Technologie

Student usunął blokadę parkingową i przez kilka miesięcy korzystał z jej karty SIM

Kamil Pieczonka
Student usunął blokadę parkingową i przez kilka miesięcy korzystał z jej karty SIM
39

Zakładanie blokad za parkowanie w miejscach niedozwolonych to nic nowego. Amerykanie w ostatnim czasie stosują jednak nieco inne rozwiązanie i zamiast blokować koło, zakładają na szybę wielką płytę, która uniemożliwia prowadzenie pojazdu do czasu opłacenia kary. Okazuje się jednak, że takie zabezpieczenie można łatwo obejść.

Pomysłowy student nie chciał płacić mandatów

Blokada nazywana "barnacle" (nazwa pochodzi od skorupiaka, który przykleja się do różnych obiektów pod wodą) to nic innego jak duża płyta zakrywająca przednią szybę. Mocowana jest jak przyssawka, wewnątrz wytwarzane jest podciśnienie, które sprawia, że nie da jej się łatwo oderwać od szyby. W ostatnim czasie takie rozwiązania zaczęły stosować amerykańskie uniwersytety, jako karę za nieprawidłowe parkowanie lub notoryczne unikanie płacenia za parking. Rozwiązanie jest o tyle dobre, że nie trzeba czekać na przyjazd odpowiednich służb, bo blokadę można zdjąć zdalnie, opłacając najpierw dosyć wysoki rachunek. Nie wszystkim się to jednak spodobało.

W sieci od kilku dni krąży historia jednego ze studentów z Uniwersytetu w Oklahomie, który pozbył się takiej blokady w dosyć prosty sposób. Zamiast płacić, włączył nawiew ciepłego powietrza na przednią szybę, po około 15 minutach uszczelka zmiękła na tyle, że udało się ją podważyć przy pomocy karty płatniczej i oderwać blokadę od szyby. Pod postem na reddicie natychmiast pojawiły się inne historie jak np. ta przykryciu nadajnika folią aluminiową, co podobno też miało dezaktywować całe zabezpieczenie. Inni poszli o krok dalej, ktoś inny pochwalił się, że udało mu się z takiej blokady wyciągnąć kartę SIM, która miała podpięty nielimitowany pakiet internetowy i przez kilka miesięcy korzystał z sieci za darmo.

Płacę za studia, nie będę płacił za parking

Sprawa ma też drugie dno. Studenci płacący za swoją edukację na uniwersytetach w Stanach Zjednoczonych nie chcę płacić jeszcze drogich opłat parkingowych. A uczelnie w ostatnim czasie wzięły się za egzekwowanie opłat właśnie w taki sposób. Blokada zakładana jest po 3. przewinieniu, w Oklahomie aby ją ściągnąć trzeba było zapłacić aż 185 USD. Co więcej nawet jak ktoś chciałby pojechać z czymś takim na szybie, to za bardzo nie może tego zrobić, bo wbudowany GPS wykrywa ruch i włącza wtedy alarm dźwiękowy. Po protestach żaków rzeczony uniwersytet wycofał się z tego rozwiązania, ale na pewno nie zrezygnuje z egzekwowania opłat parkingowych. Natomiast producent "barnacle" wprowadził już stosowne usprawnienia, które mają uniemożliwić jej ściągnięcie metodą opisaną powyżej.

W gruncie rzeczy nawet się tym studentom specjalnie nie dziwie. Ostatnio trafiłem na ciekawy temat związany z kredytami studenckimi w USA. Pomijając już same wysokie koszty nauki, większość z nich jest skonstruowana w taki sposób, że jest praktycznie niespłacalna. Wiele osób po 5, 8 czy 10 latach spłacania opłacało głównie odsetki, a kwota kapitału zmniejszała się nieznacznie. Szczerze powiedziawszy nie zagłębiałem się jak to dokładnie działa, ale wygląda to gorzej niż nasza polska "frankowa" afera. Trudno się zatem dziwić irytacji ludzi, którzy zmuszani są do płacenia za parking, jakby wysokie czesne nie było wystarczające.

źródło: Driving

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu