Gry

The Vanishing of Ethan Carter – ta gra jednak istnieje. Adrian Chmielarz pokazał fragment rozgrywki na Pixel Heaven 2014

Paweł Kozierkiewicz
The Vanishing of Ethan Carter – ta gra jednak istnieje. Adrian Chmielarz pokazał fragment rozgrywki na Pixel Heaven 2014
Reklama

Jest to jeden z bardziej tajemniczych projektów ostatniego okresu. Od chwili ogłoszenia prac nad „Zniknięciem Ethana Cartera” znacznie więcej dowiadyw...

Jest to jeden z bardziej tajemniczych projektów ostatniego okresu. Od chwili ogłoszenia prac nad „Zniknięciem Ethana Cartera” znacznie więcej dowiadywaliśmy się o spojrzeniu głównodowodzącego The Astronauts na kwestie związane z projektowaniem gier i wciąganiem gracza do wykreowanego świata, niż o samym tytule.

Reklama

Niektórzy, co bardziej złośliwi twierdzili, że tak naprawdę żadnej gry nie ma, a cała ściema powstała jedynie po to, aby Adrian Chmielarz mógł lansować się w serwisach społecznościowych. Faktem jest, że to bardzo aktywny na tym polu człowiek i bardzo często ma wiele ciekawych rzeczy do powiedzenia w temacie projektowania gier.

Do tej pory jednak, nie mieliśmy zbyt wielu okazji, aby dowiedzieć się czegoś więcej na temat tworzonej przez niego produkcji.

Kurtyna opadła na zakończonym w weekend Pixel Heaven 2014 – zlocie miłośników starych komputerów i gier oraz tytułów indie. Jednym z punktów programu była właśnie prezentacja The Vanishing of Ethan Carter.

Fotorealizm

„Fotorealistyczna grafika” – z tym hasłem na ustach szło już wielu deweloperów gier, zwłaszcza tych, którzy dwadzieścia lat temu wypuszczali swoje gry na wielu płytach CD-ROM. Wtedy jednak chodziło o wprowadzanie całych sekwencji wideo i udział żywych aktorów. Tym razem zastosowano fotogrametrię. W dużym uproszczeniu polega to na dokładnym obfotografowaniu obiektów, a następnie przeniesieniu ich do komputera jako modele trójwymiarowe. Dzięki temu zabiegowi otrzymujemy bardzo realistyczne lokacje, pełne detali, a każdy obiekt wygląda dosłownie jak prawdziwy. Podobną technologię stosuje studio The Farm 51 w swoim tytule Get Even.


To, co mogliśmy obejrzeć podczas pokazu robiło świetne wrażenie. Szczegółowe tekstury, gra świateł, flora porastająca całą okolicę... Wszystkie te elementy składały się na wypełnioną tajemniczym klimatem lokację, w której przyszło nam (a dokładniej Adrianowi), rozwiązać zagadkę śmierci pewnego człowieka. Szukając porównania dla zbudowanej w tej sekwencji atmosfery, na myśl przychodzi mi Miasteczko Twin Peaks oraz niektóre momenty z True Detective. Cały czas czujemy wiszącą w powietrzu tajemnicę, która wykracza poza normalne ludzkie postrzeganie.

Archiwum X?

Główny bohater gry, Paul Prospero, jest detektywem. Ma on jednak moce nadprzyrodzone. Dysponując odpowiednią liczbą poszlak i dowodów, jest w stanie przemieścić się astralnie do chwili interesującego go zdarzenia. W tym momencie jednak nie kończy się nasze zadanie. Trzeba z „rozsypanych” elementów odtworzyć w prawidłowej kolejności przebieg tragicznych wydarzeń. W nagrodę otrzymujemy nowy fragment opowieści, popychający nas do rozwiązania głównego wątku.

Reklama

A jest nim tytułowe zaginięcie Ethana Cartera. Kim jest ta persona? Dlaczego jej szukamy? Na te pytania otrzymamy odpowiedź zapewne dopiero po premierze.

Minimalizm

Adrian Chmielarz wiele raz w swoich rozważaniach dotyczących mechaniki gry skupiał się na wybijaniu graczy z opowiadanej historii. Główną winę takiego stanu odnajduje w rozerwaniu tych dwóch elementów. Niejednokrotnie grając w przygodówkę trzeba było „obklikać” cały dostępny teren, aby znaleźć ten jeden miniaturowy przedmiot, który ma nam do czegoś posłużyć. Często w ramach podpowiedzi słyszeliśmy myśli głównego bohatera. Tutaj jest inaczej.

Reklama


W prezentowanym fragmencie rozgrywki w pewnej chwili trafialiśmy na tory kolejowe. Nieopodal nas stał wagonik kolejki. Kiedy znaleźliśmy się koło niego, wszystkie dostępne do akcje wykonania pojawiły się samoistnie na ekranie. Mogliśmy wsiąść do środka albo obejrzeć ślady krwi znajdujące się na karoserii. W ten sposób nie musieliśmy specjalnie „celować” bohaterem – wystarczyło, że podeszliśmy wystarczająco blisko do obiektu.

Przygodówka dla wszystkich?

Nie jestem wielkim miłośnikiem przygodówek. W swoim życiu ukończyłem ich zaledwie kilka. Często irytowały mnie mało sensowne zagadki albo absurdalne łączenie ze sobą różnych przedmiotów. The Vanishing of Ethan Carter przykuło jednak moją uwagę. Chyba system kontekstowych menu zaproponowanych przez The Astronauts przemówił do mnie na tyle, że zacząłem mocniej czekać na tę produkcję. Zastanawiam się tylko, na ile gra jest liniową sekwencją zagadek logicznych oblanych sosem ze świetnej, paranormalnej atmosfery? Adrian Chmielarz twierdzi, że pewną swobodę otrzymamy. I choć wcześniej nie wierzyłem w wyjątkowość The Vanishing of Ethan Carter, tak teraz zaczynam zmieniać zdanie. Gra (w teorii) ma pojawić się w sprzedaży w okolicach września tego roku.

P.S. Niestety Adrian zasmucił mnie informacją, że nie planuje robić kontynuacji Tajemnicy Statuetki. Myślę jednak, że siła braw po tym, jak w brawurowy sposób zadałem mu to pytanie podczas spotkania, powinna przekonać go do ponownego przemyślenia swojej deklaracji :).

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama