Chociaż to Fujifilm jest niekwestionowanym królem aparatów uderzających w nostalgiczne tony, to są przypadki, kiedy nawet ta firma musi się przed kimś pokłonić. Jeden z gigantów branży również ma w swojej ofercie bogatą historię, z której było co czerpać. Wynik był zachwycający, a w dwa lata po premierze, zrobiło się jeszcze lepiej.
Wygląd aparatu to prawdopodobnie nie jest pierwsza rzecz, o której się myśli, gdy zaczyna poszukiwania nowego lub pierwszego aparatu. Jednakże tak w istocie jest to element, który się może wręcz okazać niezbędnym w życiu hobbistycznych i początkujących fotografów. W końcu są takie dni, kiedy nie wystarczą ambicje i potrzeba dodatkowego motywatora. Ot, takiego jak pięknie wyrzeźbiony aparat, który aż chce się trzymać w dłoni, a ten w wykonaniu Nikona stał się właśnie jeszcze lepszy.
Nikon wręcz poszedł o krok dalej niż Fujifilm i nawet wydał do swojego modelu Zf dedykowane obiektywy, które wspólnie nie tylko tworzą uczucie retro, wręcz wydają się być urządzeniami z tamtej epoki (tak długo jak się nie spojrzy od tyłu!). Teraz dostaną dodatkowego szlifu za sprawą odświeżonego wyglądu, nowej, idealnie się dopasowującej do klimatu symulacji, a także nowiutkie kolory. Firma odkrywa karty i zapowiedziała Nikona Zf Silvera.
Dzięki nowej edycji, bardziej niż kiedykolwiek, firma puszcza oczko do przeszłości, a dokładnie do swojego Nikona F i jego chromowanego wykończenia.Całość jest ponownie opleciona materiałem imitującym skórę, z tą specyficzną siatką kojarzącą się z minionymi dekadami. To, co jednak może się szczególnie spodobać jest złamanie konwencji poprzez dodanie do linii produktów kolejnych wariantów kolorystycznych, które bardziej nawiązują do współczesności niż przeszłości.
Nikon ma do zaproponowania: Moss Green, Stone gray oraz Sepia brown. Na tym się firma nie zatrzymywała i wraz z wariantem srebrnym docierają kolejne opcje kolorów premium (ale będą możliwe i w wariancie czarnego body): Cognac Brown, który będzie jaśniejszym brązem, niż obecna sepia, Teal Blue, czyli coś dla fanów turkusowych barw oraz w końcu jaśniejsza czerwień, która do tego stopnia pojaśniała, że stała się różem – Mauve Pink.
Nikon nie jest ślepy na trendy związane z Fuji i przede wszystkim braki na stanie aparatów i kolejki na wiele miesięcy. To daje czas nie tylko na zaprojektowanie interesujących body aparatów, ale i przede wszystkim możliwości związanych z fotografowaniem. Zdjęcia Fuji są uwielbiane za świetnie odwzorowane uczucie fotografii analogowej. Ziarno odgrywa niewątpliwie ważną rolę więc....
...nowością, która wywoła sporo emocji wśród miłośników klimatu retro, jest zapowiedziana na 2025 rok funkcja Film Grain. To rozwiązanie, które pozwoli dodać cyfrowe ziarno zarówno do zdjęć, jak i filmów. Użytkownik będzie mógł wybrać jeden z trzech rozmiarów ziarna oraz sześć poziomów intensywności efektu. Co istotne, funkcja ta ma współpracować z Imaging Recipes, czyli presetami tworzonymi przez Nikona i zewnętrznych twórców, a także z klasycznymi Picture Controls. Dzięki temu pojawi się możliwość uzyskania stylu niemal jak z kliszy, bez konieczności sięgania po Lightrooma czy inne narzędzia do edycji. To niewątpliwie ukłon w stronę internetowych twórców, którzy mogą skutecznie wypromować odświeżonego Zfa.
Pod maską nie zmieniło się nic – mamy do czynienia z tym samym, świetnie ocenianym pełnoklatkowym (przypominajka, że Fujifilmowe są aps-c) bezlusterkowcem, który już zdążył zdobyć serca wielu użytkowników. Zf oferuje nie tylko klasyczny wygląd, ale też nowoczesne technologie: szybki autofokus, tryby śledzenia znane z flagowych modeli Nikona, czy stabilizację matrycy na poziomie 8 EV.
Źródło: nikonrumors, dpreview, nikon
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
