Linux

Te dane pokazują, że Linux nigdy nie będzie ważną platformą do gier

Jakub Szczęsny
Te dane pokazują, że Linux nigdy nie będzie ważną platformą do gier
Reklama

Rok, a raczej erę Linuxa już mamy dzięki Androidowi. Sen fanów pingwina ziścił się nieco inaczej, niż to przewidywano na początku nowego millenium. Mi...

Rok, a raczej erę Linuxa już mamy dzięki Androidowi. Sen fanów pingwina ziścił się nieco inaczej, niż to przewidywano na początku nowego millenium. Mimo tego, na desktopach cały czas króluje Windows, a Linux funkcjonuje głównie jako system dla zapaleńców, lub w zastosowaniach serwerowych, gdzie sprawuje się bardzo dobrze. Dostępność Steama na Linuxa miała wytrącić "windowsiarzom" jeden z poważniejszych argumentów przeciw alternatywie - brak gier. I jak wyszło? Jak zwykle.

Reklama

I tak oto udział systemów Linux w społeczności Steam to mniej, niż 1 procent. Dane te pochodzą z ankiety, którą przeprowadził sam dystrybutor gier i usługodawca zarazem. Co więcej, w stosunku do kwietnia, dane z miesiąca maja wskazują na trend spadkowy - wcześniej pingwinek zdołał zaskarbić sobie udział na poziomie 1,05%, teraz jest to już 0,94%.

Niekwestionowanym liderem tego zestawienia jest oczywiście Windows, którego udział w Steam wynosi 95,81%. Wynik Linuxa potraja OS X, który w społeczności może pochwalić się wynikiem na poziomie 3,16%.


Należy sobie zadać pytanie, dlaczego Linux nigdy nie stanie się platformą do gier

Gracze, oprócz przyrodzonej im aktywności na pecetach, takiego urządzenia potrzebują także do innych zastosowań. W systemach Linux jest wiele zamienników dla popularnych aplikacji w Windows, jednak umówmy się - są one często wybrakowane i nie działają one dokładnie tak, jak ich dobrze znane i lubiane odpowiedniki. Ponadto, system operacyjny to również zintegrowane z nim usługi, a w alternatywnych systemach operacyjnych z tym może być ciężko. Osobiście uważam, że Linux to świetny, często bardzo lekka i przejrzystsza od Windows alternatywa, ale szkoda mi porzucać moje ulubione aplikacje i usługi. Nie widzę w tym żadnych wymiernych korzyści. Dla graczy osobnym problemem może być stosunkowo słabo wyposażona biblioteka dostępnych tytułów na Linuxa. Dodatkowo, na tej platformie nie ma co oczekiwać, że najbardziej hitowe tytuły będą dostępne równolegle w dniu premiery na Windows oraz konsolach.

Linux dla graczy? Ja tego nigdy nie kupiłem i w dalszym ciągu nie kupuję. Większość graczy ze mną się zgodzi - jeżeli gry na pecetach, to Windows. Inni powiedzą, że lepsze są konsole. W jednym powinniśmy być zgodni - byle nie Linux. Idea wprowadzenia społeczności Steam do tej alternatywy była świetna, ale rozbiła się nie tylko o wsparcie deweloperów, ale także ludzkie przyzwyczajenia.

Grafika: 1, 2

Źródło: Geek

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama