Militaria

Sztuczna inteligencja przeciw pilotom. Pojedynek w prawdziwych samolotach

Krzysztof Kurdyła
Sztuczna inteligencja przeciw pilotom. Pojedynek w prawdziwych samolotach
Reklama

Jeśli interesujecie się rozwojem sztucznej inteligencji i/lub rozwojem lotnictwa wojskowego, zapewne słyszeliście o niedawnym pojedynku systemu Heron przeciw doświadczonemu pilotowi F-16. Pojedynek zakończył się druzgocącym zwycięstwem sztucznej inteligencji, która wygrała wszystkie pięć pojedynków. Na razie pojedynek odbył się tylko w wirtualnym świecie, przy użyciu symulatora. Jednak przy takim wyniku oczywistym było, że droga sztucznej inteligencji do kokpitów prawdziwych samolotów znacznie się skróci.

Dzień sądu nastąpi w 2024

Informację o rozpoczęciu prac nad przygotowaniem testu „na żywo” ogłosił Sekretarz Obrony w rządzie Trumpa, Mark Esper. Już sam ten fakt pokazuje, jak duże znaczenie wojskowi przypisują tej technologii. Testy przewiduje się na 2024 r. i obejmą one szerokie spektrum rozwiązań. Odbędą się zarówno walki sztucznej inteligencji przeciw pilotom, jak i pojedynki pilotów wspomaganych przez AI, przeciw pilotom bez takiego wsparcia.

Reklama

W trakcie testów mają być jednocześnie wykonane badania pilotów walczących ze wsparciem algorytmów, które mają odpowiedzieć, jak taki proces wpływa na psychikę pilotów i wykazać poziom zaufania jakim obdarzą ten system. W ocenie Espera technologia AI zmieni praktycznie każdy aspekt pola bitwy.

Czy AI będzie mogło pociągnąć za spust?

Największe kontrowersje przy zastosowaniu systemów tego typu w wojsku budzi kwestia decyzyjności w kontekście zabijania. Większość naukowców obawia się pozostawienia tej decyzji „w rękach” algorytmów. Wygląda na to, że przynajmniej na tę chwilę, podobnie myśli wojsko. Sekretarz zastrzegł, że rolą, jaką przewidują dla systemów tego typu, ma wspieranie decyzji człowieka, a nie zastępowanie go. Oczywiście pole interpretacji tego zapewnienia jest na tyle szerokie, że tak naprawdę nie wiadomo, czego można się do końca spodziewać.

Esper wskazał także, że nad podobnymi systemami pracują w Rosji i Chiny. Zasugerował przy tym oczywiście, że standardy zasad jej użycia w tych krajach są znacznie bardziej niebezpieczne od tych prezentowanych przez Stany Zjednoczone.

Jest 5 do zera, algorytm żegna frajera...

Warto w tym miejscu, choć skrótowo, przypomnieć jak wyglądała walka przeprowadzona na symulatorze, która wywołała tak wielkie wrażenie na decydentach. Do testu wybrano jednego z najbardziej uznanych pilotów wojskowych o pseudonimie „Banger”. Test przeprowadzono na wirtualnym F-16, a specjaliści spodziewali się raczej wyrównanego pojedynku.

Sztuczna inteligencja nie pozostawiła jednak złudzeń, Heron bardzo szybko rozstrzygnął na swoją korzyść pierwsze cztery pojedynki. To zmusiło pilota do zmiany taktyki w trakcie ostatniej tury. Pomimo wykonywania bardzo ekstremalnych manewrów sztuczna inteligencja szybko dostosowała się do nowego stylu i po chwili „zestrzeliła” pilota po raz piąty.

Oczywiście testy w prawdziwych samolotach będą znacznie trudniejsze, symulator nie daje tak dużej liczby zmiennych wydarzeń co rzeczywiste pole walki. Do tego dojdzie z pewnością kwestia zespolenia systemu z samolotem i czujnikami. Z tego z pewnością wynikną komplikacje, na przykład w postaci błędnych lub nieprecyzyjnych odczytów, sami wiecie jak dziwaczne wypadki spotykały jadące w trybie autonomicznym Tesle.

Tak czy inaczej, wprowadzanie algorytmów sztucznej inteligencji do systemów wojskowych jest nieodwracalne. Wydaje się, że liczba projektów tego typu będzie bardzo szybko rosła. Efektem tego procesu z pewnością będzie zmiana części założeń taktycznych dla używających ich jednostek. Na dziś pozostaje więc pytanie nie czy, tylko kiedy systemy tego typu zaczną odgrywać kluczową rolę w systemach obronnych, a także co z tego wyniknie dla ludzkości... Myśląc o wojskowych systemach tego typu, zawsze przypomina mi się postać płk. Pietrowa i zastanawiam się, jak zachowałby się na jego miejscu algorytm. Obyśmy nigdy nie musieli tego sprawdzać.

Reklama

Źródło: TNW

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama