Mamy już mnóstwo, wręcz niezliczone ilości aplikacji do listy zadań. Jednak wszystkie je łączy jedna wada, która jest ich jednym z głównych ustawień - dokładne planowanie wykonania określonych zadań, co do daty, a nawet co do godziny i minuty.
Twórcy aplikacji Strongweek przyjęli sobie za cel stworzenie pierwszej aplikacji To-Do, która opiera się na okresach, a nie terminach. Twierdząc przy tym, że przecież nigdy nie będziemy wiedzieli z wyprzedzeniem, co tak naprawdę będziemy robić o 16:37 w następny wtorek.
W pierwszej chwili po jej zainstalowaniu zacząłem się zastanawiać - a co to tak naprawdę zmienia? Ano zmienia całkiem sporo.
Załóżmy, że planujemy kilkanaście zadań do wykonania w tygodniu, a nawet w miesiącu. Z dużą dozą prawdopodobieństwa sporo z nich będzie się na siebie nakładać w określonych terminach. Na przykład uruchomimy aplikację w przyszły wtorek i może okazać się, że na dziś do zrobienia mamy kilka rzeczy, których nie sposób pogodzić.
Taka lista zadań z czasem stanie się przytłaczająca i wymagająca szybkiego wyboru priorytetów, odkładania na później, a w rezultacie porzucenia takiego sposobu planowania, który może powodować jedynie stres, a nie produktywne rozkładanie zadań w czasie.
Jak z kolei działa Strongweek? W tej aplikacji planujemy sobie z wyprzedzeniem, co mamy zrobić dziś, jutro, w tym tygodniu, w następnym tygodniu, w tym miesiącu, następnym miesiącu, w tym roku, następnym roku i później (wszystko dalej niż w następnym roku).
I tak, dla przykładu wszystkie zadania, które damy jutro, automatycznie nazajutrz staną się w aplikacji do zrobienia dziś, te z następnego tygodnia, w tym tygodniu kiedy już nadejdzie itd.
Strona główna aplikacji składa się tylko z zakładek odpowiadających tylko tym terminom. W ten sposób przeglądając na przykład rzeczy do zrobienia w tym tygodniu możemy wygodnie i praktycznie rozplanować sobie je na poszczególne dni.
Nie ma tu żadnych powiadomień o zbliżających się zadaniach do wykonania, wystarczy raz dziennie zajrzeć do aplikacji i sprawdzić, co jest do zrobienia na dziś. Wiadomo, że wyświetlą się nam tylko te najważniejsze. Jeśli wypada zbyt dużo zadań, każdego dnia można je bardziej wydajniej rozłożyć w czasie na jutro, na ten tydzień czy przyszły.
Ustawienia aplikacji? Tu jest najlepsze, jest tylko jedno ustawienie, w którym definiujemy czy termin o szerszym zakresie ma obejmować również te mniejsze.
Dla przykładu - jeśli dodamy zadanie do wykonania na dziś, bez zmian w tych ustawieniach pojawi się ono tylko w zakładce Today. Natomiast jeśli zaznaczymy w ustawieniach This Week, pojawi się ono również w zakładce do wykonania w tym tygodniu, itd.
Najlepiej zaznaczyć tutaj dwa zakresy - This Week i This Month. Po co? Otóż wyobraźmy sobie, że sprawdzając zadania do wykonania na dziś okaże się, że mamy do wykonania tylko jedno zadanie, więc przechodząc do zakładki This Week znajdziemy w niej to i wszystkie pozostałe zadania z tego tygodnia, co pozwoli wykonać być może kilka innych w danym dniu, z uwagi na więcej wolnego czasu niż w pozostałe dni tygodnia.
Działa to też w drugą stronę. Przy założeniu, że dodajemy dzisiaj zadanie do wykonania w tym miesiącu (28 września), z automatu wskoczy ono bez zmian w tych ustawieniach tylko do zakładki do zrobienia w tym tygodniu. W tym miesiącu = w tym tygodniu. Więc, jeśli chcemy podejrzeć wszystko, co zostało do zrobienia jeszcze w tym miesiącu, warto dokonać tej zmiany.
Całość wydaje się bardzo dobrze przemyślana i wykonana. Obsługa aplikacji jest niezwykle prosta i intuicyjna, pozwala na efektywne rozplanowanie zadań w czasie, bez rozpraszaczy w postaci powiadomień i nakładających się zadań do wykonania. Niestety, dostępna jest na razie tylko dla posiadaczy urządzeń z iOS na pokładzie, do pobrania za darmo z App Store.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu