Z jednej strony każda kolejna gra Blizzarda to tytuł, który wzbudza ogromne zainteresowanie, z drugiej sam nie spodziewałem się, że będzie to dla mnie jedna z najważniejszych premier tego roku. Magia produkcji twórców Diablo działa jednak w tym roku tak, jak działała przy okazji poprzednich gier. I nie tylko na mnie.
Widzieliście kiedyś sytuację, w której gracze nie mogąc doczekać się premiery, próbują odegrać ją w jakiejś innej produkcji? Ja nie, ale uśmiałem się oglądając, jak grupa znajomych bawiących się w Counter-Strike postanowiła odegrać mecz Overwatch właśnie w tej produkcji. Jest pięcioosobowy skład - są imiona i avatary postaci z gry, są typowe dla nich zachowania. Ba, jeden z graczy udawał nawet...działko.
Zastanawiam się ile w tym oczekiwaniu wspomnianej magii Blizzarda, a ile dobrych wrażeń z bety, która w przypadku Overwatch mogła okazać się jednym z elementów, który sprzeda ten tytuł na premierze. Nie mamy przecież wykorzystania bohaterów z uniwersum Blizzarda, czym jestem bardo zaskoczony. Z drugiej strony taki zabieg zastosowano w MOBA Heroes of the Storm i za drugim razem byłoby to naprawdę “tanie”.
A jak pokazuje udostępniona przez Blizzarda infografika, beta Overwatch była ogromnym sukcesem. Wzięło w niej udział prawie 10 milionów graczy z ponad 190 krajów. 37 623 607 rozegranych meczów, w których najchętniej graliśmy w Kontrole, najmniej chętnie w Szturmy. Testujący najczęściej wybierali Żołnierza-76 (zgadzam się, też najchętniej grałem właśnie nim), Trupią Wdowę, Reinhardta i Łaskę. Choć warto dodać, że podczas samej rozgrywki bohaterów zmieniano 271 milionów razy. W becie spędzono łącznie 4,9 miliarda minut - albo jak wolicie - 81 milionów godzin. Statystyki imponujące, zobaczymy jak przełożą się na pierwsze tygodnie po premierze. Blizzard zdecydował się bowiem na sprzedawanie gry w pełnej cenie, a nie od dziś wiadomo, że ogromny sukces sieciowych produkcji ma jedno ze swoich źródeł w darmowości. A nawet płatny Counter-Strike to jednak zdecydowanie mniejszy wydatek niż Overwatch w pełnej cenie. 24 maja zobaczymy, czy dobre wspomnienia z bety, obietnica wieloletniego wsparcia gry i magia Blizzarda wystarczą, by był to hit 2016 roku.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu