SteamOS dostępne już jutro

Valve poinformowało na blogu, że od jutra dostępna będzie wczesna wersja ich systemu operacyjnego. Wydarzenie to zbiega się w czasie z pierwszymi publicznymi testami Steam Machine.

Jutrzejszy dzień może przejść do historii najważniejszych wydarzeń świata technologicznego. Jutro do trzystu wybrańców trafią pierwsze egzemplarze "konsol" od Valve, wraz z ich kontrolerem i systemem operacyjnym zbudowanym na Linuksie. Możemy zatem się spodziewać, że w przeciągu najbliższych kilku dni w sieci pojawi się wiele materiałów, w których wcześni użytkownicy przetestują maszyny od góry do dołu i podzielą się pierwszym wrażeniami. Na blogu Valve pojawiła się również informacja, która nadaje pikanterii całemu wydarzeniu.

Okazuje się, że szersze publika również dostanie coś od Valve. W momencie, gdy Stam Machines zostaną wysłane do grona 300 szczęśliwców, Steam udostępni wczesną wersję swojego systemu SteamOS. Co prawda firma zastrzegła, że system nie będzie łatwy w instalacji, jednak bez wątpienia znajdzie się rzesza fanów, którzy nie będą mogli się powstrzymać przed wgraniem nowego systemu operacyjnego. Bardzo możliwe również, że w Internecie pojawią się materiały, które będą podpowiadały krok po kroku, jak zainstalować SteamOS na swoim komputerze. Valve jednak zaleca, by osoby, które nie znają się na Linuksie poczekały do późniejszych wersji systemu.

Projekt Valve może być prawdziwym przełomem dla świata wirtualnej rozrywki. Wydawało się, że rynek gamingu jest ugruntowany. Na horyzoncie pojawia się jednak nowy gracz, który chce dorzucić swoje trzy grosze, oferując nową alternatywę rozgrywki. Podkreślałem już kilkukrotnie, że z tym projektem wiąże duże nadzieje. Wydaje się, że mało która firma tak dobrze rozumie graczy i ich potrzeby jak Valve. Dlatego też trzymam kciuki za cały projekt i już nie mogę się doczekać pierwszych informacji, na temat jak sprawują się "konsole", pad i cały system operacyjny w rękach zwykłych graczy.

Czytaj dalej poniżej

LG prezentuje OLED. Byliśmy na oficjalnej premierze. Filip Żyro

Nic dziwnego, że 3D na komputerach nie odniosło sukcesu - to droga technologia w wersji beta Jan Rybczyński

Via Endgadget
Źródło grafiki