Szukasz nowego operatora na kartę? Orange daje no limit na rozmowy i SMS-y oraz 8 GB transferu danych za 28 zł

Bez przeciągania i owijania w bawełnę - oto, co pojawiło się na blogu operatora:

Nielimitowane rozmowy i SMS-y do wszystkich sieci i 8GB neta za 28 zł miesięcznie. Czy naprawdę trzeba pisać więcej? Chyba nie. A wystarczy przenieść numer z innej sieci do jednej z naszych taryf prepaid. Niestety przenosiny z nju się nie liczą, ale tam też znajdziecie masę fajnych ofert. Usługę można włączyć w ciągu pierwszych 12 miesięcy stażu w Orange. No chyba, że zdecydujecie się na opcję cykliczną w której specjalne warunki będą obowiązywać tak długo jak usługa będzie aktywna.

Na ogół ograniczam swój entuzjazm, przygotowując wpisy na bloga, jednak dziś wybaczcie, bo gdy porównywałem nową ofertę Orange na kartę z innymi dostępnymi na rynku trudno mi było znaleźć lepszą. A to jeszcze nie wszystko. Pewnie pamiętacie, że doładowując konto w Orange Free na Kartę za 30zł otrzymujecie dodatkowo 6GB internetu. Jeżeli więc przeniesiecie swój numer do Orange Free na Kartę, doładujecie konto za 30 złotych i aktywujecie usługę otrzymacie… nielimitowane rozmowy i SMSy do wszystkich sieci oraz 14GB internetu do wykorzystania w ciągu miesiąca! A pozostałe dwa złote zostaną Wam na nieplanowane wydatki ;-)

A co trzeba zrobić by uruchomić usługę Rozmowy i SMS-y bez limitu do wszystkich + 8GB dla przenoszących numer?

Czytaj dalej poniżej

Orange ma dla rodziców fajną usługę w ofercie na kartę. Nielimitowane rozmowy do trzech numerów, za 6 złotych Paweł Winiarski

Koniec promocji w Play 10 zł za 10 GB, sprawdźcie, co dostaniecie w zamian Konrad Kozłowski

Posiadać numer w innej sieci.
Przenieść ten numer do Orange na kartę.
Włączyć usługę (SMS-em/komendą USSD, w aplikacji Mój Orange) za cenę 28zł/mies.

Po szybkim sprawdzeniu okazało się, że rzeczywiście przebili konkurencję. Nju też przebili, więc gdyby ktoś szukał ciekawej propozycji na kartę...

Brzmi dobrze, prawda? Niestety, posiadam już numer u tego operatora, więc sam z oferty raczej nie skorzystam. Nie dziwię się, że w takich sytuacjach klienci danej firmy czują się, jak ludzie drugiej kategorii. Ale cóż - nie można mieć wszystkiego.