Felietony

Ten krok YouTube’a jest niewybaczalny. Chyba, że szykują coś lepszego

Konrad Kozłowski
Ten krok YouTube’a jest niewybaczalny. Chyba, że szykują coś lepszego
Reklama

Subskrybujecie kanały na YouTubie? Podobnie jak część z Was ja również i choć nie klikam zbyt często na przycisk uaktywniający śledzenie kanału, to mo...

Subskrybujecie kanały na YouTubie? Podobnie jak część z Was ja również i choć nie klikam zbyt często na przycisk uaktywniający śledzenie kanału, to moja lista obserwowanych już dawno przekroczyła próg pierwszej setki i udało mi się w jakiś sposób osiągnąć ich liczbę na poziomie 137. Dużo, mało? Rzekłbym, że średnio, ale zapanowanie nawet nad takim zestawem nie jest łatwe, w czym pomocne są właśnie kolekcje. A raczej były.

Reklama

O kolekcjach na YouTube należy już bowiem wypowiadać się w czasie przeszłym. Dokładnie 20. maja przestaną być one dostępne dla użytkowników. O pojawieniu się tej informacji przeczytałem wczorajszego wieczora i do tej pory nie potrafię znaleźć rozsądnego wyłumaczenia dla tej decyzji YouTube/Google. Jedyne co przychodzi mi do głowy to zwiększenie prawdopodobieństwa pojawienia się czegoś lepszego. Pytanie jednak brzmi: czy przy niskiej popularności kolekcji Google w ogóle było zainteresowane prowadzeniem prac nad czymkolwiek, co ma je zastąpić?

Dla tych z Was, którzy po raz pierwszy mają styczność z czymś takim jak Kolekcje, a z pewnością są takie osoby, spieszę z wytłumaczeniem. Kolekcje pozwalają grupować nasze subksrybowane kanały, dzięki czemu nie jesteśmy skazani na przeglądanie strumienia aktywności wypełnionego wszystkimi aktywnościami. Taki podział może być dowolny i naprawdę czyni śledzenie interesujących nas treści znacznie wygodniejszym. Sam poświęciłem pewien czas temu kilkadziesiąt minut na uporządkowanie kanałów i wiem, że zdecydowanie byłow warto to zrobić. Postąpiłem bardzo podobnie jak w przypadku kanałów RSS, dzięki czemu wiem, że zapoznając się z nowościami mogę wybrać konkretną kategorię czy tematykę i z uwagę przejrzeć ostatnio dodane filmy.


Czy Google w ogóle planuje zastępienie kolekcji czymś nowszym? Niestety nie dysponujemy żadnymi informacji na ten temat, a samo tłumaczenie dotyczące wyłączenia kolekcji, do którego pozostało zaledwie 9 dni, jest jedynie mydleniem oczu. Taki krok rzekomo pozwoli Google skupić się na podjęciu innych czynności, dzięki którym zarządzanie subskrypcjami będzie bardziej przyjemne. Mając na uwadze wszystkie dotychczasowe doświadczenia z Google pozostaję sceptycznie nastawiony do takich zapowiedzi - brak konkretów w mojej ocenie może sugerować tylko dwie rzeczy: 1) 20 maja lub nieco później poznamy zupełnie nowy mechanizm, rzeczywiście sprawniejszy i wygodniejszy, który być może dotrze do większej liczby użytkowników 2) YouTube wcale nie zamierza przedstawiać nic nowszego, a puste obietnice mają jedynie na celu uspokojenie i uśpienie czujności użytkowników korzystających do tej pory z kolekcji. Drugi ze scenariuszy wydaje mi się naturalnie bliższy rzeczywistości.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama