Filmy

Takiej premiery na Netflix jeszcze nie było - w piątek debiutuje blockbuster Bright

Konrad Kozłowski
Takiej premiery na Netflix jeszcze nie było - w piątek debiutuje blockbuster Bright
Reklama

Film Bright z Willem Smithem i Joelem Edgertonem w reżyserii Davida Ayera. Już w ten piątek w ki... wróć. Na Netflix. To nie będzie pierwszy film oryginalny Netflix, ale bez wątpienia ta premiera będzie najgłośniejsza, największa i... najlepsza?

Blockbuster od Netflixa - Bright z Willem Smithem

Na efekty wydatku rzędu 100 milionów dolarów musimy zaczekać tylko do tego piątku. Gdy w marcu 2016 roku po raz pierwszy usłyszeliśmy o planach Netflixa do nabycia praw do scenariusza Maxa Landisa byłem totalnie zaskoczony brakiem zainteresowania ze strony Warnera, który pomimo współpracy z Davidem Ayerem i Willem Smithem przy Suicide Squad, nie miał ochoty pracować nad filmem o policjancie z Los Angeles, którego partnerem zostaje ork. Cała akcja przypomina połączenie Dnia próby z Władcą pierścieni - mówi Will Smith. Nie wiem jak Wy, ale ja od razu byłem ciekaw jak Netflixowi wyjdzie ten pierwszy raz - żadnego z poprzednich filmów Netflixa nie można było określić mianem blockbustera, a to jest wyraźny krok ku bezpośredniej rywalizacji z Hollywood. Zmiksowanie w jednej produkcji elementów fantasy i kina akcji z prawdziwym, ciężkim światem jak dzisiejszy w tle może wypaść świetnie. David Ayer wspomniał w wywiadach, że Netflix dał mu całkowitą swobodę zapewniając środki niezbędne do wyprodukowania dokładnie takiego filmu, jaki chciał zrobić.

Reklama

Zwiastuny, które opublikowano do tej pory, pokazują i zdradzają całkiem sporo, dlatego jeśli chcecie przeżyć tę przygodę ze wszystkimi niespodziankami, to lepiej unikajcie materiałów promocyjnych. W moim przypadku ciekawość zwyciężyła i widziałem całkiem sporo klipów reklamowych, a także materiał zza kulis oraz kilka wywiadów. Wiem, czego się mogę spodziewać, ale liczę nie zdradzono zbyt wiele. Wizualnie film zapowiada się wyśmienicie - co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Historia, na pierwszy rzut oka, wydaje się dość nieskomplikowana, ale porusza ciekawe zagadnienia, w tym podział społeczeństwa i kwestie rasowe - jak wybrzmi ten temat?

Nie musimy iść do kina, ale ja bym z chęcią się wybrał...

Bright debiutuje na Netflix już w ten piątek, 22 grudnia - najprawdopodobniej około godziny 9:00. Jak w tym odnajdują się kina? Netflix wielokrotnie zaznaczał, ustami kilku swoich pracowników, że nie ma nic przeciwko premierom na dużym ekranie, ale to nie będzie oznaczać przesunięcia debiutu filmu na Netflix. Jednoczesna premiera nie odpowiada multipleksom, które zapewne wolałyby uzyskać choć tydzień przewagi. To wszystko skutkuje brakiem porozumienia i filmy Netflix raczej nieprędko trafią do najbliższego Wam kina. Ze swojej strony dodam, że jeśli jednak osiągnięto by kompromis, to na pewno w pierwszej kolejności wybrałbym się do sali kinowej, a w domu powtórzył seans. Ile osób zrobiłoby podobnie? Najpierw skupmy się na grupie widzów, którzy nie subskrybują Netflix i ta premiera im w ogóle umknie. A przecież zarobek na popcornie i napojach też byłby dodatkowym źródłem przychodu nawet przy niższej frekwencji na salach.

Bright - premiera już w ten piątek, 22 grudnia

Netflix nie zamierza jednak zrezygnować z osób, które kina odwiedzają. Świadczy o tym zwiastun emitowany przed innymi seansami, w którym napis "wkrótce w kinach" jest przekreślony i zamiast niego mamy dopisek "na Netflix". W wielu miastach Polski pojawiły się plakaty przypominające te zapowiadające premiery w kinach i tutaj również nie zabrakło odpowiedniego żartu - jeśli nie zobaczycie filmu w domu, to będzie na to szansa "u Doroty spod piątki". Zaznaczono też, że będzie to "światowa premiera", bo przecież Netflix słynie już z jednoczesnych premier swoich produkcji na wszystkich rynkach, gdzie jest dostępny.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama