Modyfikacje urządzeń to trend, który wśród technologicznych pasjonatów nigdy nie ustaje. Od zawsze możemy śledzić wszelkiej maści kombinacje, które do swoich urządzeń wprowadzają najbardziej zajawieni ich użytkownicy. Czasem funkcjonalności dodając, a czasem... ich odejmując.
Steam Deck w formie, jakiej jeszcze nie było. Zaskakująca modyfikacja
Tym razem mamy do czynienia z tą drugą ścieżką. Steam Brick to modyfikacja, która prawdopodobnie wzbudzi sporo skrajnych emocji. O co chodzi? O skrajnie minimalistyczne wydanie najpopularniejszego "przenośnego peceta", czyli kultowego Steam Decka!
Steam Brick, czyli Steam Deck bez kluczowych komponentów
Steam Brick to niezwykle szalona modyfikacja Steam Decka, stworzona przez użytkownika skrywającego się pod pseudonimem Crastinator-Pro. Jak sam opisuje swój projekt, jest on: bez ekranu, bez kontrolera i bez żadnego sensu — to tylko przycisk zasilania i port USB. I patrząc na jego dzieło: trudno się z nim nie zgodzić. Trudno mu jednak odmówić rozmachu i... funkcjonalności. bowiem Steam Brick to sprzęt, który może i nie nadaje się do zabrania w podróż (a na pewno nie bez gogli AR), jednak sprzęt zachowuje pełną funkcjonalność Steam Decka. Potrzebuje tylko dodatkowego ekranu i kontrolera.
Dla twórcy projektu, tradycyjny Steam Deck okazał się zbyt duży i nieporęczny. Dawało mu się to we znaki zwłaszcza podczas podróży. Jak sam twierdzi: często rezygnował on z zabierania urządzenia, bo zajmowało za dużo miejsca w plecaku. Steam Brick ma być odpowiedzią na te problemy — bardziej kompaktowy, lżejszy i dodatkowo też odporny na uszkodzenia. Autor wykorzystał przewodniki naprawcze Steam Decka udostępniane przez iFixIt, aby rozebrać urządzenie na części pierwsze. Wtedy też odkrył, że sprzęt Valve działa nawet bez ekranu, baterii czy standardowego zestawu kontrolerów. Ostatecznie modyfikacja sprowadziła się do pozostawienia jedynie płyty głównej i wentylatora.
Jednak zostawienie samych podzespołów może i było kompaktowe, ale mało to poręczne w kontekście jakiejkolwiek podróży. Dlatego też zaprojektował on autorską obudowę, którą wydrukował za pomocą drukarki 3D. W jej wnętrzu poza płytą główną znalazła się rama i wentylator, efektem czego uzyskał on niewielką konstrukcję będącą o około 1/3 mniejszą i blisko 1/4 lżejszą od oryginalnego Steam Decka.
Steam Brick w praktyce
Steam Brick działa jak... niewielki komputer przeznaczony do gier, po prostu. Sprzęt można łatwo podłączyć do stacji dokującej, która zapewnia zasilanie oraz łączność z monitorem lub zestawem VR/AR. Urządzenie ma być trwałe i nie wymagać dodatkowej ochrony podczas transportu. Warto jednak mieć na uwadze ograniczenia, o których informuje autor, z czego najbardziej dawać się we znaki mogą: brak dostępu do BIOSU oraz brak wskaźnika zasilania.
Mniej znaczy więcej? No niby tak, ale...
Projekt Steam Brick jest dość kontrowersyjnym przede wszystkim dlatego, że... tak naprawdę całkowicie zmienia charakter sprzętu. I choć dla autora tej niecodziennej modyfikacji pozbawienie Steam Decka ekranu, baterii oraz kontrolera (czyli de facto: pełnej funkcjonalności) jest plusem, to myślę, że dla lwiej części użytkowników takie zmiany są najzwyczajniej w świecie nie do zaakceptowania. Bowiem sprzęt zatraca swój charakter i największe atuty. Niemniej trzeba przyznać, że jest to jedna z modyfikacji, która robi wrażenie!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu