Inteligentna szczoteczka do zębów, waga czy buty pojawiały się już na AW. Pisaliśmy o przeróżnych produktach okraszonych słowem "smart", ale zdaję sob...
Inteligentna szczoteczka do zębów, waga czy buty pojawiały się już na AW. Pisaliśmy o przeróżnych produktach okraszonych słowem "smart", ale zdaję sobie sprawę z tego, że to dopiero początek - Internet rzeczy, stan, w którym do globalnej Sieci podłączane będą kolejne miliardy przedmiotów, dopiero się rozkręca. Kolejnym przykładem zmian jest Tailio: inteligentna kuweta.
Jakiś czas temu byłem jeszcze skłonny napisać o zdziwieniu wywołanym niecodziennym czy wręcz głupim pomysłem prezentowanym na Indiegogo czy Kickstarterze, lecz ten stan minął. Dlatego nie byłem zaskoczony, gdy ujrzałem zbiórkę na inteligentną kuwetę. Początkowo na twarzy pojawił się szyderczy uśmiech i podejrzewałem, że zainteresowanie będzie mizerne, ale użytkownicy serwisu zrobili mi niespodziankę - projekt cieszy się naprawdę dużym wsparciem i zdołano już zdublować kwotę, o którą prosili twórcy.
Nie do końca rozumiem ten entuzjazm i chęć posiadania inteligentnej kuwety, ale też nie mam kota - możliwe, że gdybym miał, to już szykowałbym portfel i czekał na przesyłkę. Na tę ostatnią darczyńcy będą musieli trochę poczekać - dostawa ma ruszyć w maju 2015 roku (tylko USA). Teraz za urządzenie trzeba zapłacić niecałe 150 dolarów (jeśli ktoś załapie się do grupy wczesnych darczyńców, zapłaci 50 dolarów mniej). Co dostaje się za wspomnianą sumę? Podstawkę pod kuwetę, którą wyposażono w zestaw czujników i moduł Wi-Fi. W pakiecie jest też m.in. aplikacja ułatwiająca korzystanie z tego dobrodziejstwa. Kluczowe pytanie: po co taki sprzęt?
Elektronika ma monitorować kilka rzeczy: wagę kota, częstotliwość wypróżniania się zwierzaka i masę tego, co zostawia w kuwecie. Z uzyskanych informacji tworzone są raporty, dzięki którym można się podobno dowiedzieć, że kot jest na coś chory. Zebrane dane można przedstawić weterynarzowi. Aplikacja informuje, że trzeba posprzątać kuwetę, przypomni, że należy mu podać leki, pozwoli dzielić się niektórymi informacjami w sieciach społecznościowych, umożliwi kontakt z innymi użytkownikami Tailio (kilka lat temu do głowy by mi nie przyszło, że będę pisał o społeczności właścicieli inteligentnych kuwet). Potrzebne? Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć sam.
Moją uwagę w tym przypadku przyciąga nie tyle sama kuweta, ile kolejny dowód na to, że za kilkanaście lat mnóstwo rzeczy z naszego otoczenia będzie miało w sobie elektronikę i doczeka się podłączenia do Sieci. Nierzadko mowa o produktach, w przypadku których nie spodziewalibyśmy się takiego rozwoju wypadków. Patrząc na Tailio, można sobie zadać pytanie: co będzie następne? I pewnie pojawi się sporo pomysłów. Ostatecznie każdy z nich lub przynajmniej większość doczeka się wdrożenia. Tak będzie wyglądał świat jutra.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu