie zmieniał się przez lata, można powiedzieć, że "klocek" za to odpowiedzialny znajduje się blisko podstawy wieży i jeżeli zmieniony zostałby tylko ten element, jest duża szansa, że cała wieża mogłaby utracić swoją stabilność.
Dodatkowo twórcy przyznają, że w okolicach 2012 roku Mozilla nie widziała potrzeby dalszego rozwijania Thunderbirda, przekazując jego rozwój w ręce społeczności. Dziś nad klientem e-mail czuwa nieco ponad 10 deweloperów, których głównym zadaniem jest łatanie niekompatybilności powstałych ze względu na bazowanie na kolejnych wersjach Firefoxa. Społeczność co prawda dodawała nowe funkcje i rozszerzenia, jednak brak centralnego zarządzania sprawił, że często nowe wersje klienta nie pojawiały się przez długi czas i wiele osób miało uzasadnione podejrzenia, że projekt jest martwy.
Teraz jednak nastąpiła kolejna zmiana. Thunderbird powrócił jako własność jednego z funduszy Mozilli i choć dalej jest rozwiązaniem otwartoźródłowym, to nad jego rozwojem czuwa teraz coraz większy zespół. Wiąże się to z dużymi zmianami, wśród których modernizacja UI i doświadczenia użytkownika jest topowym priorytetem. Twórcy są na tyle zdeterminowani by wprowadzić Thunderbirda w nową epokę, że podali nawet termin wypuszczenia nowej wersji 115. W czerwcu 2023 roku ujrzymy nowego klienta poczty od Mozilli - ma być nowocześniej, przejrzyściej i z zastosowaniem współczesnych standardów. I przyznam się szczerze, że jako osoba, która wciąż używa desktopowego klienta poczty - nie mogę się doczekać.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu