Nokia

Taka mogła być Nokia, gdyby nie wszedł do niej Microsoft. Cudo!

Jakub Szczęsny
Taka mogła być Nokia, gdyby nie wszedł do niej Microsoft. Cudo!
Reklama

Nokia i tak świetnie radzi sobie na rynku - od jej ponownego wejścia na rynek z telefonami (produkowanymi przez HMD Global) minęło już trochę czasu. Ale, każda premiera tego producenta wiąże się z ogromnym zainteresowaniem obserwatorów. Co jednak byłoby gdyby Microsoft nie sypnął groszem w stronę Finów, nie przejął działu mobilnego legendy, a ta utrzymałaby ciągłość obecności na rynku?

Takie gdybania nie wiążą się z najlepszym możliwym dla Nokii scenariuszem - na pewno. Przede wszystkim dlatego, że Finowie zrobili niesamowity biznes: sprzedali dział generujący olbrzymie straty. Zarobili na nim i przerzucili nadgnite jajo do "kumpla", który przez pewien czas nie widział nic złego w utrzymywaniu dogorywającego biznesu za pomocą drogiego respiratora. Ale i cierpliwość Microsoftu kiedyś się kończy (fundusze nie): dzisiaj po śmiałych planach ekspansji na rynku smartfonów zostały głównie używane smartfony w serwisach aukcyjnych.

Reklama

Oto Nokia Vega. Tablet, który mógł się pojawić gdyby nie Microsoft

Co jest pewne: w 2014 roku Nokia pracowała nad tabletami. Efektem tych prac była m. in. Nokia Lumia 2520 - właściwie klon Surface'a RT który poza częścią podzespołów dzielił z nim poważną wadę - system operacyjny. Przy całej mojej sympatii i do Windows 8(.1) i do Windows 10, Microsoftu, Nokii i nawet wariantu RT... nie było to dobre oprogramowanie. Ograniczone głównie do kalekiego i w tamtych czasach sklepu z aplikacjami, niekoniecznie żwawe i tym samym - mało uniwersalne. Tak, Windows RT nie miał nic wspólnego z "okienkami", które znamy już od bardzo, bardzo dawna. Na rynku Windows jest upatrywany jako rozwiązanie absolutnie uniwersalne - RT natomiast zadawał tej idei kłam.

Wróćmy jednak do tabletu Nokia Vega. Wewnętrznie stosowano nazewnictwo "RX-107" i doskonale widać, że absolutnie nie pasuje on do tego co możemy znaleźć na rynku obecnie. Ekran o przekątnej 6,6 cala, Nvidia Tegra 3 pod maską, 2 GB pamięci RAM oraz 32 GB pamięci wewnętrznej. Podobną specyfikacją charakteryzują się obecnie jedynie bardzo tanie sprzęty z Biedronki, sprzedawane na zasadzie "kupna emocjonalnego". Tam niska cena warunkuje bardzo słabe oczekiwania wobec maszyny. W czasach Vegi sprawa miałaby się nieco inaczej: byłby to bardzo kieszonkowy, mega-przenośny tablet z Windows RT.

Co więcej, można było znaleźć w nim kamerkę 9MP z tyłu i 1 MP z przodu. W dalszym ciągu nie za bogato, ale mówimy o sprzęcie z la 2013 - 2014, a wtedy taka specyfikacja jeszcze nikogo specjalnie nie szokowała. Zwłaszcza, że miał to być względnie tani i bardzo przenośny tablet.

O ile stosując kryteria, których użyłbym zapewne kilka lat temu mógłbym powiedzieć: "cudo", tak dzisiaj patrzę na ten projekt z politowaniem. Zwłaszcza, że Windows RT okazał się być tak ogromnym niewypałem, że nawet sam Microsoft o nim zapomniał i pewnie chciałby, żeby również cały rynek o nim nie wspominał. Obecnie z Windows jest znacznie lepiej, ale i tak trawią go spore problemy. Microsoftowi rynek mobilny kompletnie nie wyszedł (poza Surface'ami), natomiast Nokia odradza się niczym feniks z popiołów. I taki scenariusz mnie jak najbardziej odpowiada.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama