Jeśli miałbym wybrać tylko jedną nowość z Google I/O 2016, która zaskoczyła mnie najbardziej, to bez wątpienia byłaby nią para komunikatorów Allo i Duo. Nie doczekaliśmy się odświeżenia Hangoutów, lecz poznaliśmy zupełnie dwa nowe produkty, które trafią do użytkowników dopiero latem. Z kilku powodów wyróżniają się one na tle konkurencji, ale dlaczego Google po raz kolejny przygotowuje coś zupełnie nowego?
Szef Google tłumaczy zamieszanie z komunikatorami - w tym szaleństwie jest metoda
Między innymi na takie pytanie musi odpowiadać teraz CEO Google - Sundar Pichai. Sytuacja jest rzeczywiście nieco pogmatwana, a częściowym wyjaśnieniu takiego stanu rzeczy podzieliłem się z Wami w tekście Dlaczego powstały aplikacje Allo i Duo? Tamte informacje jak ulał wpasowują się w większy plan, jakim jest próba zyskania większego udziału w rynku komunikatorów przez Google. Zaprezentowane trzy lata temu Hangouty nie przeciwstawiły się wzrostowi popularności (Facebook) Messengera ani WhatsAppa, a w tych okolicznościach Google może zrobić tylko jedno - nadal próbować.
Właśnie Allo i Duo są kolejnym wcieleniem tych starań, choć nie jedynym, nad którym pracują Googlerzy. Bez wątpienia wartym zainteresowania projektem są RCS (Rich Communication Services), czyli następca SMS-ów. Według planu Google nowe rozwiązanie stanie się częścią systemu Android - najpopularniejszej na świecie platformy mobilnej - co powinno przełożyć się na sukces projektu. Problem nie leży jednak w samym dopracowaniu technologii i sfinalizowania rozmów z operatorami, którzy nowy standard będą musieli wesprzeć. Problemem są sami użytkownicy, którzy wcale na SMS-y 2.0 nie oczekują, gdyż bogatymi w multimedia wiadomościami mogą wymieniać się już dzisiaj - szybko i wygodnie. Pozwalają na to komunikatory, po które sięgnął już ponad 1 miliard ludzi. Decyzja zakupu WhatsAppa przez Facebooka okazała się istnym strzałem w dziesiątkę.
Google kroczy więc innymi ścieżkami niż Apple. iMessage może nie jest najlepszym, ani najpopularniejszym rozwiązaniem, lecz użytkownicy systemów iOS i OS X, prawdopodobnie czasem nawet nieświadomie, korzystają z tej metody komunikacji. Googlerzy starają się zbudować nowy standard mający zastąpić SMS-y, zaś alternatywą dla tego projektu jest kolejny, zwykły lub niezwykły komunikator. Zwykły, ponieważ w dużej mierze nie odróżnia się on znacząco od tego, co oferują nam te już dostępne na rynku i działa w oparciu o numer telefonu. Niezwykły, ponieważ w grę wchodzić będą takie pomysły jak “zawsze-podsłuchujący-i-analizujący” asystent Google oraz funkcja podglądu osoby do nas dzwoniącej. Czy takie cechy okażą się wystarczające, by przekonać użytkowników do duetu Allo i Duo? Jeśli nie, to w zasobach Google na pewno znajdą się inne koncepty, które relatywnie szybko będzie można przygotować do premiery. A przecież w odwodzie jest też zupełnie nowa odsłona SMS-ów.
Musimy po prostu przywyknąć do ciągle walczącego, goniącego konkurencję Google (przynajmniej jeśli chodzi o rynek komunikatorów). Aż trudno uwierzyć, że gigant mający w swym portfolio tak wiele sukcesów nie zdołał odpowiednio zareagować na trendy, które stworzyła lub w które idealnie wstrzeliła się konkurencja pokroju Facebooka. Pogoń Google trwa, a na pierwsze rezultaty nie będziemy musieli czekać zbyt długo, gdyż Allo i Duo zostaną udostępnione już “tego lata”.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu